Raszple 50+

A coś jeszcze pamiętasz ??? Bo ja osobiście nie

 

witam wieczornie

wczoraj Asia z Tonią przyjechały do Wrocławia i poszłyśmy sobie na spacer po wrocławskim rynku...spędziłyśmy miło czas...Tonia miała dużo zabawy z szukania krasnali...po południu dojechał zięć i pojechali na dworzec odebrać Hanię wracającą z pobytu na kolonii...

olaboga, dziewczynki dbajcie o siebie i wracajcie do pełnej sprawności, tak żeby pobyt na ławeczce sprawiał Wam radość...

dobranocki

 

Witam i miłego poniedziałku życzę Event skończyłam !!!!! Przypominam że dzisiaj zaczynamy nowy event !!!!!!!!!

 

witam
nad Wrocławiem przeszła dzisiaj nawałnica i na jakiś czas pozbawiona zostałam internetu...ale event zaczęty i dzięki SN nadrobiłam te małe straty czasowe...stan na koniec dnia 17/60...

ślubny wrócił z wyjazdu...Kocio będzie miał opiekę i dlatego biorę lapka pod pachę i na kilka dni jadę do mamci...

dobranocki

o matko, znowu leje...

edit
witam środowo

wczoraj dojechałam do mamci...pogoda pod psem...prawie cały czas leje i ten czas wykorzystałam na ogarnięcie kątów...

dzisiaj rano przywitało nas piękne słońce i może chociaż na chwilę wyjdziemy na spacer...

Alu, gratulacje turbofarmerko

miłego dnia życzę

 

Co za porządki , gdzie są Raszpelki ????? U nas świeci słoneczko ale jest parno i nie ma czym oddychać !!!!!!

 

Jestem, jestem, ale jeszcze trochę potrwa za nim zasiądę na dobre codziennie. Danusiu dziękuję za codzienne kawki. Grażynko dobrze, że Ty trochę zaglądasz bo biedna Danusia sama by została na warcie. Dzisiaj idziemy na urodzinki do wnuczka, ale mnie córka zawiezie autem i pewnie za długo nie posiedzę, ale chociaż dobrą godzinkę i do domku, niech się tylko cieszy, że dziadkowie byli, a dziadek jutro wyjeżdża do pracy. Miłej soboty Raszpeleczki

 

Miłej

A ja na imieniny do dziadka, zostaję do końca lipca i nie wiem kiedy będę te badyle zbierał..

 

Witam i miłej niedzieli życzę !!!!! Raszpelki gdzie jesteście ??????

 

U babci przez 3 dni i u jej siostry a potem po 3-4 dniach też u babci, ale z przyrodnią

 

witam
wróciłam już od mamci...trochę jakaś taka zasmucona jej stanem...coraz gorzej funkcjonuje, czasami ciężko się z nią porozumieć...jak się chce jej pomóc, to ma pretensję, że traktuje się ją jak osobę niepełnosprawną...ech, życie...dobrze, że na kilka dni wpadła też siostra i razem łatwiej było to przetrwać...ale najlepsze były nocne rozmowy, o dzieciństwie, o gotowaniu, o naszych problemach, smuteczkach i radościach...

event robiłam z doskoku i nie wiem, czy uda mi się go skończyć, co mi się raczej nie zdarza...ale zawsze jest pierwszy raz...

spokojnej nocy
dobranocki

 

Witam i miłego dnia Raszpelki Event z pełnią skończyłam , pnącze działa !!!!! Na wyspie zostały mi jeszcze 2 zadania !!!!!! Grażynko tak już jest z naszymi rodzicami !!!!!

 

Pełnia też skończona, na wyspie 18 recenzji i 1 h do 19

 

A tutaj.
Kuźnice Koneckie: Orszak królewski ponownie na szlaku.

Więcej zdjęć w Uroczych czterdziestkach.
Witam Raszpelki.

Mnie jeszcze brakuje 11 powitalnych prezentów. Te girlandy lecą jak krew z nosa.

 

Posiej melona na noc lub kolczoch - zleci jak z bicza strzelił

 

witam :0
wpadłam na momencik pochwalić się, że udało mi się skończyć event...pnącze odpalone...jest radość

Alu, dziękuję Ci bardzo za gratulacje...tylko nie rozumiem, dlaczego ja, farmerska wyga depczę Tobie, farmerce na dorobku, po piętach...

spokojnej nocy
dobranocki

 

Witam i słoneczka życzę na cały dzień Grażynko , gratuluję skończenia eventu !!!!!!

 

Brawo !!! Mnie muszelki blokują, więc posiałem melon na małych z wodą i qpą

 

Witam. Danusiu dziękuję za kawkę. Dziewczynki przepraszam, że mało zaglądam, obiecuję, jeszcze trochę a potem się poprawię. Dzisiaj o 13 tej wyjazd na rehabilitacje.

Śmieszne co ??? Czasami tak bywa, raz Ty za mną a drugi ja za Tobą.
Co do rehabilitacji, to aż byłam spocona z bólu jak mi tą nogę wyginają, ale ponoć tak musi być. Miłego wieczorku wszystkim życzę.

 

Gdzie ??? Bo moja babcia miała na 14 na Białostocką w Warszawie i jej potowarzyszyłem, czekając na nią jak ćwiczyła a ja czytałem "Ludzi bezdomnych" (i przeczytałem chyba z 4-5 rozdziałów, bo tam mi się najlepiej czyta)

 

witam

wpadłam na chwileczkę, bo za chwilę oddaje się w objęcia Morfeusza...o 4 rano, Kocio wystraszył się błysku i grzmotu, dostał ze strachu spazmów i musiałam wypuścić go na klatkę schodową, tam czuje się bezpieczny...niestety o spaniu nie było już mowy...ech, życie kociary

o mamuńciu...odpocząć nie dadzą...kolorowe misiaczki, a do tego ulubione torciki...będzie się działo

Alu, to prawda...żeby było dobrze, musi boleć...tak działa rehabilitacja...swojego czasu miałam rehabilitowaną rękę po skomplikowanym złamaniu...na zajęciach był ból i łzy, ale chyba trafiłam na cudotwórcę, bo na dzień dzisiejszym wszystko jest ok...

dobranocki