Opinie Złota jesień

ło matko a jak ty szybko to zrobiłaś chyba tylko ja taka zacofana fakt że zaczęłam późno - idzie dopiero 2 zasiew, bo późno do domu wróciłam - no ale przecież trochę tego potrzeba, skąd tyle dalii wziełaś ?

 

hmmmm nie wiem czy 3,5 oraz 2 letnie dziecko ogarną tą grę skoro większość dorosłych ma z nią problem
co do badyla to będę siać w nocy więc za nieco ponad 3h będzie pobudka więc nie wiem kto ma gorzej

 

Poczytałam sobie wcześniejsze wpisy i widzę, że trwała dyskusja o przydatności JC w trakcie eventów.
Eksperymentuję z Jaśkiem (a właściwie z Jaśkami) od dawna.
Dlaczego? Niestety w moim przypadku bez tego zacnego przyjaciela wypadalność przedmiotów eventowych przy zastosowaniu wyłącznie standardowych i powszechnie używanych metod była naprawdę znikoma - uszlachetnione, długorosnące rośliny siane na noc przy maksymalnym udoskonaleniu pucharów i odkrytej runie zawsze spisywały się marnie. Po pewnym czasie taki stan rzeczy naprawdę nie cieszy.
Niestety, z moich obserwacji wynika, że JC ma pewną istotną wadę, co należy koniecznie zaznaczyć - jest to istota stadna. Pojedynczo nie zdziała właściwie nic.
Aby działał na polu (przynajmniej w moim przypadku) musi stać co najmniej 8 sztuk itemu - dopiero wtedy szansa przekłada się na różnicę w wypadalności przedmiotów. Aktualnie mam ich oczywiście znacznie więcej niż osiem, wszystkie zdobyte w trakcie wielu G&T, większość jeszcze w czasach, gdy nie był to przedmiot mocno poszukiwany i poniekąd deficytowy - i cóż, dla mnie są niezastąpione podczas eventów takich, jak ten aktualnie trwający. I niestety, dopóty, dopóki widzę zadowalającą mnie różnicę w ilości wypadajek wyłaniających się z pól po zastosowaniu JC, nie zamierzam oddawać ani jednej sztuki na G&T za unikaty, różowości czy cokolwiek innego. Przywiązałam się do chłopaków, choć na pola wystawiam ich tylko wtedy, kiedy muszę - przestawianie itemów, co trzeba przyznać, jest faktycznie męczące.
Większość z nas dąży do tego, żeby ukończyć event i zdobyć to, co uważa za pomocne w dalszej grze. Każdy ma własną, sprawdzoną taktykę, która pozwala mu na osiągnięcie tego celu - najważniejsze jest przecież to, żeby była skuteczna i dawała oczekiwany efekt końcowy.
Na chwilę obecną roślinność eventowa siedzi już w stodole - czeka na jutrzejszy poranek i dalsze wysiewy. Nie spieszę się z tym, mam jeszcze dużo czasu i wiem, że zdążę.
Goździki i melon rosną na polach. Na noc załączę jeszcze tylko produkcję rogów, bo nie lubię na nie czekać w trakcie dnia.

 

Witaj braci farmerska ja dopiero zaczynam rozsiew właśnie z pracy wróciłam na telefonie coś nie szło a przerwa krótka w pracy

 

70 kroków za mną


a teraz pola na noc obsiane można udać się na wypoczynek


jutro dalej

 

przestaję was czytać toż to jakieś szaleństwo - na jakiś wyścigach jesteście czy co ??
ja mam zrobione 22 zadania i skończyły mi się kwiatki - po prostu dobijacie leżących

 

98 zadań ukończonych. Skończyły się wypadajki. Roślinki rosną. Pora zmykać spać

 

wyścig szczurów tylko po co ??

 

To nie jest wyścig szczurów. Lubię robić eventy szybko i mieć je z głowy. Mam wszystkie potrzebne składniki, a roślinki eventowe siałam z SN na dużych polach. I tak jakoś wyszło. Od jutra już będzie wolniej- sieję tylko na małych.

 

Nie, nie "wyścig" i na pewno nie "szczurów".
Nie obrażaj ludzi bez potrzeby.
Poza jakąś tam garstką tych szczególnie motywowanych na sukces (byle jaki sukces, choćby w grze przeglądarkowej), większość chce to po prostu odwalić i pójść sobie.
Eventy bywają ciekawsze i mniej ciekawe, ten jest nudny - a właściwie byłby nudny, gdyby nie te szybko robione zadania z udziałem towarów ze stodoły.
Większość tutaj ma jakieś tam plany (realne czy dożynkowe) kolidujące z obecnym eventem... a nawet jeśli się takich planów nie ma, to każdy kolejny event robi się coraz bardziej męczący i nieciekawy. Więc trzeba to jak najszybciej zmordować i zwiać.
Nie warto porównywać własnego tempa z czyimś - to naprawdę nie jest wyścig, ani szczurów, ani kangurów, ani żółwi.
Po prostu event na farmie.

 

OMG jak lecicie te eventy Ja dopiero posiałam przed snem te dwa kwiatki po 10szt wiec jutro dopiero obsieje całe pole

 

Są bonusy z koła, bonus z kalendarza, niektórzy lubią chlapnąć zielonymi kropelkami... To wcale nie wyścig.

