blazers

Temat na forum 'Kto jest kim - gracze' rozpoczęty przez użytkownika blazers, 13 marca 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
?

Czy domek blazersa to dobry wybór ?

  1. oczywiście

    55,5%
  2. jasne

    14,0%
  3. to chłop na schwał

    18,2%
  4. balansuję się

    15,6%
  5. połykam budyń i szczerzę kły

    21,8%
  6. dopiero teraz ?

    28,9%
Możesz zaznaczyć kilka odpowiedzi.
  1. Mariolka7214

    Mariolka7214 Wszystkowiedząca wyrocznia

    Taaa po lekturze ciesze się, że miałam bordo krawat8)
    [​IMG]
    Spokojnego dnia
     
  2. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Bry pod krawatem :)
    Sztywny /regulamin żeby nie było/ mi się od razu z TWD skojarzył xD Z tamtym też ani nie podyskutujesz, a tylko patrzy żeby się do mózgu dobrać ;)

    [​IMG]

    Dzień slimaka, kolega przypełzł, krawatka też jest:
    [​IMG]

    Spotykają się dwa ślimaki.
    - Coś taki smutny? Nie udał się urlop?
    - Dlaczego zaraz "nie udał"? Tylko trochę się spóźniłem.
    - Na autobus jadący do Paryża?
    - Nie.
    - Na autobus powrotny?
    - Nieee. Zanim zdążyłem wyjść z domu, skończył mi się urlop.

    Idzie mama ślimak z swymi dziećmi.
    Jedno z nich chce przejść przez ulicę.
    Mama mówi:
    - Nie przechodźcie! Za 6 godzin przejeżdża tędy autobus.
     
  3. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    dokladnie Marku:) to Wasza rozgrywka z Norbim od dluzszego czasu i czas to chyba zalatwic miedzy soba bo nie tylko Agnieszkom ale i calej reszcie nie jest przyjemnie .
    bry w przelocie:) nareszcie doczekalam sie wizyty u ortopedy :sleepy:troche sie boje :oops:
     
  4. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Jak ortopeda pod krawatem będzie to właź, a jak nie to wiej ile sił :p A tak poważnie to trzymam kciuki, będzie dobrze, ortopeda coś poradzi i oby to zadziałało ;) Jeszcze będziesz śmigać na działce na klęczkach czy innych kuckach ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 24 maja 2017
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    A jak ortopeda to kobieta?
    i pewnie w kitelku będzie, do którego nie zawsze krawat pasuje:p
    ...bry zachmurzone...
    Anka, trzymam kciuki:)
     
  6. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    facet... :p xDxD:cry::cry:
    dzisiaj zamierzam wlasnie na dzialke jechac prosto po ortopedzie :cry:xD:cry::cry:
     
  7. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    To upraszcza sprawę, chociaż kobitki też w krawatach śmigają xD
    Jak by nie miał to taki na szybko weź, niech założy :pxD:cry:xD

    [​IMG]
    xD To musi się szybko uwinąć i zrobić skutecznie co trzeba, bo włości czekają ;)
     
  8. blazers

    blazers Wszystkowiedząca wyrocznia


    o_O Przez wzgląd , że Cię lubię nie skomentuję tej wypowiedzi , ale Ty doskonale wiesz ....



    Założyciel chciałby , żeby panowała tutaj /ogólnie OFF/ trochę większa wolność słowa , tylko tyle.
    Doskonale zdaję sobie sprawę , że zdecydowana większość woli zwarte , uwielbiające się grupy gdzie wszyscy śpiewają jednym głosem i poklepują się po pleckach.


    Jeszcze z innej beczki już nie do Ciebie konkretnie.

    Coraz częściej się zastanawiam czy pasuję na to forum i nie zapowiadam odejścia czy nie jest to szantaż emocjonalny , zwyczajnie jak widzę pewne zachowania , czytam wypowiedzi to .......

    Ciągle pada:p:p.


    Bry finałowe:D.
     
  9. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Znowu mnie jakaś chryja ominęła? ;);):) Chyba nawet lepiej...

    U mnie leje.

