panoramaogrodnicza

A no jest, jest

Ja może nie tyle co nie rozumiem co bardziej mnie dziwi, bo przecież w ostatnich latach w prawie wszystkich szkołach jest też lekcja wf na basenie z tego co wiem

Ja sie topiłam 2 krotnie i to nie przez kogoś tylko sama przez siebie, raz jak byłam mała, drugi raz starsza juz straciłam nagle grunt pod nogami jakiś dół był i spanikowałam, po wyciągnięciu dopiero na brzegu sie ocknełam ale właśnie po tym stwierdziłam ze to juz drugi raz i ze musze sie nauczyć pływać no i sie nauczyłam

 

No właśnie, najgorsza jest panika.
Ja spanikowałam raz w życiu - z idiotycznego powodu, wspomniałam tam wyżej o wodorostach... takie jakieś śliskie coś mnie pogłaskało po łydce w jeziorze i moja chora wyobraźnia natychmiast podsunęła mi wizję lekko już nadpsutego topielca.
Na szczęście udało mi się zwiać przed tą wizją - ale co się wody nałykałam, to moje

 

Rany naprawdę jesteście takie profesjonalistki i specjalistki od wszystkiego Łał
Dobrze że jeździć rowerem potrafię i pływać(a nie nie pływać a utrzymać się na wodzie naumiałam no przynajmniej się nie topię)
to nie będę się czuła gorsza w grupie

No i pytanko czy wszytko muszę umieć
Ktoś nie umie pływać ale za to świetnie jeździ na łyżwach , inny sprawnie szydełkuje a gotować nie potrafi , a jeszcze inny jest mistrzem gry na skrzypcach a rowerem nie potrafi jeździć .

Oj Ela , dobra wiem co chcesz powiedzieć spróbuję wyliczyć i zrobić tę tabelkę do następnego eventu .
No widzisz moje myślenie też jest takie, dużo rzeczy nie potrafię i nawet nie myślę żeby to zmienić
Nie wiem , może brakuje mi silnej woli ,samozaparcia ,pewności siebie a może zwyczajnie nie mam potrzeby tego czy tego umieć .

Ewa nie mów o sobie źle
to że czegoś nie potrafisz nie znaczy że jesteś gorsza

Aga a co na takiej lekcji się nauczą ? Chyba tylko prawidłowej rozgrzewki przed właściwym pływaniem
Chodziłam ponad dwa lata na basen i się nie nauczyłam pływać , dopiero kuzyn podpowiedział gdzie jest haczyk w nauce pływania .
O tym właśnie pisze zzizzie ,próbować spokojnie utrzymywać się na wodzie na plecach , gdy zdobędzie się zaufanie do samego siebie z nauką pływania nie będzie problemu .

 

Ech widzę, że niechcący jakieś świętości tu lekko poszargałam, za co przepraszam.
Odpowiadałam głównie tutejszemu młodemu człowiekowi.

Pływanie jest bardzo zdrowe na kręgosłup... jazda na rowerze pozwala się szybko przemieszczać bez uruchamiania samochodu... a życia bez prawa jazdy to ja sobie nie wyobrażam, nie lubiłabym tylko czekać, żeby mnie ktoś podwiózł.

No dobra, to raz jeszcze prosząc o wybaczenie zmykam...
... żeby sobie popływać.
A co, umiem, to popływam

 

No coś Ty zzizzie za co przepraszasz , wyraziłaś swoje zdanie inni swoje
młody pewnie i tak najmniej jest tym zainteresowany a może się mylę

I nie tylko zdrowe na kręgosłup ale na walkę z nadwagą a jazda rowerem pozwala dojechać tam gdzie autem byśmy nie mogli
a prawka nie mam , ale nie narzekam na komunikację miejską

 

I tu się niestety nie zgodzę...mało która wiejska szkoła ( a jest ich sporo) może zaoferować naukę pływania Basen jest niestety w mniejszości szkół dostępny

Pływać to ja akurat umiem świetnie, ale ta jazda na łyżwach zawsze tylko ogrom wielkich siniaków i zero jazdy ale dobrze mi z tym

Jakbyś mieszkała na wsi to byś narzekała

 

Wiem, ze może i nie tyle uczą pływania co po prostu dają wieksze możliwości wiesz nie każdy chodzi na basen i próbuje sie uczyć a jak jest to w szkole to ma takie szanse , jeśli oczywiście chce sie nauczyć

Przepraszam, nie wiem jak jest w wiejskich szkołach i może fakt z tym popełniłam błąd ale to przez to ze myślałam o miastach. No tez w sumie pisałam ze prawie wszystkich a nie ze we wszystkich

 

A na plecach nie można się topić ???

