Raszple 50+

Witam i miłego dnia U nas świeci słoneczko ale jakoś nie grzeje bo jest zimno !!!!!

 

witam

wczoraj miałam jechać do mamci wszystkich świętych...już na dworcu pkp zaczęły się problemy...spóźnienie pociągu się powiększało, a z megafonów nie słyszało się żadnej informacji...po godzinie, hurrraaa przyjechał...cieplutko, wygodnie, cóż chcieć więcej...niestety w połowie podróży, dobrze na stacji kolejowej, poinformowano pasażerów, że pociąg dalej nie pojedzie z powodu przeszkód na torach...kolejne godziny czekania na jakiś pociąg, żeby wrócić do domu, po godzinie czekania nadjechał i już szczęśliwie wróciłam do Wrocławia...zmęczona, przemarznięta i głodna...

dzisiaj jestem jakaś taka rozbita, że podjęłam decyzję, że pojadę do mamci jutro raniutko...

event na ukończeniu...pnącze aktywne...w spółdzielni do zrobienia ostatnie zadanie...z domków zbieram nagrody...

miłego dnia życzę, bez skutków działania huraganu Grzegorz

 

Witam dziewczęta w poniedziałek, słoneczny, ale bardzo zimny, wiatr wieje mało głów nie pourywa i tylko 4 st. na dworze. Dobrze, że deszcz nie pada. Wczoraj spędziłam niedzielę na zakupach w Galerii Neptun, oczywiście ja nic nie kupowałam. Dzieci robiły zakupy, zięć miał urodziny, zebrał pieniążki i chciał sobie coś kupić, no i dla małej buciki na zimę. Dziękuję wszystkim za gratki i Tobie Danusiu również. Dzięki też za wszystkie kawusie. Oj miałaś Ty Grażynko podróż z przygodami, byłabym chyba zła jak osa, ale to złośliwość nia zaplanowana, siły wyższe. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie wszystko ok? Życzę wszystkim miłego dnia...

Zapraszam na śniadanko...


​

 

Dobry wieczór

Grażynko - ale miałaś przygodę. Najważniejsze, że nic nie spadło na pociąg którym jechałaś.

U mnie przez całą noc wiało wietrzysko okropnie. Wiało też w dzień. I zrobiło się zimno.



czy wiecie dziewczęta, że dynie też się boją pająków

​

aż tej dyni włosy stanęły dęba.

 

Okropnie wieje!! To miałaś, Grażynko przerąbane..wspólczuję. U mnie komunikacja i bez huraganu do czterech liter. bo PKP sobie przez bardzo długie lata remontuje tory.. jedna nitka została, mało co przez nią jeździ i podróż koleją odbywa się ...autobusem do innej stacji, gdzie jeszcze pociągi docierają, tam dopiero wsiadasz do wagonu i zmierzasz do celu i tak ma być co najmniej 4 lata.. a potem przez kolejne będą remontować dworzec - czytaj :wybudują galerię handlową i do niej doczepią kasy biletowe i wychodki z szumną nazwą dworzec PKP... szkoda słow i nerwów.
..........................
Z ogromnym zdziwieniem stwierdziłam, że zaraz skończę ewent, nie myślałam, ze się uda, robiłam bez spinki..
................
Buziaczki i dobrych snów, co nas nie zabije, to nas wzmocni..

 

Hej Tereniu
Ja też tak sobie dziubię ten ewent i dziubię i też kończę. I też się zdziwiłam.
Nie sądziłam, że mi się uda, i misje, i pnącze zrobić.

A co do PKP, to dziwnie to wszystko wygląda.
Remontują w dziwnych miejscach. I w dziwnych miejscach otwierają połączenia.


Słodkich snów Raszpelki.

 

Witam o poranku.
Niby dzionek zapowiada się słoneczny ale zimno i wieje strasznie

Ciepłego dzionka Wam zyczę

 

Witam Miłego dnia życzę !!!! Świeci słoneczko ale jest zimno. Wybieram się na cmentarz . Wczoraj byłam u teściów a dzisiaj jadę do rodziców.

