zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 21 sierpnia 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    U mnie też była ta tradycja, że imieniny nie mogą być przed urodzinami. Jak się tak zastanowić, poważnie to ogranicza wybór imion dla osób urodzonych 30 grudniaxD

    A z tymi lochami to ja podejrzewam, że my po prostu wszystkie tutaj odporne jesteśmy na farmakologiczne i quasi-psychologiczne zmienianie świadomości.
    Nie z nami takie numery i tyle 8)
     
    .Basia410., TrissMerigold. oraz ankagdw lubią to.
  2. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    W takim razie wszystkiego najlepszego :)

    Cóż... znam Sylwestra urodzonego 31 grudnia a Mieczysław z 1 stycznia trafił się w rodzinie :)
     
  3. MOD_Zła

    MOD_Zła Forum Moderator Team Farmerama PL

    Mam nadzieję, że Zuza mnie nie pogoni.
    Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i fantastycznych podróży :)

    Pośladek przeczytał i się ukrywa :music:
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A to jest moim zdaniem bardzo nieeleganckie zagranie.
    Jak można tak pozbawić nieszczęsnego noworodka szans na dwie osobne imprezki, dwa osobne zestawy życzeń i dwa osobne zestawy prezentów w przyszłości?!
    Też znałam jakichś nieszczęśników, których rodzice wykazali się takim brakiem wyobraźni.
    No nic tylko współczuć można, nie...?

    No jak mogłabym pogonić Władzę przybywającą w pokojowych zamiarach?!
    Skądinąd Władzy przybywającej w zamiarach - by tak rzec - przeciwnych też raczej nikt nie pogoni 8)xD

    A co do pośladka, to mam wrażenie, że to nie ten pośladek 8)
    Pośladek, z którym mam ostatnio na pieńku, to pośladek solidny i powszechnie szanowany, na drobnicę nie będę zużywać tej z trudem zdobytej szpuli gumki gaciowej.
    Pani w pasmanterii rzuciła mi takie przeciągłe i znamienne spojrzenie, kiedy zażądałam całej szpulki 8)
    Chyba pójdę tam jutro i dokupię drugą xD
     
  5. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    z tym minimalizowaniem to powiem Ci ,ze tez mi sie tak wydawalo...z naciskiem na wydawalo....guma jednak szybsza byla :p
    aaaa zaledwie wczoraj tez mialam sytuacje podbramkowa...guma swisnela ale nie trafila.zdazylam zrobic unik.moze za malo napieta byla bo smyrnela mnie ledwo po plecach.:paz strach na glos powiedziec ale moze zuzyta za bardzo i preznosc stracila?ktoz to wie...8)
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No guma miała pełne prawo być zużyta w świetle...
    ... tzn w świetle ostatnich tendencji w zakresie orzekania 8)
    (Ech te wytyczne, nie...?)

    Mówię ci, powinnaś się zapisać do tej mojej szkoły przyklasztornej.
    Możesz sobie chyba wyobrazić, jak skutecznie tam uczą unikania podważanka 8)
     
    .Basia410., grakula16 oraz MOD_Zgredek* lubią to.
  7. .Basia410.

    .Basia410. Ambasador forum

    pewnie to nie ma dla Was żadnego znaczenia
    ale musze to powiedzieć, bardzo podoba mi się ten watek
    bywa że nie wiem o czym piszecie kiedy wymieniacie się
    informacjami na temat gier, nie grałam nigdy w żadną
    myślę że farma zatrzymała mnie początkowo przez watek oczekusiów
    i generalnie przez fakt,że czuje się jak dziecko siejąc, zbierając i hodując
    (ja starsza pani na emeryturze) jeszcze mnie to bawi

    Aga spóźnione ale serdeczne - najlepszego

    pozdrawiam

    .
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W biegu, w przelocie, z zadyszką i wśród nawracających ataków paniki, bez szans na powrót na forum przed poniedziałkiem...
    ... ale po prostu muszę odpowiedzieć na ten post.

