panoramaogrodnicza

A teraz co czytasz oprócz postów na forum ?

 

Nic, ale w planach mam "Harry Potter" po angielsku, ćwiczenie tejże gramatyki i tychże słówek a do tego "Ludzi bezdomnych" na głos


Pilnie potrzebne 4 błyszczki!!!! Proszę Może 2 marlin wpadnie i zawsze to mniej do ewentualnego wysłania do pnącza "Uroki wędkowania - rząd chmur"

 

No to żeś mnie załamał.

 

Elu czytelnictwo u młodzieży oscyluje w okolicach 0(zera),więc nie dziw się ,że mają problemy ze zdaniem matury o czytaniu ze zrozumieniem nie wspomnę, za to wspaniale smsują. Obserwuję czasem młodzież w metrze tylko nieliczni trzymają książkę w ręku.Niestety

 

Akurat matura skonstruowana jest tak, że możesz nie czytać lektur a tylko opracowywać z klasą (przynajmniej w niektórych liceach, bo w moim z naszą Panią od polskiego, która nie akceptuje spóźnień i nieznajomości lektury, to jest niedopuszczalne - kilka osób nie zna, wygania do biblioteki; większość klasy nie zna - cała klasa opracowuje lekturę sama) a i tak zdasz maturę dość dobrze, możesz w ogóle się nie uczyć, strzelać albo raz mieć poprawkę - też zdasz I ja to akurat mam kłopot - lubię pracować w grupie, ale grupa nie lubi pracować ze mną najczęściej Po prostu nie uczą myślenia na większości przedmiotów, tylko pod klucz

 

też nie trzymam książki w ręku, a czytam książki (nawet sporo)... z czytadła elektronicznego - dla mnie ma podstawowe zalety - ma duże litery i jest lekkie.....

----------------
zrobiłam dwie stare gałązki gałązki i prawie nazbierałam na jeden stary item
ale marnie łowię te ryby....

 

Zgadzam się w 100% Jak tylko znajdę jakąś książkę, to czytadło elektryczne idzie na pierwszy ogień jak można pobrać Ale mój telefon ma jedną podstawową wadę - za dużo naściągałem aplikacji (przydatnych, więc nie ma jak skasować, ale i nieprzydatnych, które mnie za bardzo bawią czasami, żeby je usunąć) i strasznie szybko przy czytadle elektronicznym bateria siada a powerbanka* niestety nie posiadam.

*bank mocy

 

ja mam takie osobne czytadełko i wystarczy go ładować raz na 3 tygodnie a czytam 2-3 godziny dziennie

 

moja mama też ma e-booka, ale bardzo rzadko nam daje i podejrzewam, że rzadko też kupuje książki na niego

 

akurat lektury i dużo innych książek jest za darmo w necie, tylko trzeba znaleźć legalną stronę
ale i tak jak mogę, to wole czytać tradycyjne książki

 

Wiesz, nie wiem co powiedzieć, brak mi słów.
Przecież teraz jest tyle możliwości i książka tradycyjna i czytniki i pdfy w komputerze.

Tomek, mnie nie chodzi o maturę tylko o Ciebie.
A wracając do "Jądra ciemności", to czytałeś już? I chcesz przeczytać po raz drugi ?
Dobrze zrozumiałam?

 

Zosiu oczywiście chodziło o całokształt mediów a za młodzież uważam osoby przed 30r.ż

 

to ja się już dawno do młodzieży nie zaliczam

 

Nie, próbowałem przeczytać, ale już pierwszych stron nie rozumiałem, więc zrezygnowałem.