    Zaczęłam oglądać "Lucyfera" - Tom Ellis już w "Rush" był interesujący, a tutaj normalnie wymiata xDxDxD;) Te oczy - pociągnięte chyba eyelinerem? - są mocno w roli.
     
    Ostatnie edytowanie: 24 maja 2017
  10. Sekme

    Sekme Generał forum

    Dzień dobry :)

    Dziękuję za tak miłe słowa :)
    Również bardzo lubię czytać spokojne, rozsądne i konkretne przemyślenia na różne tematy, więc staram się działać na zasadzie "dawaj innym to, co sam chciałbyś dostać" :)


    Marku,
    a czy nóż jest dobry czy zły? ;)
    Tak samo spekulacja. To "bezpłciowy" mechanizm/narzędzie, dopiero od człowieka zależy, czy będzie on przynosił dobre skutki, czy niszczył.

    Wspominając o spekulacji, pisałam o psychologii i o tym, jak ludzie reagują choćby na to słowo. Niechęć do tego słowa (głównie chyba słowa, a nie mechanizmu) jest w nas zaszyta głęboko, a raczej była wpajana naszym dziadkom i rodzicom, bo wtedy realia były inne, a oni już przekazali to nam, a my mimo innych zupełnie realiów nosimy w sobie tę podświadomą i poniekąd nieuzasadnioną niechęć. Nie wszyscy i w różnym stopniu, ale jako zjawisko da się to zaobserwować.


    Marku,
    chyba czytałeś czyjąś inną wypowiedź ;), dlatego trochę nie wiem w jakiej opozycji stajesz i przed czym chcesz się bronić sam i bronić Narodu ;), bo ja nikogo nie atakuje, a tylko rozmyślam o różnicach psychologicznych ;)

    Ja NIE pisałam o polityce. Pisałam wyłącznie o psychologii oraz o tym, czym ludzie z przestrzeni postkomunistycznej (nie tylko Polacy, bo w tym przypadku kryterium narodowości nie ma znaczenia) różnią się od ludzi ze świata kapitalistycznego, gdzie nie było tej przerwy. Tylko i wyłącznie o tym. Pisałam nie tylko o Polakach (co zaznaczyłam na początku), dlatego w ogóle nie odnosiłam się do żadnych innych warunków (w tym też do historii innej niż po trosze ekonomiczna). Interesowała mnie wyłącznie kultura pieniądza i podejście do tegoż, które mamy dziś.

    Historia była i już. To fakt, którego nie zamierzam omawiać, ale nie dlatego, że jest nieważny czy nieciekawy, po prostu nie to jest tematem. Tematem mojej wypowiedzi było, jak ta historia i tamte realia wpłynęły na psychikę i mentalność ludzi i ich stosunek do pieniędzy. A ta kwestia w żaden sposób nie zależy od narodowości. Psychikę mamy identyczną i mechanizmy, które na nią wpływają i ją kształtują w gruncie rzeczy działają identycznie niezależnie od koloru skóry, czy koloru paszportu. Są drobne różnice, ale naprawdę drobne.

    Nie oceniam nikogo (a już tym bardziej Polaków, w końcu sama jestem Polką), bo tu nawet nie ma nic do oceniania. Inne realia, inna psychologia. Po prostu w tym konkretnym temacie ludzie z przestrzeni postkomunistycznej różnią się od ludzi z przestrzeni kapitalistycznej. Jest inaczej i już. Co my (każdy z nas prywatnie sam ze sobą) z tym zrobimy? To już inna sprawa i każdy powinien sam sobie odpowiedzieć na to pytanie.

    Generalnie głównym celem mojej wypowiedzi, było zachęcenie do spojrzenia szerzej i głębiej, nie tylko "bo tak jest i już". Zachęcenie nie tylko zauważenia, że w ogóle coś jest, ale też zadania pytań "Dlaczego tak jest?", "Jaka jest moja reakcja?", "Dlaczego reaguję tak, a nie inaczej?", "Czy aby na pewno tak uważam?", "Czy na pewno to jest coś, czego nie da się zmienić?" i tak dalej.

