blazers

Temat na forum 'Kto jest kim - gracze' rozpoczęty przez użytkownika blazers, 13 marca 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
?

Czy domek blazersa to dobry wybór ?

  1. oczywiście

    55,5%
  2. jasne

    14,0%
  3. to chłop na schwał

    18,2%
  4. balansuję się

    15,6%
  5. połykam budyń i szczerzę kły

    21,8%
  6. dopiero teraz ?

    28,9%
Możesz zaznaczyć kilka odpowiedzi.
  1. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum

    Dziś dzień bez diety ,to super ,bo właśnie lody wcinam :D:D:D
     
  2. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    :D:D:D A wiesz, że ja też wszamałam, takie z sorbetem porzeczkowym, pycha były. :p:p Trzeba świętować, a co xD
    Ale dzis jeszcze Dzień Drona [​IMG]

    Ciekawe czy młody by się zadowolił takim na komunię ? :pxD

    [​IMG]

    Ich zastosowanie jest niemal nieograniczone i zależy niemal od fantazji twórców. Wbrew pozorom nie służą tylko i wyłącznie do celów militarnych, chociaż nie ma co ukrywać, że wojskowi je kochają. Coraz częściej bezzałogowce poszukują zaginionych, potrafią wyprowadzić psa czy też skontrolować stan sieci energetycznej. Służą do precyzyjnych oprysków pól, monitorowania stanu upraw i tworzenia map ich nawożenia czy pomiaru działek. Można też podglądać sąsiadów przez okno :p

    Czytałam z ZZ że topik pieskowy się szykuje tak jak kiedyś koci, to dopiero będzie sianie badyla :sleepy::p;)
     
    Ostatnie edytowanie: 6 maja 2017
  3. draculik34

    draculik34 Chodząca legenda forum

    Cześć wszystkim :)
    Takiego suchara znalazłam i nie mogłam się powstrzymać ;)

    Głowa rodziny, leżąc na łożu śmierci mówi do syna.
    - Synu, zostawiam ci farmę z trzema domami, 5 samochodów, 6 ciągników, 1 stodołę, 20 krów, 10 koni, 10 owiec oraz 10 kóz.
    Zaskoczony syn mówi.
    - Naprawdę? Jak to? Gdzie to wszystko jest?
    Na co staruszek w odpowiedzi:
    - Na Farmeramie xD
     
  4. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    xDxDxD No ba, a wszystko jak ktoś chce to w pięknym różowym designe może być xD A inwentarz się ciągle mnoży i mnoży :D Uśmiałam się , dzięki Olga :D
     
  5. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum


    moje były śmietankowo -czekoladowe z jakims sosem owocowym i żeby tego było mało ,poprawiłam chałwą :D
    jak świętować to świętowac xDxDxD
     
  6. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    xD:cry:xD
    Dzięki Panie, że mój ojciec nie zostawił mi takiego spadku:)
    ale gdybym w 2013 roku wiedziała, że to taki nałóg, to pewnie zaczęłabym ryby łowić xD:cry:xD
    i to też byłaby wpadka ;)
     
  7. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Toś zaszalała:D mój był w rożku śmietankowy z sorbetem pożeczkowym, ale poprawiałam czekoladą :p(nie w płynie):p

    -Jakie to głupie łapać pokemony będąc dorosłym - powiedziała 32 latka sadząc sałatę na Farmeramie :p
     
  8. draculik34

    draculik34 Chodząca legenda forum

    Ładnie poświętowałyście ten Dzień Loda xDxDxD Ja tam lubię waniliowe i śmietankowe;) no jeszcze ciepłe tak raz na ruski rok zjem xDxDxD inne mogą nie istnieć xD

    A na Farmie utknęłam na 7 długich lat xD nigdy więcej żadnych gier 8)
     
  9. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    A ja też lubię lody:) smak obojętnyxD byleby nie były słone:p
    Ostatnio w kawiarniach serwują toffi z solą....
     
  10. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum

    u mnie też w sierpniu bedzie 7 lat o_Oo_Oo_O
    jak wczoraj Sekme wkleiła ten obrazek z góralem podmienionym to mi sie taki dowcip przypomniał , stary ,ale za każdym razem jak go sobie przypomnę to sie śmieje do łez :cry::cry:xDxD:cry:xD
    Wywiad z bacą:
    - Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
    - Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
    - Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
    - Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.xDxDxD
     
  11. draculik34

    draculik34 Chodząca legenda forum

    xDxDxD się uśmiałam xDxD
    To się baca oczytał xDxDxD
     
  12. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    Agula:):D
    i w temacie

    Ksiądz spowiada gaździnę:
    - A nie spaliście gaździno z obcym chłopem?
    - A bo to, proszę księdza, obcy chłop da pospać?