    Witaj i baaardzo dziękuję :)
    Pojawiaj się tu jak najczęściej :)
    To jest taki trochę dziwny wątek, coś się tu dzieje tylko wtedy, kiedy zbierze się parę osób i fajny temat się trafi... ale za to jak już się dzieje, to się robi zabawnie, interesująco albo sensownie (albo wszystko jednocześnie).
    W sumie to ja nawet lubię ten wątek, a jego współtwórców po prostu uwielbiam :inlove:

    A co do początków dobrej starej poczekalni (ech, łza się w oku kręci), to było zjawisko raczej niespotykane na tym forum... grupa ludzi, którzy na ogół nie bawią się w taki sposób, nagle odnalazła się w oparach absurdu tak gęstych, że można je było nabierać łyżką (i to wazową). Poczekalnia była genialna i mnie też przytrzymała w grze (no, może bardziej na forum, ale to taki szczegół bez znaczenia).

    O grze – ja to często powtarzam, to jest naprawdę bardzo fajna gra dla bardzo różnych ludzi w bardzo różnym wieku. Dla mnie okazała się za mało dynamiczna, za prosta – no ale ja jestem jeszcze w tym głupawym wieku, kiedy człowiek szaleńczo goni własny ogon i uważa, że to ma sens (choć coraz częściej kątem oka zaczyna wypatrywać emerytury). Cierpliwości mi zabrakło do farmy po prostu.

    O starszych paniach na emeryturze – sama tak czuję, że z wiekiem robię się mądrzejsza nie dzięki jakiejś tam (w sumie niepotrzebnej) wiedzy fachowej itp, tylko dzięki dojrzalszemu spojrzeniu na świat. Mam cichą nadzieję, że jak doczłapię do wieku emerytalnego, dorównam pod tym względem paniom na emeryturze, które autentycznie ogromnie cenię.

    I jeszcze o tych takich bardziej niejasnych tematach poruszanych w tym wątku: o innych grach to my tak tylko czasami, najczęściej jednak o serialach ze wskazaniem na serial dla pań w absolutnie każdym wieku, czyli Supernatural / Nie z tego świata. Wybór ciach (czyli smakowitych przedstawicieli płci przeciwnej) jest tak duży, a ciacha takie mniam, że naprawdę każda pani od 12 do 100 lat znajdzie coś dla siebie. Z czystym sumieniem polecam.

    Ukradłam właśnie kwadransik z mojego napiętego harmonogramu dnia dzisiejszego, w którym dokonuję totalnego (i mam nadzieję, że jednak nie bezsensownego) przemeblowania własnego życia.
    Więc uciekam dopinać te różne guziki i szykować się do skoku na głęboką wodę.
    Problem polega na tym, że wcale nie wiem, czy ta woda jest naprawdę wystarczająco głęboka. Jeśli nie jest, to już mi kark (nieprzypadkowo właśnie kark) cierpnie na myśl o tym, co będzie, jeśli okaże się, że od powierzchni wody do dna jest zaledwie skromny metr czy półtora.
    Trzymajcie kciuki ;)

    PS. A następny odcinek dopiero 27 kwietnia. Co oni sobie myślą, dranie jedne :mad:
     
  9. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Zuzka, trzymam te kciuki, ale do kiedy? :inlove:
    za Godona też?
    Basiu, w tym poscie zmieniłabym słowo dziecko na młodzież i dodałabym po oczekusiach "przyjaciół", jeszcze ze starego forum i mogę się pod nim podpisać obiema rękami...:)
     
  10. .Basia410.

    .Basia410. Ambasador forum

    Dzięki wszystkim za miłe słowa :)
    Zuzka mam nadzieję, że wybrałaś olimpijski basen i pływać będziesz po mistrzowsku
    za co oczywiście trzymam kciuki:)
    serialu Supernatural nie znam ale poszukam, skoro mówisz że dla pań w każdym wieku
    i na te ciacha popatrzę
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff.
    Jestem, żyję (o dziwo), kark póki co nienaruszony... ale ten skok to nadal trwa, za jakieś dwa lata mniej więcej będzie można przestać trzymać kciuki.
    Za Gordona wcześniej, tak na przełomie maja i czerwca bieżącego roku.
    Szczerze radzę trzymać kciuki wirtualne, w tych realnych takie długotrwałe trzymanie mogłoby zrobić jesień średniowiecza w układzie krążenia (wprawdzie tylko obwodowego, ale jednak), że nie wspomnę o przykurczach jakichś tam ścięgien oraz zanikach jakichś tam mięśni.

