MOD_Ananke

Myślisz ze ta mina na nie zadziała? A jak zaczną sie z niej śmiać?

 

niemożliwe, jestem mam bardzo groźną minę, kiedy się postaram

 

U no to możliwe ze coś na nich zadziała

 

ale jak będę zapominać, to nie będzie działać może taką atrapę postawię mojej groźnej miny? albo sobie jakiegoś strażnika sprawię, bo nie wiem, czy futrzak kulek się tego podejmie.. czy Twój kot łapie pająki?

 

raz miałam okazje widzieć jak uskuteczniał polowanie No i na pająka i czasem jak jakaś muszka sobie latała Ale juz to tylko raz te walke z pająkiem obserwowałam i wiecej nie miałam juz okazji ale też na żadnego nie trafiłam Być może jest tak ze nim na niego ja trafie to juz przed tym miał starcie z nim

 

a widzisz, czyli skuteczny jest

 

Oj czasem az mnie denerwowało jak jakaś muszka sobie wleciała a on na wszystkie sposoby walczył aby ją dorwać nawet kosztem skakania po mnie jak leżałam na narożniku

 

sama się położyłaś na jego drodze

 

O patrz o tym to nawet nie pomyślałam

 

kot na pewno tak to widział a on towarzyski jest wobec wszystkich czy tylko dla wybranych?

 

Pewnie tak

Oj jeden wielki łasuch do każdego kto przyjdzie do domu Zawsze musi sie przywitać Nawet jak koleżanka przyszła z Yorkiem to jakos mu nie przeszkadzało dopóki nie zaczoł na niego szczekać wtedy dostał 2 razy w łeb ale o dziwo przy tym pazury schował
Za to moja siostra ma takiego co nikt ale to dosłownie nikt nie podejdzie nawet domownicy sie boja bo atakuje ona jako jedyna sie nie boi ale tak to wszyscy

 

fajnie z takim pieszczochem

ale bywają różne koty..moja sąsiadka ma taką kotkę, która sama przychodzi sprawdzić, kto przylazł i np. obwąchuje mi buty, po czym zaczyna je pacać łapą sama z siebie, nawet jej nie dotknę..przyleci z drugiego końca mieszkania powąchać moje buty i pacnąć je łapką widocznie tak lubi

 

No ta różnie to z nimi bywa Do mojej siostry kota nikt nie podejdzie bo bardziej niebezpieczna od psa

 

ale od zawsze tak ma czy po jakiś przejściach tak jej się załączyło?

 

Właśnie o to chodzi ze od zawsze choć jako malutką ja zabrali do domu i też wtedy dzieciaki były małe to można powiedzieć ze razem z nimi sie wychowywała a mimo to nawet ich atakuje czesto podrapani chodzą i nikt nie wie czemu tak ma Jak nikt do niej nie podchodzi to leży grzecznie sobie ale gorsza sprawa z podejściem do niej to juz wiesz bez kasku ochronnego , rękawic bokserskich i innych ochraniaczy może być niebezpiecznie Aż wszyscy sie dziwią ze ją trzymają no ale co zrobić przecież jak ktoś ma serce to zwierzaka teraz nie wyrzuci

 

może koci behawiorysta by pomógł? osobiście widziałam przypadek kociaka, który się rzucał na wszystko i wszystkich, wet się go bała nawet, dwóch mężczyzn trzymało kocię trzymiesięczne, żeby mogła go zbadać... a dziewczynie z fundacji kociej zajęło pięć minut doprowadzenie go do stanu największego pieszczocha i pazurki obcięła, oczka zakropliła, leki podała... wet skreślał kota od razu, że nieadopcyjny.. trzy tygodnie później był już w stałym domku kot, bo jak się ma wet to nie wiem no wiadomo, że przez ten czas trzeba go było socjalizować, był malutki, więc kotka koleżanki bardzo intensywnie się nim zajmowała, myślę, że to też bardzo pomogło... ale dziewczynę uznałam za cudotwórcę..

 

ech u mojej siostry juz chyba wszyscy sie przyzwyczaili to tego zachowania i po prostu nikt nie wchodzi w droge jej bo to też kotka właśnie

 

jak nie atakuje bez powodu, to się pewnie można przyzwyczaić i nauczyć, jakie są powody, by ich unikać

 

No jak sie trzyma od niej na bezpieczną odległość to jest ok ale oczywiście nie zbliżając sie

 

ech... no szkoda, że nie można futrzaka wytarmosić... dzień bez okłaczenia to dzień kiepski


Wszystkim, którzy zajrzą, życzę spokojnych i przyjemnych Świąt