    * * *

    Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
    - Jerunie, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!
     
  13. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum

    ale jaka praca ciekawa i tak codziennie xDxDxDxD
     
  14. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    A co taka cisza:)
    Benia nie bój się, za lajki jeszcze nikt na San Eskobar nie wyleciał:D

    Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turysta i pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, cółenko sobie strugom.
    Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
    Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
    - Baco! Co teraz strugacie
    - Jak nic nie spsuje, to wykałacke...

    No to edytuję, bo mnie naszło:D, aż mnie Baca zabierze:D

    Maj.... matury...
    W szkole:
    - Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski? Pyta nauczyciel.
    - Nie wiem.
    - A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
    - Nie pamiętam
    - To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
    - Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
     
    Ostatnie edytowanie: 6 maja 2017
  15. Sekme

    Sekme Generał forum

    xDxDxDxDxD
    No i przypomniałaś mi, że moje rękopisy trzeba posegregować, pozszywać i popakować do ładnych opakowań, żeby inni też mogli czytać... Lada moment nowa dostawa papieru i atramentu, a tu miejsca nie ma... xD:cry:


    We wrześniu także 7 latek skończę. W życiu bym nie pomyślała, że jestem w stanie na tak długo zakotwiczyć w jakiejś grze. Znaczy w "stacjonarnych" jestem w stanie, do dziś czasem odpalam jakiegoś starocia sprzed kilkunastu, choć w sumie bliżej 20-tu lat... Ale żeby w sieci... No i żeby było śmieszniej farmę wybrałam, ponieważ można grać jednoosobowo - nie ma koalicji, drużyn, zespołów itp. łączenia sił, chcę gram, chcę nie gram - zero odpowiedzialności... Aha, tylko nie wzięłam pod uwagę, że się włącza też wewnętrzny poganiacz - "no tyyyle już zrobiłaś, weź dokończ te zadania"... xD


    Lody są super :inlove::inlove::inlove:
    Z ciekawszych - robiłam lody z ogórka i awokado do chłodnika pomidorowego (tak naprawdę to gazpacho* to było, ale bez chleba). Pyszne było i bardzo polecam :inlove: A jakie dietetyczne i z każdej strony zdrowotne! xD

    Z jeszcze ciekawszych w Japonii są lody z sosem rybnym - jak powiedziała żona kuzyna, która jest rodowitą Japonką - "Pyszne, ale Wy nie próbujcie", gdy towarzystwo siedziało w lodziarni w Nagano ;)
    O polewaniu śmietankowych lodów słodkim sosem chilli już chyba każdy słyszał, ale ten sos można podkręcić odrobiną sosu rybnego, który zadziała jako wzmacniacz smaku (umami :) ) i jeszcze bardziej podkreśli słodycz i ostrość. Rybą nie będzie zajeżdżać, bo to minimalnie jest, poza tym jeszcze inne składniki wchodzą, ale rozwiązanie jest mega ciekawe :)
    W ramach "rwania szablonów w strzępy" mam jeszcze w zanadrzu lody też z sosem rybnym, trawą cytrynową, siekanym chilli i na dodatek z karmelem z miso, ale ciągle mi ręce nie dochodzą, żeby w 100% zrobić - jak już się zabiorę, to czegoś brakuje.
    Ogólnie azjatyckie pomysły na lody są mega interesujące :) Na co dzień wiaderkami może niekoniecznie, ale w ramach przełamania schematów, poszerzenia horyzontów i ogólnie przeczyszczenia myśli są świetne.

