Raszple 50+

Hej Raszpelki.. tak czytam ,że całego grzybowego nie odblokowałyście.. ja mam tylko jedną część dodatkową, hi, hi..chyba przez gapiostwo, bo siałam nie to co najbardziej potrzebne, no nic, pewnie na następnej pełni coś przybędzie. Neonów - czyli zagród nie mam, może kiedyś na G&T się wymienię, kupiłam tylko za kłódki itemy.. i tyle.
..................
Dzieciątko przywiozło mi w prezencie przyprawy i .. słodkości. Ciasteczka, czekoladki..starałam się nie zniszczyć wszystkiego od razu, ale niestety co chwilę coś tam podskubywałam i jestem przesłodzona i wcale nie jest mi z tym dobrze, choć muszę przyznać, że niebo w gębie w trakcie pożerania.
.....................
Dobrej nocki MOD Stokrotko i Raszpelki - buziaczki i zmiatam, jeszcze poczytam, ostanio siedzę w kryminałacj i przyszedł czas na Jo Nesbo..

 

Witam wieczorkiem. Tereniu nigdy nie czytałam Jo Nesbo, dobrze pisze ??? Lubię kryminały, ale nie wszystkie. Teraz mam 4 książki naszej pisarki Gabrieli Gargaś. Jak przeczytam to może znowu jakiś kryminał. Życzę wszystkim dobrej nocki i kolorowych snów.

 

Witam słonecznie i miłego dnia życzę Dzisiaj mam męża i ekipę hydraulików w domu !!!! Nie wiem jak to przeżyję !!!!!

 

Witam w mroźny dzionek, u mnie na dworze świeci słoneczko, ale tam gdzie jeszcze nie doszło jest siwiusieńko od przymrozku, w słoneczku +2 st. Ciekawe jak moje chryzantemy na cmentarzu ??? Danusiu nie zazdroszczę ekipy hydraulików. Dziękuję za kawusię, a ja może zostawię co nieco na ząb. Wszystkim życzę miłego dnia...

Zostawiam i zapraszam......


​

 

Witajcie Dziewczynki.. Alu - zaczęłam od pierwszej książki, którą napisał, wciąga, choć, jak to kryminał, mroczna bardzo..ale on z książki na książkę pisze coraz lepiej, a skadinąd wiem , że był w miejscach , o których pisze i to widać i czuć w tekście.. nie jest polukrowany opis miejsc i zdarzeń.
...................
od jutra na farmie wyścgi szczurów, a ja z katarem, łzawiącymi oczami, bez ochoty na nic, prócz kocyka i ciepłego czegoś do picia, gardło boli i wogóle niefart. Kiedyś przejdzie.
Buziaczki.

 

Dobry wieczór Raszpelki

Danusiu - współczuję. Mam nadzieję, że nie zrujnowali Ci łazienki i że to była jednodniowa wizyta.

Trzymanie kciuków pomogło. Pierwszy mecz wygrany.
Szkoda, że nie było tego meczu w tv polskiej. Naszukałam się i w końcu znalazłam w tv rumuńskiej. Z rumuńskimi komentatorami.
Zero po rumuńsku to też zero.

A za kogo Grażynko trzymasz kciuki w singlistach?
Dla mnie numerem jeden jest Federer. Ale gdyby wygrał Dimitrow to bym się też cieszyła.
Bardzo lubię tego tenisistę.

Zostawiam na dobranoc bajkę:

​

książę - kim jesteś Kopciuszku? No i sukienka Diora. I bucik.

PS
Grzybowych lasów jeszcze nie tknęłam. Tak jak Terenia siałam nie to co potrzeba.

 

Witam moje kochane. Tereniu życzę Ci dużo zdrówka i powodzenie w TOP, jeżeli bierzesz udział??? Ja nie wiem czy wystarczy mi zwierza na podstawowy event. Zapomniałam się i wrzuciłam na ulepszenie menażerii na Bahamie, ostatnio te neonki trochę uszczupliły zapasy no i czarno to widzę.
Marysiu ja zaczęłam grzybowe lasy, ale za nim się je skończy to trochę potrwa, a ostatnio się zagapiłam i nie zdążyłam posiać czegoś długorosnącego, połowa pola została pusta, ale to nic, trudno się mówi.
dziewczęta życzę Wam dobrej i spokojnej nocki.

