blazers

z innej beczki mam pytanko, może ktoś z doswiadczenia będzie umiał podpowiedzieć...
da się jakos pomóc delikwentowi, któremu na widok personelu medycznego cisnienie leci w kosmos?
w domu normalne, jak mierzy lekarz- ponad 200

 

Witam popołudniowo, laptok działa, kark nie boli a winna była myszka bo trybiki się wytarły. Trza nabyć nową.
W międzyczasie system odświeżyłam i wyczyściłam, coś niecoś zlikwidowałam a ile się naklęłam a to tylko myszka.

Mariolka, ja tak mam, na 3 wizycie ciśnienie się unormowało i ja się przyzwyczaiłam do lekarki bo nie cierpię lekarzy.

 

Jeśli rzeczywiście tak jest to znaczy,ze to cisnienie tak czy tak jest słabo ustabilizowane.Może ziołowe tabletki uspokajające

 

Dziękuję za dyskusję nt wyższości guzików nad suwakami...
Teraz poproszę kogoś ze ścierką (nie myślałam, że o to kiedyś poproszę), żeby mi lapka i biurko odpucować...

Idę do bobrów, a dowcipy potem poczytam... trzeba dawkować te emocje

 

Czy aby w Centrali nie było jakichś przetasowań na stołkach ?
Królowa, teraz przedłużenie eventu.

 

no jest, próbował, zobaczymy jak pójdzie na badaniach
chłopak sie boi, że nie przejdzie badań wstępnych do wymarzonej pracy i takie cuda się dzieją, w domu 120/70, u lekarza 210/180, a im sie bardziej denerwuje, tym gorzej

 

210/180???? A czy aby ten lekarz ma dobry aparat?

 

Tutaj trzeba tańczyć jak baletnica, a ja jak ta słonica w składzie porcelany Bach i lód się załamał Ryś ratuj, łyżew nie mam

 

bry
czytalam . tekst dobry fakt .szkoda tylko ,ze na gadaniu sie konczy.nic nowego w sumie

wymiata i to jak

ja tez mam
ale ciiii...
gra o tron sie juz widze zaczeła i nawet błyskotliwy zart sie znalazl no nokto by sie spodziewal ,co?
a pozdrowienia gdzie?

 

Spoznilam sie

Olga, jesli po prosbie nie latasz, przyslij zakazane na sowe plisss

 

Nic się nie bój
przynajmniej szybko odkryją w jaki to dzień się załamał
no chyba że nie świętujesz dzisiejszego święta

Dzień dobry

 

No tak, że łyżew nie mam to napisałam ale o majtkach to już zapomniałam

 

tego nie wiem, w domu mierzył i było ok

widzę, że walec jeździ a ja sie spóźniłam no
foch normalnie wyjść z domu nie można

trza se zasłuzyć, nie ma to tamto

 

Bry.Ogladam Lucyfera-tak mi sie jakos skojarzylo po przeczytaniu dzisiejszych postow Ja dzis nie swietowalam,niestety

 

Podobno jest coś takiego, jak syndrom białego fartucha.
Może niech go bada lekarz bez fartucha i w jakimś przytulniejszym gabinecie?

Z drugiej strony, jak mu już tak skacze, to warto poszukać przyczyny, bo się raczej nasilać będzie. I każdy stres może być ryzykowny.

 

To jest syndrom białego fartucha, on badań robił multum, już dość dawno, bo takie cyrki już w szkole się zaczęły, wybadali na dziesiątą stronę i nic, tylko jak przychodzi sytuacja taka właśnie, ciśnienie zaczyna świrować. Co śmieszniejsze, poszedł do rodzinnego, którego zna, więc nikt nowy, po zaświadczenie, że tak mu sie właśnie dzieje, a doktorek mu kazał do szpitala jechać.
Wrócił do domu i wsio ok, a teraz problem, jak te badania wstępne przejść

 

Ale co niestety? Cytrynówka, majtki czy bocian?
Inna sprawa, że nic straconego. Jeszcze nawet słońce nie zaszło, wszystko zdążysz...

A tak w ogóle to chciałam Gosię pocieszyć w tym nieświątecznym nastroju, ale do myślenia dam wszystkim...
Wpiszcie w googlu - spadające majtki gif, przejdźcie do grafiki, przewińcie parę wierszy w dół... To się nazywa pozycjonowanie...

 

Dobry

ale jeszcze masz szansę dzień się nie skończył
tyle tylko że teraz to już komary tną

 

To znalazłam


edycja: jeszcze inną sygnę, idę się wypłakać

 

Nie da rady-w pracy siedze...