    Dlatego właśnie pisałam o własnych obserwacjach otoczenia (robię to niezależnie od kraju) i zachęcałam to tego, żeby spróbować obserwować - jak innych, tak siebie. Przeważnie nie zastanawiamy się nad wieloma rzeczami. Działamy, reagujemy, odpowiadamy na autopilocie. Mało kto zadaje pytanie "A kto tego autopilota zaprogramował?".
    To trudne pytanie, ponieważ tym kimś są pokolenia naszych pra, historia, ciśnienie społeczne, które ma ogromne znaczenie, i całe mnóstwo innych czynników jak globalnych, tak indywidualnych (nawet zwykła nagana od szefa czy krzywe spojrzenie męża/żony nas programują). Autopilota da się przeprogramować, tylko trzeba się wysilić i najważniejsze chcieć.
    Właśnie do tego zachęcam - zadać pytanie i pomyśleć, co mogę zrobić, żeby zmienić swoje podejście. Nie życie, a podejście i myśli o czymś. Czasem wystarczy nauczyć się wyłapywać takie sytuacje w swoim życiu, swoją chęć odruchowego działania czy odpowiedzi i np. nie robić tak, jak nam odruch podpowiada. To są naprawdę drobiazgi, ale z takich drobiazgów składa się cały świat.

    Kiedyś wpędziłam w osłupienie mamę zadając proste pytanie "A dlaczego tak mówisz?". Sytuacja była banalna, codzienna, tylko wtedy ona wyjechała z jakimś bezmyślnym schematem-kalką, wiedziałam, że to nie jej, więc zapytałam. Zamurowało ją. Jest osobą inteligentną, więc w sekundę ją olśniło, że przecież ona wcale tak nie uważa i że to było jakieś powtarzanie czegoś, co nie jest jej. Wtedy wymigała się czymś w stylu "bo wszyscy tak...", "bo tak już jest..." - słowem, mocno argumentowanymi dyrdymałami, ale po oczach widziałam, że to proste pytanie ją nieźle walnęło. Podziękowała dopiero za kilka miesięcy, gdy przetrawiła, pomyślała, poobserwowała innych. Czy to zrobiło rewolucję w naszym z nią życiu? Nie. Ale za to w tym konkretnym temacie mamy już wyklarowane i możemy rozmawiać o tym, co naprawdę myślimy, a nie formułkami "bo tak wszyscy". Dla mnie to bezcenne.

    A tak wracając jeszcze na chwilę do kultury pieniądza...
    Akurat w psychologiczny stosunek do pieniądza to bardzo istotny element życia każdego człowieka niezależnie od kraju. Warto nad tym pracować, ponieważ różne takie podświadome przekonania (jak np. zaszyte w nas mniej lub bardziej przekrzywione "wstydliwość" i "bohaterstwo zosi samosi", o których rozmawialiśmy) bardzo często mocno przeszkadzają w prawdziwym życiu - np. adekwatnie wycenić swoje umiejętności/pracę/itp., poprosić o podwyżkę, negocjować w różnych sprawach i tak dalej. Przestrzeń postkomunistyczna jest bardzo biedna w porównaniu do tej kapitalistycznej i na tzw. dorobku, więc u nas np. ogromnie silna jest postawa "zastaw się a postaw się" albo "nie będę (czegoś), bo pomyślą, że biedny/nie stać mnie/itp.". Bardzo silne jest też "co ludzie powiedzą" i próba dogodzenia wszystkim, choć te ostatnie to oczywiście są rzeczami, które można spotkać wszędzie, ale u nas chyba częściej jest takie oglądanie się na innych, które blokuje nasz własny rozwój i poruszanie się do przodu.