 

Witam , witam Hydraulicy wczoraj poszli po 14 godz. Po ich wizycie sprzątałam do wieczora !!!!! Wymieniają piony i wodomierze w całym budynku !!!! Dzisiaj zaczynamy dwa eventy !!!!!

 

Witajcie śpiochy
Co Wy robicie o poranku? Podobno w wieku 50+ zaczynają się bezsenne noce (ja już tak mam) a tu ni widu ni słychu żadnej z Was O! Danusia już nie śpi Witaj
Miłego dzionka życzę przy dobrej kawusi.....

 

Witam dziewczęta. A ja jestem jak śnięta ryba, często mam bezsenne noce, albo trudno zasnąć, tylko potem nie chce mi się rano wychodzić z łóżeczka, więc dziękuję za kawusie od Was, w realu własnie popijam. Z rana już lekko popadało, ciśnienie rośnie a mnie jakoś buja i głowa delikatnie pobolewa. Życzę miłego dzionka i zapraszam na śniadanko.

Hejka !!! Nie pokazujecie się w ciągu dnia, pewnie Raszpelki zapracowane.
A mnie smutek zżera. Córcia pakuje ostatnie rzeczy i wyprowadza się na swoje.
Zostanie jeszcze jakaś drobnica do zabrania. Przyzwyczaiłam się, że mam ich bliziutko, a teraz 80 km. Przyjedzie z wnusią w sobotę bo idziemy robić pazurki, no i zostanie chyba do wtorku żeby pojechać ze mną do endokrynologa. Trzeba się przyzwyczaić, że dzieci nam uciekają z domku. Będzie cicho, głucho, smutno. Mąż w pracy za granicą. Zostanie mamusia na dole i ja na górze. Najbardziej zabraknie tej małej szczebiotki .



Zrobiłam na pamiątkę.

• 
  
  • 
  
  

​

 

Kochana.. co tu powiedzieć, 80 km to i dużo i mało..fakt, pusto będzie bez tupotu małych nóżek. Ale z drugiej strony córcia też chce być bardziej samodzielna..to jej życie i ona sama jest przecież mamą. A pomyśl, jaka radość, jak wszyscy spotkacie się przy stole, czy to w Święta, czy na obiad bez okazji..
........................
A propos nocy.. moje są już od dawna jak serial w odcinkachJak wyjątkowo nie obudzi mnie któryś kot, to rusztowanie da znać o sobie - przywilej wieku, jest tam w odcinku lędźwiowym kręgosłupa parę osteofitów, które bardzo udatnie imitują rwę kulszową, jak ucisną gdzie nie trzeba, albo przewrócę się zbyt szybko z boku na bok..trzeba się było przyzwyczaić, bo prochy bardzo źle znoszę, nie mam szans na uzależnienie, we wszystkim trzeba znależć dobrą stronę -
............................
Nie wiem czy wystartuję w TOP itemy mnie nie przekonują, no oprócz tego za 1000, ale na to chyba jestem za cienka.. przyczaję się i zdecyduję pożniej, Buziaczki Teresa

 

witam wieczorkiem

Marysiu, faktycznie trzymanie kciuków pomogło...dzisiaj "nasz" debel wygrał z Bryanami...ręce same składały się do oklasków...w singlu, po wycofaniu się Nadala faworytem pewnie jest Federer, ale nie wiem dlaczego, jakoś go nie trawię...i mam tak jak Ty, kibicuję Dimitrowowi i cieszyłam się, jak łatwo i szybko pokonał Goffina...

Alu, miałam podobnie, jak odchodziły na swoje kolejne dzieciaki...ale z czasem już się do tej sytuacji przyzwyczaiłam i wielką radość sprawia, nawet jak któreś wpadnie na chwilkę, albo najmłodszy "wprosi" się na niedzielny obiad...

jakaś masakra...dwa eventy na kupę...latam po polach... nie tu posiałam, nie tu postawiłam drzewa, nie takie łatki wypadają ze skrzynek...przy aktualizacji TOP gra mi się zacina...ech, ciężkie jest życie farmera...

miłego wieczoru i spokojnej nocy...