Pływanie to moja sprawa - na powódź stulecia się nie zanosi Rower.. Wolę pieszo albo komunikacją A tak poza tym to są pociągi, samoloty i takie sprawy Uczyć się takich rzeczy tylko po to, żeby umieć, to sztuka dla sztuki

 

no w życiu zero podobieństwa
chociaż dobrze z reguły się czuję w męskim gronie
ale do smerfetki mi daleko
event skończyłam teraz po południu bo po rannym zbiorze brakło badyla
czyli standard - jak event się kończy we wtorek to ja kończę w poniedziałek

na grzybach byłam
rekordu nie ma bo na weekendzie w deszcz ludzie pełne auta prawdziwków kosili ale
są maluchy zdrowe 35 sztuk
niestety widzieliśmy też olbrzymią kolejną wycinkę lasu w toku w dodatku obszar niby chroniony

koszmar jak tną te lasy i w dodatku w jaki sposób
nie widziałam ani jednego chorego ściętego drzewa

Doberek

 

Umysł ludzki to pijana, ranna małpa

Niestety też mnie to wnerwia A tutaj musimy milczeć

 

oni tną wszędzie a u nas świętokrzyskie słynie z lasów głównie
nie tylko z parku narodowego ale w ogóle
co nie wolno?

a poszłam do sklepu i są gorące bułeczki i --zonk nie ma toreb papierowych
i co te gorące bułeczki i folia- dramat

ja akurat jestem przeciwnikiem folii i zaśmiecania świata w ogóle zawsze mam od dawna swoją np torbę materiałową na zakupy no ale
do pieczywa czy wędliny jak nie ma opakowania papierowego to mnie

to tyle lasów wycięli a papieru nie ma a jak drzewo rosło to papier był

a ludzie mam wrażenie że śmiecą więcej niż muszą im więcej się mówi o porządku i ekologii tym gorzej.

i to wcale nie młode pokolenie tak czyni

dobrze że jeszcze grzybki rosną
choć ludzi w lesie jak w galerii dziś - bo nie padało
...
dlaczego narzekaliście że gorąco - teraz jest zimno jakby jutro miał śnieg spaść co najmniej

ale wiecie co prawdziwki prawdziwkami ale maślaczków po tych deszczach takich małych zdrowych jest sporo przy samych drogach

 

Nie , jeżeli spokojnie poddasz się oporowi wody ona będzie Cię ''podtrzymywać '' na powierzchni
gdy tak leżysz na wodzie ( ręce prosto w dłuż ciała ) możesz małymi ruchami zacząć machać dłońmi i nogami i zaczniesz pływać

Nie dla sztuki a dla siebie , w najmniej oczekiwanym momencie może Ci się przydać nie jedna taka umiejętność

Też mnie to w kurza że papieru do pakowania nie ma albo ktoś mi na siłę pakuje warzywa do woreczka bo luzem wrzuciłam
a po co mi ten worek dodatkowy śmieć
kiedyś takie siatki były na warzywa dobre przewiewne ,teraz nie robią a szkoda

nie z drzewa ten papier był a z makulatury

Ależ skąd ja wcale a wcale nie narzekałam na gorąco , ja nawet gadałam że coś i tak słabo grzeje słoneczko
I gratki ukończenia eventu Dałaś radę

 

Nie jestem specjalistką od wszystkiego i nie będę. O tysiącu rzeczy nie wiem, nie umiem i ok. Ale jak mnie coś zainteresuje, zaciekawi, coś chciałabym umieć, to nawet jak jest ogromna góra przeszkód przez mną, to i tak będę próbowała.
A że nie zawsze się uda to inna inszość.

No i super, nie ważne kiedy, ważne że z głowy.

A z innej beczki, czy u Was na targu też taki zwierzęcy szał?

 

1 wycinasz, 100 sadzisz - czy to tak trudno zrozumieć??? Niedługo tlenu nam nie starczy Nie przetłumaczysz ludziom tego Mówisz - nie wolno zaśmiecać a ten swoje. Kiedyś worki były darmo a teraz trza bulić i syfon i malaria A sklepy - wszyscy macają łapskami kajzerki np. i ja zacząłem U mnie koniec eventu w trakcie mecza

 

Ela ło matko
w pierwszej chwili pomyślałam sobie - jakiś ''obcy'' mnie atakuje trza kontratak przygotować ,a tu gospodyni domu jeszcze gorzej

I dlatego jesteś lepsza ode mnie

I to bardzo ,różnych różnistych zwierząt albo nie ma albo po kilka pozycji tylko

 

Dlaczego niby ???

 

a coś przeskrobała że masz takie lęki

 

Gratulacje Aniu

Wariatkowo w paszy dla gęsi i prosie tylko zauważyłam ,zwierzęta schodzą jak ciepłe bułeczki szczególnie wyspowe,tak jakby sprawdzała się przepowiednia Greci.
Z dziwnych ruchów żaby po 12500

 

Dywanowe akrobacje mi ukradli

 

No właśnie jeszcze nic
----------------
Coś ''dołek '' mnie łapie