pietruchin48

Wszystkiego najlepszego Piotrek - spóznione , ale szczere życzenia przesyłam .

 

Ślicznie dziękuję Ewo nie ważne, że spóźnione, ważne, że są Ja ostatnio tydzień po urodzinach zadzwoniłem do koleżanki i też się ucieszyła.

 

Ach ,zakręcona byłam , wybacz .

 

Pewnie od tego siedzenia nad wodą z wędką Spadam, koniec pracy, czas do domu

 

No nie idź , poczekaj jeszcze życzenia ode mnie

 

Pilnie potrzebne 4 błyszczki!!!! Proszę Może 2 marlin wpadnie i zawsze to mniej do ewentualnego wysłania do pnącza "Uroki wędkowania - rząd chmur"

 

Mecz oglądacie ?
Hiszpania czy Niemcy - kto wygra ? prawdę mówiąc nie wiem , szkoda , że nasi chłopcy odpadli .

 

Nie - jak nasi nie grają, to nie ma co. Ale stawiam bardziej na Niemcy

 

A ja oglądam , finał przecież , a że nasi nie grają , to na luzie sobie popatrzę .

 

Kibicuję Hiszpanom ale Niemcy zawsze grozni

 

ja tak po cichu też .
Ale buda - jak on to strzelił ?

 

Faktycznie gol bajka a ja właśnie postawiłem na wygraną Hiszpanii !!!
całe 3 zeta jak szaleć to szaleć

 

może chłopaki zaczną grać , bo jak na razie to kiepsko to wygląda .
Niestety kiepsko grali i przegrali - szkoda .

 

No i poszłoooooo moje 3 złote !!!
No cóż Hiszpanie grali kiepsko i szkoda że akurat w finale zagrali najgorszy meczyk .

 

Pewnie zmęczeni już byli .

 

No taka Stokrotka! Kto jej odmówi
Piotr! Też spóźnione, ale szczere


alem gapa, sorki Piotr.
Zatem jeszcze raz....

 

Ma się te smykałkę jak się nie ogląda i stara patrzeć realistycznie na świat Możesz dać mi 3 zeta, bo Niemcy wygrali Chociaż lepiej nie - Niemcy pewnie jak zwykle faulowali na maksa A sędzia kalosz był czy nie kalosz ??? Bo ciekaw jestem, czy w jakiś sposób go nie przekupili

 

O jeny, a tu jeszcze jakiś mecz był Nie nadążam
A u mnie tydzień z piekła rodem
W poniedziałek ślubny na całe popołudnie(upalne) zamknął (niechcący) Wadera na balkonie
We wtorek złapała mnie migrena (chyba pierwszy raz)
W środę syńcio zaliczył kilka pkt karnych za szybka jazdę.
W czwartek.......syńcio wraca późnym popołudniem do domu i.........Wader miał sensacje żołądkowe, nie doczekał na nas.
Całe mieszkanie......za..... i totalny smrodzik.
Syńcio sie spisał. I pozmywał i wykąpał psiura (40 kg -do wanny samo nie wchodzi)
Ja wieczorem po pracy wleciałam do domu z odświeżaczem w sprayu, ale już dramatu nie było.
Domyłam, doprałam i na cztery łapy padłam.
Piatek! Syńcio ok. 10, jak się wyspał, dzwoni do mnie i pyta czy klucz i pilota do samochodu widziałam.
A to on miał go wczoraj.
Nie widziałam. Ślubny nie widział.
W całym czwartkowym zamieszaniu, prawdopodobnie poleciał do śmieci.
Koszt ok 500 zł, o ile znajdzie się taniego fachowca. Klucz zapasowy mamy, ale pilota nie!
A bez pilota nie uruchomi sie auta, bo o jakiegoś imobilizera chodzi
Piątek! Nikogo nie było w domu, burza, wietrzycho, przeciąg. Szyba z drzwi do połowy wypadła. Nie wiem jaki cudem przechyliła się w połowie. Dolna futryna jakoś ją zatrzymała. Cud!
W moim pokoju, gdzie Wader jest najczęściej.
Gdyby całkiem wypadła i stłukła się, to......wprost na Wadera.
Niedobrze mi, idę spać

 

Ale co domyłaś, doprałaś?

Ostatnio też mnie paskudne choróbsko złapało - raz jest chrypsko aktualnie a raz go nie ma...

Dobrze, że tak się nie stało Ale co przeżyłaś, to Twoje - wiem to, bo to boli nawet jak psiul zrywa się ze smyczy i musisz go ganiać takiego młodego i jednocześnie patrzeć, czy żaden inny pies nie idzie, bo nie wiadomo czy ten stwór przyjaźnie nastawiony a co dopiero jak to Ale zawsze mnie bawiło to jak szczeka na siebie albo na innego psa jak tamten zaczął - może się obrażają jak ludzie

 

Dzień dobry