    Np. z domów bardzo często wynosimy przekonanie, że jesteśmy biedni i nas nie stać, przy czym nie zawsze to jest związane z prawdziwie trudną sytuacją materialną rodziny, bardzo często rodzice to powtarzają dzieciom na automacie "nie mamy pieniędzy", tylko dlatego, by dziecko nie prosiło czegoś i nie zawracało głowy. Tak łatwiej, prościej, ale czy lepiej dla dziecka? Nie lepiej. Wyszłam z takim przekonaniem z domu i sporo czasu minęło, aż zadałam sobie pytanie, czy mnie rzeczywiście nie stać? A potem jeszcze trochę czasu, aż realnie dopuściłam do siebie myśl, że stać mnie. I nie mówię tu o rzeczach "rozrzutnych" czy luksusach ponad kieszeń, a o zwykłej codzienności. Np. moja mama do dziś uważa, że ją nie stać na zmywarkę, którą wielokrotnie chciałam jej kupić, nie - bo prąd, bo woda itp. i niestety (choć otwarcie się nie przyznaje) bo ciotki, sąsiadki, koleżanki w jej wieku nie mają i (wracamy do mechanizmu deprecjonowania, o którym wspominałam wczoraj) uważają, że to fanaberia, bzdura itp. i że samodzielnie jest bardziej bohatersko. Nie da się jej przekonać.

    Z ciekawych zabaw psychologicznych, które pomagają zobaczyć swoje ograniczenia czy przekonania, mogę polecić np. zabawę w "Kim chcesz być jak dorośniesz?".
    Sens zabawy jest taki, że jesteśmy w sytuacji, gdy nie musimy się martwić niczym - ani pieniędzmi, ani wiedzą, ani umiejętnościami, ani ograniczeniami fizycznymi czy geograficznymi - słowem żadnych ograniczeń, możemy wszystko. Wyobrażamy, że tych żyć mamy 5, więc trzeba napisać 5 zawodów, które chcielibyśmy wykonywać w każdym życiu. Pomijamy ten nasz obecny, jeśli go lubimy. No i oczywiście nie wybieramy "hodowcy smoków" albo innych tego typu fantastycznych, a jak już to szukamy im odpowiedników w realu.

    Wiecie, że to jest mega trudne?
    Tzn. jeśli podejdziemy do tego w miarę poważnie, wczujemy się w rolę i na serio zaczniemy wybierać zajęcie życia. Z zapałem rzuciłam się na to ćwiczenie, ale wymiękłam przy 3 punkcie. 3 punkt pojawił się dopiero po kilku tygodniach... 5-go nie mam do dziś, mimo upływu już kilkunastu lat.

    Ta zabawa jest bardzo fajna nie tylko dla dorosłych, ale też dla dzieci. Tylko rodzice muszą być moderatorami i zachęcać do chociażby drobnego zgłębiania zawodów, analizowania potrzebnych cech, czynności itp. na miarę rozwoju dziecka. Maluchy mogą rysować, starsi np. czytać o tym i potem opowiadać ciekawostki. Trzeba pozwalać im się sprawdzić w różnych czynnościach, wymyślać zadania tematyczne. Najważniejsze nie wtłaczać im, że każdy musi mieć 1 zawód na całe życie, oraz, że nie można co tydzień zmieniać zawodu. Dzieci mogą i niech to robią, im więcej nazmieniają, tym więcej się dowiedzą o sobie, więc w życiu będzie im łatwiej się określić, gdy przyjdzie pora wyboru. Dla rodziców to straszne obciążenie, gdy dziś dziecko chce na tance, a jutro - będzie lekarzem, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. W przypadku kółek można ustalać okres czasu, w którym dziecko ma brać w tym udział (wcześniej warto bez dziecka pogadać z instruktorem i się dowiedzieć, w jakim czasie dziecko może mieć jakieś pierwsze sukcesy), potem narysować kalendarz i odznaczać dni. 3 miesiące, gdzie indziej 6, w niektórych miejscach para zajęć może wystarczyć. To też będzie uczyło dziecko odpowiedzialności za swoje decyzje i ponoszenia konsekwencji.

