Kuchenne tajemnice

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Zła_Kobieta, 10 grudnia 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. WhateverHappenes

    WhateverHappenes Cesarz forum

    a nie prościej wiltona kropelkę :pmyślę że Babcia Cwierciakiewiczowa była kobietą nowoczesną i otwartą na nowinki -nie uznałaby tego za profanację :)
     
  2. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Aż musiałem zobaczyć co to ten wilton i z przykrością stwierdzam, że sama chemia :(

    Zieleń liści - barwnik spożywczy (28 g)

    Skład: cukier, syrop kukurydziany, gliceryna, woda, skrobia modyfikowana, tartrazyna E102, błękit brylantowy, guma agarowa, sorbinian potasu, kwas cytrynowy, cytrynian jednosodowy

    Zieleń soczysta - barwnik spożywczy (28 g)

    Skład: cukier, syrop kukurydziany, gliceryna, woda, skrobia modyfikowana, tartrazyna, błękit brylantowy FCF, guma agarowa, sorbinian potasu, kwas cytrynowy, cytrynian jednosodowy

    Kolor mchu - barwnik spożywczy (28 g)

    Skład: cukier, syrop kukurydziany, gliceryna, woda, azorubina, skrobia kukurydziana, E102, E133, E331, guma agarowa, sorbinian potasu, tartrazyna, kwas cytrynowy, cytrynian jednosodowy

    Morska zieleń - barwnik spożywczy (28 g)

    Skład: cukier, syrop kukurydziany, gliceryna, woda, skrobia modyfikowana kukurydziana, błękit brylantowy FCF, guma agarowa, sorbinian potasu, tartrazyna, kwas cytrynowy, cytrynian jednosodowy



    O naturalnym chlorofilu nie ma ani słowa :(
     
    Kasialka lubi to.
  3. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    Witam,
    zawsze to podczytywałam i próbowałam,dzisiaj się udzielam,ale tylko dla miłosników śledzi:
    1kg śledzi
    70 dag cebuli
    Marchew(kilka wg uznania lub 1)
    Pietruszka 1 pęczek
    Koperek 1 pęczek
    Szczypiorek 1 wiązka
    Ocet winny wg uznania
    Musztarda
    majonez 1 mały słoik(preferuję kielecki),ale to wg upodobań
    śmietana kwaśna 1 mały kubełek(dobra Piątnica),ale wg upodobań
    Śledzie przelać wodą i zostawic do odcięknięcia(ja kupuję te w porcjach lekko zamarynowanych w oleju,jak się kupi świeże,to chyba trzeba lekko wymoczyć)
    Cebulę pokroić w półkrążki,posolić,odstawić,po niedługim czasie wycisnąć,wrzucic na gorącą wodę,nie gotować ,zostawić(jak ktoś chce jeść w pracy z ludźmi na śniadanie,niech zagotuje,nie będzie tego ostrego zapachu).
    Śledzie pokroić na kawałki wg uznania(raczej większe),skropić octem winnym,popieprzyć,posmarować musztardą ,skropić olejem.
    Cebulę wydusić w rękach,zetrzeć marchewkę(długie paski na tarce),dodać pokrojoną zieleninę.Wymieszać ze śmietaną i majonezem,odstawić minimum na 2 dni.
    Smacznego,są naprawdę dobre,chociaż nigdy nie byłam miłośniczką śledzi,to te jem z przyjemnością.
     
    krasnoludek10, zagma oraz grakula16 lubią to.
  4. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Dzięki Magda:) Szkoda tylko, że przez jakiś (nieokreślony) czas z tego nie skorzystam:(
     
    Ostatnie edytowanie: 28 lutego 2017
  5. WhateverHappenes

    WhateverHappenes Cesarz forum

    no to zostaje pigmat jednak :(

    tort Babci Ćwierciakiewiczowej nieco unowocześniony ale nadal przepyszny:)
    sprawdzałam :) i jest bezglutenowy
    Składa się z jednego spodu bez konieczności nasączania, bo już samo w sobie jest wilgotne. Można go posmarować kremem, bitą śmietaną, lukrem układając różnego rodzaju sezonowe owoce. Autorka radzi polać go lukrem i ułożyć na nim całe owoce z konfitur, twierdzi również, „że można go trzymać 4 tygodnie”

    Tort piaskowy
    Składniki
    • 210g klarowanego masła,
    • 6 dużych jajek,
    • 225g cukru pudru,
    • 113g mąki ziemniaczanej,
    • 112g mąki ryżowej,
    • prawdziwa wanilia, albo kardamon lub arak, / ja dodałam wanilię, około 1 łyżki /.
    Wykonanie
      1. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boki delikatnie smarujemy masłem.
      2. Miękkie masło miksujemy na śmietanę.
      3. Oddzielamy żółtka od białek.
      4. Mąki łączymy razem.
      5. Do zmiksowanego masła dodajemy cały czas miksując po 1 jajku i 1 łyżce cukru pudru, aż do wyczerpania.
      6. Włączamy piekarnik.
      7. Ubijamy pianę z 6 jajek.
      8. Odstawiamy mikser. Potrzebna nam będzie tylko łyżka.
      9. Do zmiksowanej masy dodajemy po łyżce ubitej piany i po 1 łyżce mąki. Na koniec dodajemy ewentualnie pozostałą resztę piany lub mąki.
      10. Mieszamy każdą porcję mąki i piany tak, jak to robimy zawsze dodając do ciasta pianę, czyli delikatnie i mieszając od spodu.
      11. Wylewamy ciasto do tortownicy, wyrównujemy i wkładamy od razu do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 1 godzinę, zerkamy przez szybkę, regulując temperaturę. Piekarnika nie otwierajmy na wszelki wypadek w trakcie pieczenia. Przed upływem godziny sprawdzamy ciasto patyczkiem.Początkowa 170-175st jakieś 15 minut. Potem zmniejszamy stopniowo nawet do 150-160st. Chodzi o to, żeby ciasto zbyt szybko się nie zrumieniło. Zbyt wysoka temperatura spowoduje, że ciasto za szybko nabierze koloru a środek może pozostać surowy. Lepiej piec w niezbyt gorącym piekarniku a już po około 50minutach sprawdzić patyczkiem. Maksymalny czas to 60 minut,Dekorujemy w/g uznania.