    Mimo to, najukochańsze i tak są sorbety... Świeże owoce, syrop cukrowy, łyżka druga skrobi i więcej nic. Czysty smak :inlove::inlove::inlove:

    * A propos gazpacho... Lada moment ze wszystkich straganów będą lokalne truskawki wyskakiwać - polecam zrobić gazpacho (bez chleba) z kilkoma truskawkami i posypać odrobiną koperku... O dziwo, wyjątkowo udany mariaż. Tylko truskawek ma być mało w tym gazpacho, mają tylko rzucić swój cień, a nie zrobić z tego koktajlu truskawkowego ;) Truskawki w ogóle są wdzięcznym materiałem do robienia ich "na wytrawnie" :inlove:

    Ale już nie gadam... bo o jedzeniu to ja mogę bez końca :inlove::inlove::inlove: Zastanawiam się, czy gdzieś w genach jakieś francuskie się nie zaplątały... bo chyba tylko we Francji można bez końca o jedzeniu rozprawiać... :inlove: i nawet się pokłócić... xD Przy takiej konkurencji tematycznej polityka nerwowo pali w kącie i zawału dostaje z takiego braku ratingów xD:cry:


    A propos Francji i Francuzów... ;) Mąż mojej koleżanki, Francuz w każdym calu, odmówił zjedzenia kawałka makowca w Wigilię - bo mak to narkooootyk xDxDxD Natomiast jego młodszy brat z radością skonsumował :D Sprawa się działa we Francji, a mąż Francuz wcześniej blisko 10 lat mieszkał w Polsce - zaiste niezbadane są drogi, którymi chodzą myśli ludzkie :D


    Znów mi się reakcja łańcuchowa i dygresje 10-go stopnia uruchamiają... ja już może pójdę... :D Badyle trzeba pozbierać... do młyna wywieźć... na razie 46 rozwalonych tarcz, a diamentów ni ma... -.--.--.-
     
  16. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Benie wołała wanna pełna bąbelków :p

    Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
    - A co to panocku, za znacek z psodu?
    - To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
    - Aha.
    Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
    - A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik...
    Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem baca się odzywa:
    - Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.

    Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go:
    - Podwiezie mnie pan?
    - A gdzie dasz krowę?
    - Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie.
    Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
    - Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
    - A bo będzie wyprzedzać.
    To naprawdę było święto bo ja lody raz na rok średnio jem, o ciepłe wieki temu jadłam xD

    Dobra ślinka mi pociekła :p:p Z francuskich dań typowych to żabie udka(strasznie mało mięska na nich nawet na smak jedno nie wystarczy) i ślimaczki miałam okazję próbować i pomyśleć, że oni makowca się boją :D:D Truskawki w formie sorbetu uwielbiam. Jak byłam mała to można było kupić za 1 zł taki cały kubek truskawek homogenizowanych, zajadałam się nimi. Na pewno wypróbuję gazpacho. Nigdzie nie idź opowiedz jeszcze o sorbetach :D;)

    Bacę jej podeślemy to ją przywlecze całą w diamentach na jakiejś owieczce :p trzymam mocno cały czas, żeby wreszcie wyskoczyła ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 6 maja 2017
  17. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum

    Matko jedyna ,Sekme ,ale dałas czadu z tymi smakami ,moja wyobraźnia zaszalała ,oszalała i najważniejsze ,że czytając opisy czułam smak na języku o_Oo_Oo_O
    z tymi truskawkami to spróbuje na pewno :)
     
  18. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    Agula :) podziwiam Cię, ja o tej porze nie rozumiem postów Sekme:oops: jak dla mnie za mądre-.-
    Idę już spać:) Dobranoc:inlove:
     
  19. agula38

    agula38 Chodząca legenda forum

    dobranoc Aniu :)kololowych ,jak mówi synek mojej koleżanki xD
     
  20. Sekme

    Sekme Generał forum

    Beniu, odpowiem Ci tak, jak Szkoci mówią o tych, co nie lubią whisky - "jeszcze nie trafiłaś na swój gatunek" xD
    Sklepowe lody może rzeczywiście raz do roku wystarczą, ale domowe... zawsze, wszędzie i o każdej godzinie xD Można nawet z wina zrobić :) A poza tym kto powiedział, że lody muszą być deserem - można wytrawne. Jak te ogórkowo-awokadowe albo przykładowo sorbecik cytrynowy albo grejpfrutowy z martini czy innym campari...