    Gorąco zachęcam do tej zabawy :) Przede wszystkim dorosłych (można wiele o sobie się dowiedzieć), bo akurat dzieci nie mają z tym żadnego problemu ;)

    Pewnie jesteście ciekawi, co mam na swojej liście :)
    W pierwszym życiu (wymyśliłam to od ręki) opowiadałabym dzieciom bajki :)
    W drugim (i to też było w miarę proste) pomagałabym ludziom upraszczać życie, takie trochę w myśl "mniej znaczy więcej", ale nie minimalizm rzeczowy, a raczej takie ogólnożyciowe i całokształtowe życie ze zrozumieniem :)
    W trzecim - tańczyłabym tango :)
    Czwarte życie jest tajne, więc zostawię dla siebie, a piątego życia do dziś jeszcze "nie umeblowałam"... :)

    A Wy kim bylibyście w świecie bez ograniczeń? :)
    Można nie na głos, jak ktoś nie chce, choć oczywiście jestem bardzo ciekawa :) Ale pomyślcie tak sobie teraz :)

    Przepraszam, że znów się rozgadałam... Ale różne zabawy psychologiczne kocham miłością wielką i wszystko na sobie sprawdzam, więc mam ich sporo :) O pieniądzach także, jakby kto chciał się zabawić - w końcu na kozetce jesteśmy :DxD Tzn. ja tak piszę "zabawy", ale to nie są zabawy, to są różne prawdziwe ćwiczenia, które stosują psycholodzy w swojej pracy :)

    ********************

    W kwestii ostatnio mocno aktualnej...
    Nie śledzę żadnych toczących się na forum bitw, sprzeczek czy cokolwiek tam jest. Czy to prywatnych pomiędzy uczestnikami, czy to z Ekipą. Przeważnie widzę tylko pokreślone posty i info o tym, że ktoś w trybie last minute został wysłany na urlop. Nie wnikam, kto miał rację, a kto nie miał. Nie mam na to czasu i energii. Omijam tę część postów i staram się nie mieszać w tego typu dyskusje - choćby dlatego, że nie mam oglądu sytuacji, więc nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania na temat.
    Zdaję sobie sprawę, że w każdej społeczności zawsze powstają grupy i grupki, koalicje, barykady i co tam tylko ludzie są w stanie wymyślić. Forum niczym się nie różni od życia w realu, ale akurat na forum staram się to wszystko omijać. Dlatego bardzo proszę, o nie dopisywanie moich wypowiedzi ani do "za", ani do "przeciw", a ja postaram się nie dawać ku temu żadnych powodów ;)


    *************************

    A skoro mamy Dzień Cyrylicy... to...

    Милэго дня, Кохани! xD


    *********************
    P.S. Jakby ktoś chciał poczytać o pieniądzu, kapitalizmie itp. "kto, gdzie, kiedy i dlaczego", gorąco polecam zeszłoroczną książkę Jakuba Wozinskiego Dzieje kapitalizmu. Świetna, bardzo dopracowana i bardzo łatwa w czytaniu pozycja, która daje wiele tematów do rozmyślań.
    Drugą ciekawą pozycją jest Wojna o pieniądz Songa Hongbinga, ta jest sporo starsza i trochę inna, tzn. inny też punkt widzenia, choć tezy i przemyślenia są de facto identyczne ;) Ale najpierw polecam tę polską.
     
    Ostatnie edytowanie: 24 maja 2017
  11. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Lucka wciągnęłam jednym tchem :p Teraz leci 2 seria i właśnie 17 odcinek niedługo będę oglądać :D Oczy ma boskie xD:cry: i ten akcent, uwielbiam gościa xD:p

    Bardzo ciekawa zabawa i rzeczywiście 5 trudno wymyślić

    Pierwsze co mi przyszło do głowy, to chciałabym być 10 danem np. aikido czy ju jitsu i uczyć innych to mi zostało z dzieciństwa jeszcze, ewentualnie ninja ale nie wiem czy oni jeszcze istnieją :p
    drugie to pójść w ślady W Cejrowskiego i M Wojciechowskiej i podróżować po całym świecie.
    trzecie Procować w afrykańskim schronisku dla zwierząt, lub uczyć afrykańskie dzieci w szkole ;)
    Cztery i pięć wymagają dłuższego zastanowienia :)
    xD miłego dnia Sekme :) ;)

    To już wiem, skąd ta ulewa do mnie przyszła xD:p O mało ulicą nie spłynęłam:p
    Przewiduję 2:1 dla Ajaxu :p A może odwrotnie? ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 24 maja 2017
  12. blazers

    blazers Wszystkowiedząca wyrocznia


    Wyrwałem sobie Ciebie z kontekstu;).
    Obstawiam MU , ale sercem będę za młodymi wilkami , a skoro Ty piszesz , że holenderskie dzieciaki wygrają ....... chyba zaraz nadam kupon :p.
    Lubię finały , emocje mogę być równie duże jak w poniedziałek przy końcówce TOP-u.