    Jak było, tak było, chyba fajnie było.
    Umordowana jestem, jakbym rowy kopała (za stara jestem na to wszystko, pamięta ktoś Zabójczą broń...?), nóg do dziś nie czuję (te potworne przepiękne szpilki), w głowie mam mętlik (i to naprawdę nie poalkoholowy)... ale jedną historyjkę będę musiała wam opowiedzieć, zwłaszcza że już się tu skarżyłam na mojego szanownego tatusia.
    Tylko troszkę jeszcze odsapnę xD

    PS. A tak poza tym to poprzednio (przez ten popłoch) zapomniałam wyrazić zachwyt dla wiewióreczki w avku powyżej. Kocham te rudzielce :inlove:
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Uff...., jesteś, cała i zdrowa, to najważniejsze:inlove:
    a szanownego tatusia już powinnaś umieć wyniośle zignorować, choć wiem, że to trudne, bo jakby nie było to jednak ojciec:mad:
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No jestem, jestem... takiego draństwa jak ja to byle co nie pokona, na mnie trzeba mocniejszy antybiotyk ;)

    Co do tatusia to zupełnie inna bajeczka jest, tatuś potraktował mnie te 40 latek temu jako eksperyment, a kiedy uznał, że mu eksperyment nie wyszedł i nie dostarcza inspiracji, to się zmył. W dodatku w takiej paskudnej sytuacji, kiedy rozchorowała się moja mama.
    Długo by opowiadać... w sumie nieważne.
    Ale i tak napiszę, co tatuś tym razem odmoczył, bo historyjka sama w sobie całkiem zabawna (choć skóra nieco cierpnie).
    Tylko ten oddech złapię xD
     
  14. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    zaczynam dreptac w miejscu z zaciekawienia xD:cry::cry:
     
  15. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Suspens jak u Hitchcocka xD
     
  16. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    albo i lepiej 8) wydreptam zaraz kolko w podlodze :p
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj przepraszam, nie o suspens mi chodziło tym razem :)
    Dla mnie sobotnia imprezka skończyła się tak naprawdę dziś rano, więc potrzebowałam jakiejś sensownej resuscytacji. (Uwaga: nie odtrucia, taką ilość procentów, jaką ja skonsumowałam od soboty, to by nawet noworodek przetrzymał.)
    Ale już mi lepiej xD
    A teraz będzie o tatusiu.

    No więc jest sobie imprezka, są główne osoby dramatu, sztuk dwie (w tym ja), jest szampan i zaczynają się toasty. Wszyscy uczestnicy zdecydowanie dorośli i raczej poważni (między innymi z racji rozmaitych zależności służbowych), do tego (jeszcze) trzeźwi, więc toasty takie sztywne, równe, z bukietem w ręku, bez wygłupów (a szkoda, wolę z wygłupami). Przy takich toastach obowiązuje z góry ustalona kolejność... i oto nadchodzi czas na toast w wykonaniu wspomnianego tatusia, prywatnie mistrza wieczorów autorskich otrzaskanego z publicznymi występami.

    Na stole przed tatusiem ląduje mikrofon, bo sala spora i ludu nie powiem dużo się zjechało, więc trzeba wątły głos starszego pana nieco wzmocnić, żeby wszędzie dotarł.
    Tatuś wstaje...
    ... sięga po kielonek z bąbelkami (ale go nie unosi jak do toastu)...
    ... dopija do dna (gdybym była bardzo złośliwa, napisałabym że siorbie)...
    ... odstawia kielonek...
    ... głośno odsuwa krzesło...
    ... i opuszcza szanowne zgromadzenie.
    Za nim podąża (jak taka szeroka łajba rybacka kołysząca się na boki) jego druga żona, osoba cierpiąca na nieuleczalną alergię na mnie. Z kieliszkiem w dłoni podąża, co się będzie szampan marnował.

