blazers

Tak ogólnie to... poprawcie mnie jeśli się mylę, ale od daaaawna nie zostało wprowadzone praktycznie NIC, co by było jakimś elementem rozwoju wynikającym z po prostu cyklu gry... w sensie gracze są, grają, jakaś ich ilość dochodzi do pewnego etapu, no to twórcy ogarniają jakąś nową część gry (i nie mam tu na myśli nowej łąki sic!) dostępną właśnie po tym etapie, żeby naturalnie tym kontom przedłużyć życie... znaczy no... tak jest w innych grach w sumie we wszystkich, w które gram i które żyją tylko nie tu .

Jak mi ktoś napisze, że przecież są nowe posągi na baha, to mu bladą pupkę wystawię w odpowiedzi

 

Masz na mysli coś nowego ,coś co byłoby wyzwaniem i nie mam tu na myśli nowego zwierzaka do kolorowania
ostatnio to chyba z nowości były te ogrody i menażerie ,zeby je ulepszyć na maksa to jednak te wiertarki trochę krwi napsuły ,wiec to było lub jest jakieś wyzwanie ,bo nie mam jeszcze ulepszeń na wyspie
chyba ,że o czymś innym myslisz ?

 

No dobra, nie będzie pupki
Ale to też jest taki element z cyklu "jedyne wyzwanie to mieć wszystko". No bo te ogrody, menażerie służą do tego, żeby móc wyprodukować więcej towarów, tylko po co te towary? No żeby sprzedać, ale w sumie po co te SG? Bardziej mam na myśli to, że w innych grach staram się zarabiać i zdobywać punkty doświadczenia, bo wiem, że za te 30 leveli przykładowo czeka mnie jakaś nowa część gry i chcę się do niej dostać. A tutaj w ogóle na PD nie patrze, bo w sumie co mi dają te levele, poza tym, że mogłabym sobie szpanerski podpis pod sygnaturą walnąć?
Jedyne do czego mi SG w tej chwili potrzebne to misje, no ale nawet jeśli je wszystkie wykonam, to w samym rytmie gry właściwie nic to nie zmieni i niczego mi to nie da, poza tym, że już wcale ich nie będę potrzebować

Taki przykład może dam... wczoraj zaczęłam grać w grę, która już kilka lat istnieje i w której budujemy sobie miasto, staramy się zapanować nad jego ekonomią i startując w epoce kamienia przechodzimy przez brąz, żelazo, średniowiecze itd. Jak w danym etapie rozwoju gry było już sporo graczy, którzy dobrnęli do ostatniej epoki, no to gra została poszerzona o nową i tak aktualnie już te epoki wybiegają w przyszłość właściwie wiem, ze tutaj mamy inny mechanizm, no ale ogólnie chodzi mi o to, że tam mnie motywuje możliwość wejścia w nową epokę, która odkrywa właściwie całkiem nowe możliwości, nowy etap gry. No a tutaj na horyzoncie nie ma niczego. Można tylko stawać się coraz potężniejszym, co też wielkiego sensu nie ma, bo bezpośredniej rywalizacji między graczami tu nie mamy

 

Czyli chodzi Tobie o cel ,który spowoduje jakąs zmianę .To codzienne sianie ,zbieranie , zarabianie miałoby służyć jakiemuś głównemu celowi i nie jest to bynajmniej zdobycie 200 poziomu ,bo po nim juz tylko ciemność
Po zdobyciu celu pojawiał by sie nastepny i nastepny.

 

Mnie nie chodziło o menażerie,manufaktury i ogrody dendrologiczne,które dostepne są nie wiem od którego poziomu ale na pewno i tak jest zatrważająco niski. Poza tym- kolejne do kupienia za florki.(jakżeby inaczej) Mnie chodziło raczej o to,że każdy wyższy lewel był premiowany nowym drzewkiem,rośliną zwierzakiem. To,że wprowadzili kilka roslinek powyżej 100 lev nie zmienia faktu,że zasadniczo wyzwań jest coraz mniej.
Edit: teraz wiem po co była ta ankieta typu "kogo kochasz bardziej mamusię czy tatusia?" Padło na koty i tadam- teraz wszyscy maja rózową zagrodę. Czyli nie warto kolorować ,miksować itd..

 

Tylko że ,tych roslin ,zwierzaków czy drzewek jest i tak juz tyle ,ze wprowadzanie kolejnych z kazdym poziomem jeszcze bardziej zwiększyłoby ich liczbę .
Na farmie jest 59 rodzajów drzew ,licząc te z poziomów i te spacjalne ,pomijam jeszcze jakies tęczowe , wiosenne ,magiczne itd.
Fakt że wieksza połowa to są drzewka z sadzonek ,bo stale nowe wprowadzaja ,ale jakby jeszcze co np. 5 poziomów dochodziło kolejne to ja juz nie wiem

 

Tu się właśnie rodzi pytanie "po co to wszystko?" "dokąd zmierzamy?" "jaki jest sens siania?" "czy sieję w zgodzie ze swoimi przekonaniami?"