 

Witam wszystkich. U mnie też świeci słoneczko, wiatr się uspokoił, ale też jest zimno. Ja również wybieram się na cmentarz robić porządki, położyć kwiatki i zapalić znicze. Dziewczynki coś mi komp się psuje, zobaczymy czy zięć coś tu zdziała we wtorek, jeżeli nie to pewnie mało mnie tu będzie, przykro mi... Danusiu dziękuję za kawkę. Życzę Wszystkim miłego dnia, jeżeli uda mi się wejść do gry i na forum to zajrzę...

 

witam

już jestem u mamci...dzisiaj dojechałam już bez żadnych problemów...w pociągu luz...na miejscu, w miarę ciepło, nie wieje za mocno, ale pada z przerwami...miałyśmy iść na cmentarz, ale skończy się tylko na zakupach...mamcia nie czuje się najlepiej, ale i tak się uparła, że musi wyjść z domu...jutro przyjedzie samochodem Asia z zięciem i dziewczynkami, to zabiorą mamcię na cmentarz, a my spacerkiem...

spokojnego dnia i mniej opadów...w Szklarskiej Porębie i Jakuszycach sypnęło śniegiem

 

Dobry wieczór

Przyniosłam herbatę z cytryną i imbirem. Najlepsza na zmarznięcie.

​

U mnie też było dzisiaj słonecznie, ale słońce tylko świeciło. Nie grzało.

Przedtem na cmentarz jeździłam wieczorem.
Jest wtedy mniej ludzi. I można się skupić i swe myśli skierować ku bliskim.
Lubię taki cmentarz. Wszystko tonie w mroku. I tylko widać płonące lampki.
Niestety już nie mogę tak jeździć.
Ale za to widziałam piękny zachód słońca.
Bezchmurne niebo. A na nim chmura jasnoróżowa.
Wyglądała jak różowa wata cukrowa. (tylko nie było patyka)
Pięknie to wyglądało.

Grażynko kiedyś przejeżdżałam przez Jakuszyce. Jechałam do Harrachowa skocznię pooglądać.
A Jakuszyce to z biegiem Piastów mi się kojarzą.
Nawet mieliśmy tam większą gromadą pojechać. Ale na chceniu się skończyło.

Alu - szybkiego polepszenia Twojemu komputerowi.

Słodkich snów dziewczęta.

 

Witajcie To dzisiaj mało nas tu będzie, jak znam życie wszystkie będziemy w podróży na cmentarze. U mnie od rana kropi deszcz, nie cierpię takiej pogody jak trzeba wyjść z domu.
Miłego....

 

witam

już po śniadaniu...obiad podszykowany...teraz czekamy na Asię, zięcia i dziewczynki...potem kawa i wyruszamy rodzinie na cmentarz...szkoda tylko, że pogoda nie dopisuje...wieje i z przerwami pada, ale taki urok jesieni...

zadumy i ciepłych wspomnień o Tych bliskich, których już z nami nie ma...

 

Witam i zapraszam na gorącą kawkę U nas zimno i co chwila pada deszcz !!!! Ja już objeździłam cmentarze , zmarzłam i zmokłam !!!! Jutro ciąg dalszy !! Dzisiaj już nie wychodzę chociaż bardzo lubię chodzić po cmentarzu wieczorkiem . Ale dzisiaj rezygnuję z tego.

 

Witam czwartkowo. Spłakałam się wczoraj, zdenerwowałam, wszystko zginęło z grobu córki co we wtorek postawiłam. Jakaś plaga z tymi hienami cmentarnymi, nic się nie ostanie. Zanim postawię jakiś pomnik kupiłam "sztuczną trawę" żeby przykryć grób, aż strach że i to zginie! Nie mają żadnych skrupułów łobuzy.

Miłego....

