Raszple 50+

witam

i skończyła się piękna złota jesień...niedziela przywitała nas deszczowym porankiem...

evencik skończyłam już wczoraj rano, a że nasiałam badyla za dużo i wypadajek mam w nadmiarze, to karmię jeszcze kocie elfy, zawsze coś tam wpadnie gratis...

itemy w nawiedzonym domu poustawiałam w dużych odstępach i nawet to źle nie wygląda...

Alu, gratulacje

​

-​

 

Witam deszczowo i miłej niedzieli życzę U nas pada deszcz !!!! Jak ja nie lubię takiej pogody !!!!

 

U mnie przestało padać ale na jak długo? Całą noc siąpił deszcz

 

wwitam. Dziewczynki skąd wziąć to purpurowe oko???Dzięki,będę później uciekam w gości ))

 

Stokrotko bardzo Ci współczuję.
Nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz.

Alu - purpurowe oko to owoc drzewa "purpurowy wybałusznik". To "cudo" można kupić za floreny.
jest w tajemniczych sadzonkach - zagadkowe niesamowite drzewo duch.

jak się Alu czujesz? czy te zabiegi coś pomogły.

Nie wiedziałam, że piwonie to takie wymagające kwiatki. Rosły w ogródku u mojej babci i wydawało mi się, że u mnie też będą tak pięknie kwitły. Niestety najpierw je kupiłam, a dopiero później poczytałam.
Trzymam Danusiu kciuki aby im się spodobało u ciebie.
A lilie św.Antoniego są cudne. Ale za duże na mój balkon.
U mnie rośnie miniatura muscadet. Ciekawe czy przeżyje zimę.

lilia św.Antoniego​

spokojnej nocy dziewczęta.

 

Witajcie moje ogrodniczki Ja już zacznę uprzątać roślinki z balkonu, zapowiadają przymrozki a szkoda mi ich bo jeszcze ładnie kwitną.
Marysiu, nie da się opisać bólu i żalu ale trzeba żyć dalej, dla mojego małego szczęścia- wnusio.

Miłego i ciepłego tygodnia życzę......

 

Witam i zapraszam na wspólną kawkę Znowu pada i jest szaro !!!!

 

Witam.

Tulam Cię mocno i serdecznie. Strata nie do wyobrażenia. Dobrze, że masz wnusia do kochania.

kawkę bardzo chętnie. Dziękuję. U nas teraz przestało siąpić, ale też buro i szaro.

 

[usunięte] Stokrotko,, tak bardzo serdecznie Cię przytulam, dzieci nie powinny odchodzić przed mamą.. Nie umiem sobie wyobrazić, co przeżyłaś i co nadal przeżywasz w każdej świadomej godzinie..Brak mi słów. Przytulam i tyle..

Post edytowałam. Wiem, że emocje są silne, ale treści religijne są na forum zabronione.
MOD_Zła

 

Witajcie. Może już nie piszmy o tym moim bólu, czasu nie cofnę a żyć trzeba dalej bo jest dla kogo. Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, czasami człowiek potrzebuje tego przytulenia, pogadania, napisania. Lżej ciut ciut na duszy...... Ja to ja ale co małe dziecko przeżywa po stracie matki....
Ale mam cudownego wnusia, tancerz a teraz jeszcze komputerowiec- tańczy od 3 lat i od 2 tyg. chodzi na kursy komputerowe.

Miłego wtorku kochane :*

 

Witam i miłego dnia życzę Witaj Tereniu na ławeczce !!! Mam nadzieję że już nie będziesz chować się w krzaczorach bo zimno i mokro !!!!!!!!!!!!!!!

 

witam

dzisiaj jesienny poranek, ale ten wilgotny, mokry i mglisty...takiego nie lubię...w głowie ma się tylko kanapę, kocyk i ciekawą książkę lub film...a tu trzeba zajrzeć do szaf i zaprzyjaźnić się z "cięższą" garderobą...

Tereniu, jak miło Cię znowu widzieć...brakowało nam tu Ciebie...może jeszcze Mireczka zajrzy tu i choć na chwilę przysiądzie na naszej ławeczce...

dużo słońca Wam życzę na dzisiejszy dzień...