Właśnie zauważyłem Ściągnąłem sobie na fonka "Był sobie pies" i chyba od niego zaraz lekturę zacznę Szkoda tylko, że po polsku a nie po angielsku na przykład.. Ale zaraz, zaraz! Zawsze to można spróbować przetłumaczyć, sprawdzając gramatykę w matczynych książkach a słówka w filmikach i dict/słowniku ! Jeszcze te tłumaczenia zapisywać np. w pliku w Wordzie Online i potem tylko wydrukować Angielskie słówka pogrubić i jakimś kolorkiem (ale raczej tylko pogrubić jak mamy tylko czarno-biały tusz)

 

To jest też lektura? Zastanawiam się co tam jest takiego niezrozumiałego?

 

Wszystko.

 

Ja też niestety nie ale czuję się "młodzieżą starszą"

 

Tomek, no nie wygłupiaj się, jak musisz to przeczytać, to siadaj i po pięć stron dziennie czytaj i codziennie pisz nam krótkie streszczenie co przeczytałeś i czego konkretnie nie zrozumiałeś.

 

I tu jest właśnie cały pies pogrzebany. Współcześni maturzyści nie daliby rady na maturach starego typu, gdzie lektury i nie tylko lektury trzeba było przeczytać (bo nie było żadnych ściąg), a jak się chciało dobrze napisać wypracowanie to i cytaty warto było z tych książek znać na pamięć.
Dlatego część młodzieży nie sięga po książki - bo po co?
Miłość do książek się w sobie ma, albo się w sobie wykształca..
Ja wakacji doczekać się nie mogłam, bo wreszcie mogłam czytać po nocach, do woli, i na pełnym luzie Ile chciałam i kiedy chciałam Bo w czasie roku szkolnego często na mnie krzyczeli, że mam się brać za lekcje, a nie czytać Chowałam się wtedy w toalecie, ale mama doskonale widziała co robię I do tej pory mi to rodzinka wypomina
Ale ja tak miałam od dzieciństwa - kochałam czytać, inne pasje zmieniały się, odchodziły w zapomnienie, tylko to jedno mi zostało I w moim otoczeniu ludzie też czytali. Zawsze miałam z kim się wymienić, od kogo pożyczyć, pogadać o tym co przeczytałam

Wiesz co - nie jest aż tak źle. Bo jak tak obserwuję ludzi w tramwajach to spora grupa jednak siedzi i czyta - młodzi, starzy. Czytają i papierowe książki (widziałam jak kobitka wyciągnęła z torebki Larrsona, a to wielkie tomiszcza), czytają z czytników i komórek.
Nieważne z czego czytają, ważne że czytają
Wczoraj widziałam chłopaka młodego, który poezję Słowackiego czytał
Ale w przypadku tych drugich (ksiażki elektroniczne) mam kłopot bo nie mogę podejrzeć co czytają A mam takie hobby
Osobiście też korzystam z czytnika na równi z papierowymi książkami. Lekkie i wygodne. Ale kiedyś też woziłam książki. Zawsze miałam dyżurną książkę tramwajową, o nieco mniejszych gabarytach, bo w przeciwnym razie padłabym już dawno pod ciężarem mojej torebki Teraz z czytnikiem już nie mam tego problemu

 

Nie muszę, ale chcę to w końcu zrozumieć, bo raczej <jak nie na pewno> przyda się to w życiu. Może się zmienię tak jak Gustaw pod wpływem literatury romantycznej z "Dziadów" Mickiewicza.

Były, były. Karteczka na sprawdzian i ściągamy


Co do książek - w domu wolę elektryczne niekiedy, ale na przykład w pociągu tradycyjne. Wszystko zależy od miejsca, pory roku i w ogóle. I dlatego nie wiem, która jednak dla mnie lepsza, więc liczę, że na angielskim ustnym nie trafię na przykład na temat "Books or e-books (książki czy e-booki)"

Jak w warszawskim tramwaju/autobusie zobaczysz kogoś, kto gada z kim innym, wygląda ciągle przez okno albo czyta na telefonie lub jakiś podręcznik albo odrabia (rzadko, bo rzadko, ale jednak) lekcje, to najprawdopodobniej będę to ja Oczywiście w Warszawie