Mam dziwny dzień

 

Zawsze miałem słabość do złośliwych dziewcząt .

Ciekawy temat wywołałyście.
Będzie chaotycznie , ale nie chce mi się jakoś porządkować myśli.
Pamiętam , bo w sumie nie tak dawno to było , jak do 200-ki się zbliżałem , było to wyczekiwane , taki był cel , założenia , ale pod sam koniec entuzjazm malał. Na szczęście była jeszcze Baha do załatwienia.
Na niej pod koniec wręcz hamowałem , bo w sumie co potem .....
Tak jak pisze Triss PD/TPD są w tej grze praktycznie nieważne.
Można sobie człapać wolno i nie ma większej różnicy.
Z SG podobnie , wystarczy pewien zapas , wiele nie trzeba robić , żeby go utrzymywać , do tego dla chcących i trochę bardziej uzdolnionych ekonomicznie zarobek to niewielki problem.
Tylko po co ?
Co za różnica mieć 400 baniek , czy 3 biliony ?
Od 7-miu b. jest przynajmniej TOP-ik .
Róże , zbieramy bo jest dość trudno zdobyć , pobudować , sklonować , ale z punku ekonomii większość z nich jest nieopłacalna.
Unikaty ? ...... oczywiście można , choć potem rozdawane za półdarmo w jakiś tam akcjach odbierają jakikolwiek sens takich działań.
Kolejne TS-y , których jako zapalony sadownik już nie rozróżniam ?

Po co goniłem za PD/TPD i zbierałem pierwszy bilion SG ?
Bo zwyczajnie jak gram w cokolwiek lubię być w tym dobry.
Tak już mam , żyłka hazardzisty.
Generalnie jestem mega leniwy , robię niewiele rzeczy , ale jak już się za coś zabieram staram się wykonać dzieło solidnie.

Wg mnie Farmerama jest w ślepym zaułku i być może narażę się /nie pierwszy raz/ , ale zwyczajnie jest za łatwa dla prawdziwych graczy i nie oferuje praktycznie żadnych wyzwań w pewnym momencie gry.
Nie ma w ciągu kalendarzowego roku ani jednego eventu , który byłby trudny dla doświadczonego farmera.
Dożynki i TOP to już też od lat rutyna.

Po co gram jeszcze skoro tak truję pupkę /sic!/ ?

1) ludzie , OFF , kontakty , znajomości
2) przyzwyczajenie

Czasu i kasy /kiedyś/ nie żałuję , bo otrzymywałem za to mimo wszystko sporo rozrywki , a o to w sumie chodzi.
Szkoda , że nieubłaganie to się kończy.

Z perspektywy czasu nie trafiłem najlepiej jeżeli chodzi o typ gry na przeglądarkę , ale za kolejną już się nie wezmę.
Obecnie preferuję inne rodzaje rozrywki.

Matko droga , ale się rozpisałem.
Coś jeszcze zostawię na kiedyś indziej.


Bry w szoku.

 

Ale,że wprowadza się nowe tylko,że za kasę to Ci nie przeszkadza? Mnie zaczęło. dzisiaj. Może i późno ale liczy się,że w ogóle

A gdzie punkt 3)- bo mam powołanie i czuję się odpowiedzialny za swoich pacjentów,których i tak nadszarpnięte zdrowie psychiczne doznałoby trwałego uszczerbku (a niektórzy doznaliby szoku) gdybym ich opuścił.
????

 

Mnie nie pytajcie, własnie wróciłam po godzinie z hakiem spędzonych u dentysty, szyja boli w głowie słyszę wiercenie i jeszcze 250 "siana" mu zostawiłam Ale ząbek się błyszczyyy jak... pupka blada

Ja im tej Rafy chyba nigdy nie daruje. Mieli zamysł, coś ciekawego się kroiło i jestem pewna, że jak by tylko chcieli to dało by się jakieś ciekawe wyzwanie dla wytrawnych graczy wymyślić i na farmie i na Baha, ale... po co? Jestem na półmetku leveli na farmie ale PD u mnie leci sobie swoim powolnym rytmem , bardziej na sg jestem nastawiona. Teraz pasek się spokojnie do przodu posuwa.

I tak trzymaj To sa bardzo dobre powody, sama je preferuje

 

Sadzonki czy inne stajenne były zawsze ,praktycznie od początku tej gry ,ale wraz z poziomami zdobywało sie także te darmowe
teraz zostały juz tylko te za floreny i tak nie powinno być ,jakos mogli to wypośrodkować ,ale tego nie zrobili
czy mi przeszkadza taki stan rzeczy,raczej nie ,bo ode mnie zalezy czy je kupie czy nie i nikomu do portfela nie zamierzam zaglądać
juz od dawna takie nowości są przydatne tylko i wyłącznie w nowych misjach i nigdzie poza tym ,a czy ja taką misje zrobie od razu czy za pół roku to co za różnica

 

Zaczynam żałować,że zaczęłam temat. Bo pisanie o zaglądaniu do portfela jest naditerpretacją i nawet o tym nie pomyślałam. Chodziło mi o brak koncepcji rozwoju gry i tyle. Wracam w krzaki.