 

Prawda, że w krzaczorach już raczej niemiło.. przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale dostałam parę kopniaków i , jak zawsze w takich przypadkach wyrósł mur ochronny, albo skorupa żółwia z Galapagos..nieważne. Ważne, że szok, jaki przeżyłam wczoraj uświadomił mi że to nie działa..należy się cieszyć z tego co jest.. i tyle.
.....................
Ewenty robię, choć czasem ich nie kończyłam. Pewnie teraz postaram się bardziej. Krysia i Mireczka od czasu do czasu ( przy przekraczaniu poziomów) dają znak życia, też się u nich dzieje. Krysia pozdrawia nas wszystkie serdecznie, ale znowu bierze serię 22 zastrzyków i oszczędza oczka, bo nie ma innego wyjścia.
...........
Mamuś zrobiła się ciut marudna ale cieszę się, bo to oznaka przypływu energii, tyle, że zajęć mi przybyło, bo ona się o to stara..
Dzieciątko zrobiło się ciut marudne, bo w pracy u niej jest atmosfera nie do wytrzymania..
Ja zrobiłam się marudna.. ale nie mam komu marudzić.
Młodszy z moich kotów już nie ma ani jednego ząbka,tak więc mam dodatkową uciechę w postaci kręcenia piersi indyka, rzadziej kurczaka, przez maszynkę, miękkie czyli saszetki rozgniatam widelcem..
No, starczy tej litanii - buziaczki i do roboty.
PS długo zastanawiałam się jakie to treści religijne umieściłam w moim poście, bo nie mam takiego obyczaju.. i zajarzyłam wreszcie.. czasem używa się tego imienia nadaremno, w oderwaniu całkowitym od kontekstu wiary i tak było w tym przypadku, tym niemniej przepraszam, jeśli uraziłam kogokolwiek.

 

Tereniu marudź nam ile wlezie !!!!!!!!!!!!!

 

Witam dziewczynki. Jestem w domku. Dopiero co weszłyśmy bo ze szpitala wyszłam po 14 tej. Potem jeszcze trochę załatwiania, bank i inne. Jutro Was poczytam. Kupiłam pakiet drzewek, ale purpurowego wybałusznika nie było , no nie był gwarantowany...
Już ziewam, jakaś padnięta jestem.Trochę poczytałam OO o jutrzejszym evenie, ale nic nie kumam, jutro poczytam na spokojnie. Życzę Wszystkim dobrej, spokojnej nocki oraz kolorowych snów.

 

Witam U nas pada i pada !!!!! Alu jak dobrze że już jesteś w domku !!!! Napisz czy pomogła rehabilitacja .

 

witam

u nas dzisiaj deszczowo...

Alu, witaj na ławeczce...brakowało nam tutaj Ciebie...ciekawa jestem, czy rehabilitacja przyniosła jakieś pozytywne skutki...

Tereniu, jak dobrze Cię znowu tu choć na chwilę widzieć...nawet z tą marudną przypadłością

event trochę zagmatwany, ale czytając mądrych na forum, powoli obraz się rozjaśnia...

spokojnego dnia życzę

 

Dzień dobry !!! Leje jak z cebra a ja muszę znowu do banku. Dziewczynki myślę, że rehabilitacja pomogła, bliznowiec trochę zmiękł, muszę kontynuować jego masaże. Noga jest dalej obrzęknięta, ale lekarz powiedział, iż to indywidualna sprawa i może tak być nawet do 1,5 roku od operacji , szkoda... Nic na to nie poradzę. Na wikcie szpitalnym nie przytyła, ale też dużo mi nie spadło bo tylko 1,5 kg, ale dobre i to . Życzę Wam miłego dzionka i zostawiam późne śniadanko....

​

 

Alu, dobrze Cię widzieć z powrotem
Najważniejsze, że z nogą nic złego się nie dzieje. Daj sobie trochę czasu u nie przemęczaj się. Tym bardziej teraz, jak dla każdej z nas końcówka roku jest bardzo pracowita.
Wyćwicz sobie dobrze palec wskazujący, albo na jakiś szybki kurs zarządzania się wybierz

 

Witam czwartkowo i deszczowo, miłego dzionka i zdrówka życzę

Fajnie że jesteście, mam chociaż z kim się witać o poranku