 

witam

już w domu...wczoraj dzieci wracając do domu, zabrali mnie i dowieźli do Wrocławia...miałam trochę stracha, bo padało i już się ściemniało i widmo nieodpowiedzialnych kierowców na podwójnym gazie bardzo mnie paraliżowała...

Madziu, współczuję...brak słów na tak karygodne zachowanie...

 

Witam i miłego dnia życzę Stokrotko brak słów żeby to skomentować !!! U nas dzisiaj nie pada ale cały czas leje !!!! Sama wypiłam zimną kawkę Witam w piątek i miłego dnia życzę

 

Dobry wieczór Raszpelki

Stokrotko - współczuję Ci bardzo. Nie rozumiem ludzi, którzy tak robią.
Nie napiszę co o tym myślę, bo dostałabym bana na długo.

Danusiu - nie pij tej zimnej kawy. Lepiej poczęstuj się ciasteczkiem.

Grażynko, Stokrotko, Alu, Tereniu, Mariolko - zapraszam.
Na jesienne pluchy i deszcze najlepsze są ciasteczka.

​

W pierwszej chwili myślałam, że to brzoskwinie posypane cukrem.

Na wszelki wypadek podaję przepis:

krem:
500g sera ricotta
110g cukru
1/2 - 1 łyżeczki cukru waniliowego
skórka starta z pomarańczy

ciasto:
540g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 duże jajka
155g cukru
120ml mleka
115g masła roztopionego
starta skórka z cytryny

do dekoracji:
barwnik spożywczy w płynie czerwony lub różowy
rum (niekoniecznie)
listki mięty

krem:
Do miski włożyć serek, cukier i cukier waniliowy, skórkę pomarańczową. Wymieszać.
Przykryć folią i włożyć do lodówki.

ciasto:
Nastawić piekarnik na 180 stopni.
Blaszkę do pieczenia przykryć papierem.
Do miski włożyć jajka, cukier. Ubić trzepaczką. Wlać mleko i masło. Dodać skórkę z cytryny.
Wymieszać.
Stopniowo dodawać mąkę. I na końcu proszek do pieczenia.
Z ciasta zrobić kulki. Najlepiej to robić rękoma.
Gdy kulki się kleją to podsypać trochę mąki.
Zostawić kulki w spokoju na 5 minut.
Powinno być około 44-48 kulek.
Przenieść kulki na blaszkę.
Pomiędzy kulkami zostawić około 2-3cm wolnej przestrzeni.
Każdą kulkę lekko spłaszczyć.
Piec około 15 minut do lekkiego zbrązowienia spodów. Wierzch ciastek ma być blady.
Gdy ciasteczka są jeszcze ciepłe, wyciąć krąg w dolnej części każdego ciastka i wydłubać trochę miąższu.

​

Napełnić ciasteczka kremem ricottowym. Złączyć dwa ciastka ze sobą.
Pokolorować ciasteczka barwnikiem. Można do barwnika dodać 1-2 łyżeczki rumu.
Delikatnie otoczyć w cukrze.
Ciastka włożyć do pojemnika, przykryć folią i przechowywać w lodówce.
Przed podaniem wyjąć z lodówki 10-15 minut wcześniej.

Zamiast serka ricotta można do środka ciasteczek włożyć konfiturę, orzechy, nutellę.

Oczywiście ciasteczka są dla wszystkich nie tylko Raszpelek.

 

Bardzo wielkie dzięki, oczami je się najbezpieczniej
,,,,,,,,,,,
A propos hien cmentarnych zastanawiam się nad jednym - czemu odpowiednie służby nie reagują na wychodzących z cmentarza, obładowanych kwiatami i zniczami????? Przecież teraz na cmentarz te rzeczy wnosimy, a nie wynosimy!!!
A ja coś nie bardzo się czuję i na jesienną pluchę zaordynowałam sobie w realu spory łyk koniaczku i zmiatam do łóżeczka, póki jeszcze mnie grzeje od środka.. Kolorowych snów dla wszystkich ...

 

Polemizowałabym Ja to tyję od patrzenia.


Słodkich snów dziewczęta.