panoramaogrodnicza

Przynęty zrobię dopiero jutro jak zbiorę pola,a teraz idę zobaczyc jaki kształt przybierze dziś moja podusia, kolorowych

 

No to ładnie
Mnie homar wpadł za tą darmoszkę

 

szczęścia nie mam ale myślę ze się zrobi - spoko

misz-masz się przydaje

na jednym polu włośnica rośnie reszta trochę drzew trochę zagród i to samo na wyspie tyle że z melonem

chociaż w 2 luksusowych po 2 merlinki wpadły jest rozdymka papugoryba spoko zejdzie ciut dłużej ale będzie - no musi być

 

Też nie mam szczęścia, ale do tej pory 9 połowów ani razu nie trafiłam homara, więc myślę, że nie ma co liczyć tej wersji super pesymistycznej.

 

cześć Kochani (dawno niewidziani) przyznam się bez bicia, że trochę stęskniłam się za gumiakami a tak z ręką na sercu, za fajnym towarzystwem co u Was słychać? chyba się dzieje

 

Ale niespodzianka. Super, że wpadłaś.
Co u Ciebie? My tu mamy powtórkę z rozrywki, łowimy co się da.

 

Już wiem, gdzie trafiać w ten okrąg, by było najlepiej Wystarczy po 354 wypadajce na same najlepsze a taki jest mój plan

 

ostatnio żyłam z turbo doładowaniem ale teraz moja połówka załapała się na rwę kulszową i musiałam zwolnić obroty został mi tylko basen i od czasu do czasu plotki przy piwie z kumpelami więc stwierdziłam, że ostatecznie mogę wpaść na farmę

 

wiesz, jak to na farmie - siejemy, zbieramy owoce, niektórzy zwierzaki nastawiają w zagrodach
a teraz nam ryby dali do łowienia

trzeba troszkę zwolnić, przynajmniej czasami, jak się tego nie zrobi, to to organizm sie sam upomni....

jakieś wakacje masz w planie?

 

No to mów. Czyżbyś złowił marlina?

Farma, fajna rzecz, a spotkania na forum jeszcze fajniejsze.
Kumpele w realu to jedno, a tutaj to zupełnie co innego, ale piwa też możemy się napić.


Ale tak na forum tylko, czy na farmę też wracasz?

 

Tak Ale nie powiem wprost, gdzie trafiać, bo czar pryśnie Ale doradzę Wam coś: na pewno nie trafiajcie w 3 od brzegu!

 

wakacje mam jak rok długi i szeroki ale kocham takie zwariowane tempo 23 lipca mamy chrzciny wnusia, a później ruszamy na podbój (tylko jeszcze nie wiemy czego)

przede wszystkim na forum, a na farmę z doskoku nabrałam do niej dystansu, stwierdziłam, że nie ma co "wypruwać sobie flaków", bo wcześniej czy później i tak dostanie się wszystko

 

szczęściara
ale podobno każdy ma to co jest mu potrzebne (tylko czasem nie wie, że tak jest)
ja czekam z utęsknieniem na termin do sanatorium - bo więcej urlopu to u mnie w pracy się nie da wziąć i póki pracuję, muszę brać urlop rozważnie...

 

kiedy masz termin i gdzie jedziesz? ja też zastanawiam się nad jakimś sanatorium, teraz mam szansę wypchnąć też mojego królewicza, bo do tej pory nawet nie chciał o tym słyszeć

 

No to będzie przeżycie. A jak wnusio ma na imię?

Zbliżam się powoli do setnego poziomu i przyznam szczerze, że trochę się tego boję.

 

czekam na termin jak to się czeka z NFZ - ponad półtora roku, gdzie napiszą tam pojadę
tak co jakiś czas się przydaje taki odpoczynek z rehabilitacją....

 

Nie masz się czego bać, od setnego poziomu będziesz gnała jak szalona, poziomy tylko Ci będą migały tylko szczerze mówiąc, to nie ma już tego dreszczyku emocji, jaki towarzyszy mozolnej wspinaczce do setki (to jest coś) a mój wnusio "wabi" się Franiu i oczywiście jak każda babcia na świecie uważam, że jest idealny

Ewuniu (babciu Ewo) co u Ciebie stęskniłam się za Tobą

 

Witaj słonko , bardzo się cieszę , że jesteś i mam nadzieję , że zostaniesz , miejsce w sąsiadach szykować dla Ciebie ?

 

Będą śmigać tak jak na początkowych poziomach czy bardziej ???

 

no...już myślałam, że o mnie zapomniałaś napisz Ewuniu co tam słychać u Ciebie i Twojej gromadki na razie zostanę, ale nie wiem na jak długo, pewnie będę wpadać z doskoku (do następnego G&T, jeszcze mam dużo do rozdania), więc nie wywalaj specjalnie dla mnie swoich sąsiadów