    Bry finałowe było podwójne , bo wczoraj wieczorem moje Pierniki osiągnęły największy sukces w historii klubu i zagrają o złoto , bardzo się cieszę i duma mnie rozpiera , bo jestem od dłuższego czasu dość mocno związany z tym klubem , nie tylko emocjonalnie :).
     
  13. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Lekko mnie łupało w stawie, na Ajax ale z ciekawością obejrzę, czy aby nie kłamało ;)
    Za Pierniki trzymam mocno, żeby złote chłopaki były po finale :D;)
     
  14. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Uff...Troszkę pada,w krzaczkach musiałam tropik rozłożyć ale...Dopiero niedawno z wywczasa wróciłam,to idę dalej się wygodnie rozłożyć.Powiem tylko tyle-w realu różne nieprzyjemne rzeczy nas wszystkich spotykają,to po co tutaj?:oops: Co do muliti-ja też mam a co :p Nawet nie wiem,na jakim poziomie ale jest.I to takie wczasowe multi,cobym czytać forum mogła ;)
     
  15. hlnrys

    hlnrys Chodząca legenda forum

    Wybaczcie moją ignorancję, ale muszę zapytać.
    W eventowym natknąłem się dwa razy na określenie "złote gniazdo". Ponieważ sam nie klonuję (tyle co do eventów, misje w spółdzielni nie ruszone), jestem laikiem w tym temacie. Czy faktycznie przy klonowaniu 3+1 wynik może zależeć od tego w którym miejscu damy tą 1 (pozycja 1-4), czy to tylko mit ?
     
  16. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Na moim koncie to mit.
    Jakieś 3 lata temu działało jak wstawiłam wyzszego na 3 miejscu, ale teraz na żadnym miejscu ni e działa.
     
  17. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Dopóki nie postawili jednego domku na farmie,to miałam i złoty slot i miejsce dobre na farmie.a teraz kiszka prawie po całości...-.-Poza tym,nawet jak się coś trafi,to sprzedać trudno -.-
     
  18. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    U mnie te miksy średnio wychodzą. Wyjdzie jakiś jeden rzut, może dwa na początku BB a potem ciężko. Ja pakuję najwyższego na 3 ale to raczej tak z przyzwyczajenia. Na takim mi najlepiej kiedyś działały zanim zrobili ogólną oazę. ale czy to był złoty slot nie mam pojęcia ;)
     
  19. marynia53

    marynia53 Fanatyk forum

    i tak musi być, kombinuj i tu i tam, najpierw 1, potem, 2 potem 3 a potem 4 miejsce. A na koniec wielka figa z makiem pasternakiem.xDxDxDxD.
    Ja się w to nie bawię bo nie chcę
     
  20. AgiFarm83

    AgiFarm83 Fanatyk forum

    Też chciałabym aby nikt nie mieszał mnie do swoich konfliktów, nie przelewał na mnie swoich frustracji oraz nie tworzył mitów na mój temat. Z nikim wojny nie zaczynałam i nie mam takiego zamiaru. Temat wraca jak bumerang i za każdym razem zwiększa zasięg. Złudne moje nadzieje, że to się skończy, bo nie mam wpływu na to co ktoś tworzy w swojej chorej głowie. Być może tak lubi i nie da się tego zwalczyć...:p

    Nie zamierzam już więcej tu się udzielać, bo też chcę mieć święty spokój:)

    Życzę wszystkim miłych i spokojnych rozmów:)
     
    gosiagosia60 lubi to.