 

Tacy pacjenci jak Ty , którzy w mig odgadują niedopowiedziane ... skarb.

Temat dobry , z krzaków mnie wyciągnął i zdecydowanie opowiadam się raz jeszcze po stronie tych co nie widzą koncepcji.
Jest jedynie anty ...... money , money , money* , albo raczej geld , geld , geld*.


*forsa , kasa , flota , brzęcząca moneta , hajs , kapusta.

 

Piszesz ,że zaczeło ci przeszkadzać to ,ze wszystkie nowości w tej grze dostepne sa tylko za floreny ,ale taka polityka firmy jest nie od dziś ,ani nawet nie od wczoraj ,to juz trwa od dłuższego czasu
jak zacznie mi to przeszkadzać to rzucę tę grę w diabły
a co do koncepcji rozwoju to jak masz jakies pomysły to je napisz , a nie każ sie domyslać

 

Musze powiedziec, ze smiesznie sie czyta taka dyskusje. Bo z jednej strony mowicie, ze brak wyzwan, gra sie nie rozwija, a z drugiej ciagle w to gracie. Taki rozkrok


Nie wiem jak to jest, jak sie juz wszystko osiagnelo. Ale z wlasnej perspektywy moge powiedziec, ze ciagle znajduje cos jeszcze do zrobienia/skonczenia. Wiec gram. Raz z wiekszym entuzjazmem, raz z mniejszym.
Rozmawialam jakis czas temu z madra osoba o braku perpektyw na farmie. I ona mi powiedziala, ze dobrze sobie znalezc swoj wlasny cel, do ktorego mozna dazyc, skoro gra tego nie zapewnia. Moze to jest jakis pomysl?

Bry

 

W sensie np. zdobyć tytuł największego marudy i narzekacza na brak perspektyw? A tak poważnie to coś jest w tym co piszesz i co mówi ta mądra osoba Ale ja też jeszcze mam daleko do osiągnięcia wszystkiego

Obejrzałam przed ostatni odcinek Grimma i teraz został już tylko finał i potem koniec drugi serial mi się skończył. Lucyfera wciągnęłam praktycznie na raz wszystkie dotychczasowe odcinki i trzeba czekać do maja Odpaliłam więc te żywe trupy i machnęłam jeden odcinek i na tyle skutecznie, że obejrzę drugi.

 

Rozkrok jest dobry .
Mądry człowiek tym bardziej .


Głośno pomyślę :

1) Może zostać filantropem?
Grać dla innych , obdarowywać.
No , ale do tego dobre serduszko i empatia są potrzebne.
Odpada w moim wypadku.

2) Edukator ?
Pouczać wszystkich i wszędzie na temat mechaniki gry , systemów , zależności , wartości , opłacalności itd. itp.
Potrzebna wiedza , doświadczenie , odpowiednie podejście , cierpliwość .
Też się nie łapię ze względu na dwa ostatnie.

3) Najlepszy na OFF-ie ?
Doliczyć na kurzej do nieskończoności i zebrać milion lajków.
Nie grozi , to zadanie tylko i wyłącznie dla Chucka Norrisa.

4) Zamknąć kozetkę na 4 spusty i wstąpić na jedną słuszną drogę .....


5) Nie ukończyć jakiegoś eventu , bo za trudny.

6) Wysiać 40 bilionów marchwi , w dobę.

7) Skończyć "Zamki na piasku" , 8 -krotnie.

8 )Kupić 64 tysie FLorków , jednorazowo.


Odstawiam tabsy , Benia ta nowa dostawa dość mocna .

 

Chcesz, żeby Ci potem pacjenci "wrócili" jak te przyjemniaczki z żywych trupów? Nooo nawet tak nie żartuj

nie wiem czy mam się niepokoić, czy łykać podwójną dawkę

9) zachomikować w stodole tryliard naleśników czekoladowych

 

Poprawić lewatywą


Ja gram, bo gram. Właściwie to klikam. Z przyzwyczajenia. Obecnie rzadko który event kończę, bo mi się zwyczajnie nie chce zaglądać do gry wystarczająco często. Gdyby nie forum, dawno bym odstawił tę grę tak jak dziesiątki innych. A co zmienić? Bo ja wiem... Chyba nie jestem najwłaściwszą osobą do udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Przez 7 lat nie dobrnąłem nawet do setki.

 

No coz...

W sumie, to przykre jest, ze dla najwyzszych leveli o nic fajnego sie nie postarali i samemu trzeba kombinowac, co dalej.

Dla mnie sens gonienia za poziomami sie skonczyl na 96, bo w koncu moglam sama robic pasze dla kiwi
Przydalby sie jakis taki wabik wyzej.