    Zapadła zrozumiała poniekąd cisza i wszyscy zamarli.
    Ponieważ to mną zatrzęsła najbardziej intensywna wściekłość, capnęłam ten mikrofon i przerwałam milczenie (aż człowiek ma ochotę napisać „tę dręczącą ciszę”... pamięta ktoś może, skąd to...?). Lekko tylko drżącym głosem wyjaśniłam sytuację może niezbyt elegancko, ale bez używania wyrazów powszechnie uważanych za obelżywe. Nawet oklaski za to dostałam (nieskromnie stwierdzam – należały się).
    Ale powiem wam jedno: nie ma to jak solidny profesjonalny makijaż. Nie do końca wiedząc, jakimi specyfikami został wykonany, nie miałam pewności co do jego wodoodporności, co pozwoliło mi uniknąć bardziej spektakularnych efektów specjalnych. Skądinąd wściekłość działa na mnie podobnie, czyli chroni przed płaczem i totalnym rozpadem. Przyodziawszy ryj w szeroki, radosny uśmiech nr 6 (świat jest teatrem, aktorami ludzie, jak twierdził niezrównany Wiluś Szekspir), przetrwałam pierwszy etap... a później to mi już przeszła i wściekłość, i inne uczucia niekorzystnie wpływające na ten konkretny uśmiech.

    Aha, w uroczystym obiedzie i w ogóle w dalszym ciągu wyżerki z wyszynkiem mój szanowny tatuś z małżonką oczywiście brali udział i żwawo przeżuwali kolejne serwowane potrawy.

    Ale poza tym było naprawdę spoko, zwłaszcza tak ze dwie godzinki później, jak się towarzycho trochę podprocentowało i rozkręciło.

    Imprezka będzie kontynuowana za czas jakiś w nieco innym miejscu i w nieco zmienionych dekoracjach.
    Druga część odbędzie się bez udziału tatusia... i w sumie o to mu poszło.
    Odczuwam z tego powodu złośliwą satysfakcję, choć pewnie nie powinnam – ale coś mi się jednak należy za ten tatusiowy sobotni występ.
    Można mi gratulować, że to przetrzymałam. Można mi też współczuć, że musiałam to przetrzymać. Tak szczerze mówiąc to dopiero teraz zaczyna mnie tak solidniej telepać z nerwów i - jednak - rozżalenia. Ale co tam.

    A jak się tak zastanowić... może to i lepiej, że tatuś się jednak nie odezwał.
    Gdyby powtórzył to, czym mnie uraczył w rozmowie w cztery oczy przed kilkoma tygodniami, wszystko mogło się zdarzyć.

    No dobra, to tyle o mnie.
    Może jakiś weselszy temacik komuś przyjdzie do głowy...?
     
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Pewności nie mam, ale pierwsze skojarzenie to Jan Oborniak Krzyk Ciszy :D
     
  19. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    uuuuuuuuuuuuu to sie szanowny tatus wykazal lepiej niz sie spodziewalam xD:cry:
    pewnie ,ze lepiej ,ze sie nie odezwal....ale po co wrocil o_Oniepojete..:oops::eek:
    Zuza cale szczescie ,ze Ty potrafisz sie odnalezc w trudnych sytuacjach...
    moze malo przyjemne i domyslam sie ,ze wiele Cie to emocji kosztowalo ale sam sobie obciach zrobil a na to juz wplywu nie masz i tyle.coz tu duzo sie rozwodzic...tylko wspolczuc pozostalo :(
    pociesze Cie ,ze ja ze swoja tesciowa mialam tez w swieta rownie rozkoszna sytuacje...efekt tego taki ,ze chlopina moj wyszedl i sie zarzekl ,ze wiecej tam jezdził nie bedzie..pewnie bedzie ale nie predko :pw sumie nie powiem zeby mnie to nie cieszylo:cry:xD:cry:tylko szkoda ,ze to pyszne przedstawienie odegrala sobie kosztem moich bliskich-.-mi to tam wisi ale jemu niekoniecznie:oops:ehhh :sleepy:niestety na glupote nie ma antidotum ...
     
  20. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Tego się właśnie spodziewałam, no nie do końca, myślałam, że jednak wrodzona złośliwość wzięła górę i dał głos ...:mad:
    Zuzka, może i lepiej, że się nie odezwał, nad rozlanym mlekiem nie ma co deliberować, wiem, że to był Twój dzień i Ci podwójnie przykro, ale stało się głowa do góry, Ty to umiesz :)

    Miało nie być gratulacji, ale życzenia wszystkiego, co się szczęściem zwie należą Ci się:inlove:nieprzymierzając jak psu buda
    A kciuki dalej trzymam za pomyślny finał i bez ataków paniki proszę:)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.