    Żabich udek nie jadłam. Podobno trochę jak kurczak. Prawda to? A ślimaki jakoś przeszły bez śladu...
    Żaby w dzieciństwie na przynętę dla raków były zużywane ;) Ile się tego nałapałam... i żab (bo dorosłym nie chciało się ich gonić, albo może nie nadążali za tymi spryciulami xD), i raków... nocne ogniska nad rzeką, a potem licytowanie się kto zbiera pokrzywy... bo raki wrzucone do pokrzyw dłużej żyją, więc spokojnie można zawieźć do domu... Ogólnie w tym miejscu dla tych naszych biednych dzieci forumowych powinnam napisać, że nie ucierpiał żaden rak, ale nie mogę... pyszne były... 8):inlove:


    Polecam się ;) Też czuję, jak coś czytam ;)
    Bardzo lubię próbować różne rzeczy. Wiele z nich próbuję tylko jeden raz ;) ale często okazuje się, że wbrew pozorom to, co się wydawało niejadalne, jest pyszne... może nie w polskich standardach, ale pyszne :) Takie sytuacje nazywam "wybuch mózgu", gdy wstępne przedstawienie o czymś całkowicie zaprzecza stanowi zastanemu... ;) Czacha dymi... i wybucha z nadmiaru wszystkiego xD

    Zauważyłam, że najciekawsze odkrycia (na moją małą miarę) można poczynić próbując różne betonowo klasyczne zestawienia dla różnych narodów/regionów/kuchni/jakzwałtakzwał. Nie jakieś nowomodne, a stare i najprostsze. Dokładnie wg zasady "Mniej znaczy więcej". Jakoś tak jest, że te stare są uzasadnione i rzeczywiście mają sens, który dopiero teraz nauka ze swoimi mikroskopami i innymi "hublami" odnajduje i wszelkie noble za to zgarnia ;) xD A tym czasem pokolenia babć lepią pierogi, robią kiełbaski, kiszą wszystko, co w ręce wpadnie, i nie myślą, że kiedyś ktoś zrobi z tego super odkrycie xD

    A wracając do truskawek ;)
    Jak już będziesz robiła to gazpacho, to najpierw zmiel i dopraw gazpacho wedle własnego gustu, a dopiero potem dodawaj truskawki i próbuj. Dużo nie trzeba, ten warzywny smak ma być górą. No i ja nigdy nie daję chleba do gazpacho, same warzywa. Wolę dać kromkę do zagryzania, niż mielić. Ten zmielony jakoś tak bardzo "tłamsi" smak warzyw. No i bez chleba mamy mniej węglowodanów ;) Ale to oczywiście kwestia gustu i poglądów politycznych :D


    Z ciekawostek psyhologiczno-jedzeniowych... tak mi się przypomniało/skojarzyło/itp... Dalej można nie czytać ;)
    Trochę też w stylu francuskim, bo antyniejadkowe, ale potwierdzone i propagowane przez nasze polskie umysły ;) Żeby dziecko zjadło coś, co uważa za "bleee" (mamy znają te widzimisie ;) ), trzeba mu to dać średnio 15-20 razy w różnych odstępach czasu i różnych konfiguracjach, przy czym za każdym razem musi spróbować małą cząstkę. Tak, wiem... Widzę tę naszą cierpliwość... Ale metoda działa bez pudła, o ile przy stole nie siedzi np. tata, który demonstracyjnie głębokim (albo i nie... ludzie są różni :D) basem wybrzydza -.- W takiej sytuacji to tylko modlitwa i nadzieja na cud pozostaje -.- :D

    (Tzn. kwestię kształcenia smaków u dzieci mogę rozwinąć, jeśli to kogoś interesuje, ale nie chcę Was zanudzać)

    Jak mawiają za naszą wschodnią granicą "Poranek mądrzejszy od wieczora" ;) My także mówimy, że z czymś trzeba się przespać... i żeby było śmieszniej... nowocześni naukowcy uzasadnili tę mądrość ludową ;)
    Śpij spokojnie :) Kolorowych snów :)


    Dobranoc :)

    P.S. W akcie desperacji... ;)
    Nie piszę tego wszystkiego, żeby jakoś się wymądrzać... Prowokuje Was do rozmów, ponieważ chcę się od Was czegoś nauczyć. Jestem przekonana, że każdy z nas ma w sobie coś unikalnego i może tym czymś podzielić się z innymi, zainspirować do spróbowania albo chociaż do wygooglania czegoś. Nie ma znaczenia, czy to będą dziwaczne lody, muzyka, koty, samochody... cokolwiek... Mamy wielce ograniczoną ilość tematów, ale czy ograniczenia kiedyś Polakom przeszkadzały rozmawiać? ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 6 maja 2017