Tutaj pełna zgoda. Trochę nudą zawiewa. Ale co może być ciekawego w evencie siewnym?
Wysiać, odpalić gałązkę, zapomnieć.
EDIT.: Zapomniałem o krokodylach z i bażantach. Tak więc - wysiać, odpalić gałązkę, nakarmić krokodyle i bażanty, zapomnieć.

 

Przygadał kocioł garnkowi.
No sorki Zuza

To, że są ciekawsze i mniej ciekawe, pełna zgoda.
Ale, żebym miała się mordować, a potem z ulgą zwiewać. Żebym miała znosić te kolejne, coraz mniej ciekawe eventy, to nie znajduję powodu dla siebie do bawienia sie w farmerowanie. A zdecydowanie, po 3 latach, dalej się bawię.
Dożynki są poza moim zasięgiem. Ale każdy event, to:
raz - sprawdzian moich farmerskich umiejętności
dwa - odskocznia od " co by tu jeszcze do stodoły lub do misji posiać'.
Sianie eventówki stanowi oczywiście przykry obowiązek. Ale coś za coś.
Albo nagrody są warte tego przymusu i wchodzę w to, albo nie!
I dobrze by było, żebyś nie wypowiadała się ani za większość, ani za mniejszość.
Wystarczy za siebie

 

Ja Tobie Gosiu również życzę dobrej zabawy, cierpliwości w zmaganiach z brakiem wypadajek, ukończenia eventu i oczywiście spokojnej nocy

 

Jak miło, że ktoś tu jeszcze jest o tej porze.

Nie napisałam, że ktoś ma "się mordować", tylko "zmordować event". To naprawdę nie to samo.
Jeśli po 3 latach jeszcze się bawisz, to znaczy że tobie akurat ta gra pasuje. Tym lepiej dla ciebie.
Mnie pasowała bardzo średnio, więc ograniczam się do eventów, robionych jak najszybciej.
Nagrody mnie nie interesują, nawet krokodyle czy bażanty - jak się nie gra na co dzień, ma się inną hierarchię wartości.
Twardy sprawdzian moich - jak to ujmujesz - "farmerskich umiejętności" już odwaliłam i wiem, że jestem w stanie zrobić każdy event (z wyjątkiem takich powyżej mojego levelu - niestety tutaj takich nie ma, więc motywację do wbijania tych leveli utraciłam wieki temu).
Sianie jako takie mi nie przeszkadza - jeśli event jest siewny, to co innego miałabym robić, grać na harfie?
Eventów nie traktuję jako przymusu, po prostu są i tyle, albo robię, albo nie i już.
W ogóle dla mnie w tej grze nie istnieją już żadne przymusy, duży komfort.

A co do tej większości - nie wypowiadam się w imieniu większości, relacjonuję tylko opinie, jakie wielokrotnie można przeczytać w wątkach eventowych.

 

No proszę cię
Opinie większościowe w wątkach eventowych dotyczą problemów z bieżącym eventem
Zatem relacjonujesz wybiegając "przed szereg"

A na czym polega różnica?

Jaki komfort?
Że grasz, a równocześnie nie grasz?
Wiesz, znasz i możesz, ale z tego nie korzystasz, albo korzystasz wybiórczo?
No i najważniejsze, co zawsze szanuję! Intryguje mnie to stwierdzenie o hierarchii wartości!
Mówimy o zabawie, grze, rozrywce!
Nikt nikogo tutaj nie zabije, nie ukradnie. "Świni" nie podłoży, donosu nie złoży, polityki też nie uda sie uprawić
śmieci do lasu nie wywiezie itd, itd.
Ale domyślam się, że chodzi o sprawianie przyjemności innym wedle ich życzeń
Każdy event jest do zrobienia.
Wszelkie "udogodnienia", które zdobywa się nabywając doświadczenia, sprawiają, że robi sie go łatwiej, szybciej, sprytniej
Jeśli jednak event jest obliczony na 5 dni, a ktoś nie ma czasu i straci w sumie ze 2 dni, to raczej powinno być zrozumiałe, że mu się może nie udać
Czas, to jedna z niewielu tajemnic, kończenia eventów

 

To się nie ścigaj Graj jak lubisz, jak Ci pasuje, w miarę własnych chęci i wolnego czasu. U mnie stan zaawansowania eventu 0/75 w obu kolumnach. Za rozsiew dopiero się biorę, a i tak event spokojnie skończę - w trybie wygodnym dla mnie

 

O O i tu się z tobą zgadzam...na spokojnie w swoim tępię...
Kurka wodna a mnie dziś dopadł fart... zaryzykowałam i wykręciłam 100 + na 24 godz.. więc tym razem terrorbadyl pójdzie szybciutko... może dziś uda się wysiać do paskudztwo....a listki same wpadną do końca jeszcze daleko..
Witam o poranku ......

 

Jestem w szoku z TS-ów własnie otrzymałam krokodylkichyba pierwszy raz w życiu taki dobry towar

Ale ewncik oczywiście robię bo i drugie się przydadzą a bażantów póki co nie mam

A w sumie szybko idzie i fajnie sie go robi bałam sie tylko o te florki ile będzie trzeba dać za te rzeczy których się nie ma ale chyba nie będzie tak źle tylko 2 razy będę musiała kupić na Bahamce bo nie mam tyle bananów żeby coś odblokować

Ja również witam o poranku dzidziuś nakarmiony a mama na chwile do gierki ale jak nie korzystać jak on tak smacznie śpi

 

event dla graczy z dużym levlem i dla tych co dużo kupują.Mały szaraczek nie jest w stanie w tak krótkim czasie zrobić tyle zada ehhh....