 

Hejka. Ja to nie wiem co robić, rozmnażam roślinę. Nie lubię dwóch eventów na raz. w TOP-ie nie biorę udziału bo jestem za cienka, nawet nie wiem czy mam dość wszystkiego żeby skończyć event. Córcia zajechała dobrze, przyjedzie w sobotę, ale tylko na pazurki a potem we wtorek rano. Macie całkowitą rację, ich domek czeka już dawno na nich, nie jechały tam wcześniej bo córcia chciała żebym doszła do siebie po tej wymianie kolana. Zięć był tam sam i przyjeżdżał do nas. Teraz już są razem. Muszę chyba poczytać o tych eventach bo jestem zielona. Życzę dobrej nocki Wszystkim....

 

Witajcie o poranku......
Alu dasz radę, farma, dobra książka, wyjście do ludzi i nie będzie czasu na samotność i tęsknotę Teresko skąd ja to znam? Sama często to przechodzę, nawet ketonal setka nie pomaga (ale ja się nie daję!)

Miłego życzę dziewczynki...

 

Witam i miłego dnia Dziewczynki ja poproszę o błyszczki bo ich brakuje !!!! Muszę poczytać z czego one wypadają !!!!! Alu ja też bardzo przeżywałam jak syn się wyprowadzał !!!!

 

Witam.
Błystki wypadają z drzew.
Alu młodzi powinni być razem. Wiadomo, że się tęskni. Moje starsze dziewczęcie też już prawie że się przeprowadziła. Wpadnie nieraz " jak po ogień" i tyle ją widzieli. Ale taka kolej rzeczy.

 

Pewnie dziewczęta, że dam radę , muszę. jakoś dopiero się obrobiłam i popijam kawkę. Od dzisiaj znowu chodzę do piwnicy palić w piecu, już nie ma mnie kto wyręczać . Stokrotko (Magda?) bo już mi się wsio kręci, ja mam ketonal DUO 150 mg, jak bardzo bolało to na nim jechałam, ale go się bierze 1 szt na dobę. Masakra, poleciałam do piwnicy, woda mi się zagotowała, chyba zapomniałam jak się pali w piecu. Danusiu dziękuję za kawusię. Śniadania nie zostawiam bo już za późno. Miłego dzionka wszystkim życzę.

 

Nie biorę.. mam objawy ciążowe po większości, ketonal, tramal itd..a przecież wiek produkcyjny dawno poza mna Zresztą jak się ruszam w ciągu dnia, to zacisnę zęby, przystanę na moment i dobrze jest.. najgorzej , jak się położę.. no nic, u mnie walnęło w prawą stronę, więc dobrze, że nie obie nogi i biodra, tylko prawe
.....................
Sieję tego pantofla, dwa domki poza mną, ale błyszczki nie chcą lecieć do wędkowania. Może jak skończę sianie i wystawię wszędzie drzewka, to się zrobi nadmiar..Narazie wrzuciłam do worka samą drobnicę z owoców, zwierza i narzędzi i finito, poczekam na rozwój sytuacji.
Trzymajcie się Kobitki

 

Dobry wieczór Raszpelki

Danusiu dobrze, że to była nie tak uciążliwa wizyta tych hydraulików.
U mnie kiedyś bardzo często woda zalewała mieszkanie. Przepychanie sprężyną było co tydzień a czasem częściej.
Przepychałam razem z moim tatą. I doszłam do mistrzostwa.
Kiedyś przepychałam z profesjonalnym hydraulikiem i zaoferował mi pracę.
Jak rury wymienili to od tamtej pory (odpukuję w niemalowane drewno - puk puk) jest spokój.
Dlatego jak słyszę, czytam - hydraulicy, to mam czarne myśli.

Bardzo się bałam tego meczu. Niby bracia już nie są tacy groźni, ale w sporcie różnie może być.
Ucieszyłam się, że Dimitrow wygrał, ale jednocześnie było mi szkoda Goffina, że tak słabo mu poszło w tym meczu.
Pewnie nie doszedł do pełni sił po meczu z Nadalem.
Federera bardzo lubię. I prawie zawsze mu kibicuję.


Dziewczęta - tak czytam o Waszych dolegliwościach i smuci mnie że je macie.
Zdrowia życzę. I jeśli to możliwe pozbycia się ich.



Teraz moda jest na zrobienie sobie selfie. Zwierzaki też je sobie robią:

​

​

Miłego wieczoru życzę.

 

Marysiu piękne selfie , a zwierzaczki cudne.... Miałam dzisiaj dzionek zaplanowany, że minął mi szybko. Jutro zobaczę jaka pogoda będzie, może bym się zabrała za czyszczenie okien ??? Życzę wszystkim dobrej nocki...

​