    przepis znaleziony na blogu
     
    MOD_Zła i grakula16 lubią to.
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Spis składników pod filmem.
    W sam raz na Wielki Post oraz inne tego typu okazje.
    Polecam.

     
  7. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    zzizzie, jak Twoje pączki z dwóch i pół jajka? :D




    W ogóle to przychodzę tu z problemem natury kulinarnej. Przeglądam menu pewnej restauracji i tam jednym ze specjałów jest

    filet z kurczaka kukurydzianego z kostką, podany z konfitowanym porem, pieczonymi pomidorami, ziarnami słonecznika i puree z białych warzyw

    i tak się chciałem zapytać: czy ktoś próbował fileta z kurczaka kukurydzianego z kostką albo konfitowanego pora, tudzież puree z białych warzyw i może podzielić się swoimi doznaniami w tej dziedzinie?
     
    Nutka, czesio oraz TrissMerigold. lubią to.
  8. MOD_Yasmina

    MOD_Yasmina Guest

    Zgredku, kurczak kukurydziany jest bardzo dobry, a ponieważ jest karmiony kukurydzą to mięso jest lekko pomarańczowe i jest trochę słodszy. Nie wiem, jak dopasować filet do kostki, ale to kojarzy mi się z włoskim daniem saltimbocca, czyli filet z prosciutto. Białe warzywa - ziemniak, kalafior, czosnek. Z konfitowanymi porami jeszcze się nie spotkałam. Przypuszczam, że do prosciutto dodają mozzarellę, albo żółty ser i razem to zapiekają, do tego jakiś sos na bazie białego wina/wszak najlepiej pasuje do drobiu/.
    No i pięknie już się to wszystko komponuje :) i musi smakować wyśmienicie. Wszystko utrzymane w jasnej tonacji:) złamane czerwienią pomidorów, posypane prażonym słonecznikiem.:)
    Tak sobie to wyobrażam.
     
  9. anndyj

    anndyj Nadzorca forum

    Nie wiem co to jest filet z kostką o_O Ale konfitowany por to nic innego jak por zamarynowany w czymś, jakieś zioła czy co tam sobie wymyślili i uduszony zapewne na tłuszczu, a do białych warzyw zalicza się również pasternak (taka słodsza pietruszka) i topinambur (słonecznik bulwiasty) i na te dwa warzywa bym stawiała bo wszystko z tego dania jakieś takie wysublimowane :eek:
     
    Nutka, czesio oraz TrissMerigold. lubią to.
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Fileta z kostką mi wujaszek wyszukał - podejrzewam, że chodzi o kurzy cycek marynowany w oliwie z dodatkiem pokruszonej kostki rosołowej. W każdym razie żadna inna kostka mi tu (anatomicznie) nie pasuje.
    Kurczak karmiony kukurydzą dla koloru mięsa to jak dla mnie dziwaczny pomysł, no ale jeśli kurczakowi ta kukurydza smakuje, to spoko.
    Konfitowanie jako takie to konserwowanie mięsa w tłuszczu... ale np cytryny po dziwnej wieloetapowej obróbce też można konfitować, w tym przypadku w oliwie. Por konfitowany, hmm... najpierw duszony, a później zalany tym olejem z duszenia i w tej postaci czeka na klienta? Wolałabym to sama zrobić, chyba że knajpa z najwyższej półki także pod względem jakości potraw, nie tylko ich nazw.
    Puree z białych warzyw, hmm... jak wyżej, zależy od poziomu knajpy - jeśli knajpa skupia się głównie na poezji menu, to jest to zapewne poczciwy ziemniak z selerową nutką.

    A pączki - rewelacja. Usmażyłam dwie porcje i nareszcie zrozumiałam, dlaczego przedtem wychodziły mi takie małe i suche. Ten smalec do pączków nie może być za gorący. Jeśli się o tym pamięta, pączki wychodzą baaardzo mniam i nawet na drugi dzień spoko nadają się do spożycia.
    Więc wielkie dzięki za przepis :)
     
  11. SperanzaE

    SperanzaE Baron forum

    Nie wiem o co chodzi z tą kostką przy filecie a w puree z białych warzyw może być np. z pietruszki, selera, kalafiora.
    O to drugie zapytałam wujka Gugla i z tego co zrozumiałam, to konfitowanie jest to bardzo długie (w przypadku mięs nawet do 6 godz.) pieczenie czegoś (najczęściej mięsa) w dużej ilości tłuszczu i w bardzo niskiej temperaturze. Nie wiem tylko jak się to ma do warzyw.
     
  12. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Prosciutto to jest szynka wieprzowa. Wątpię, żeby w restauracji pomylili kurczaka ze świnią. Nawet jeżeli kucharz byłby ślepy na jedno oko, to po porównaniu ceny prosciutto i kurczaka szybko by się nauczył poznawać różnice ;)

    Por gotowany w oleju? Hm... To nie zrobi się z niego jedna wielka tłusta ciapa?


    Dziękuję za pomoc. Chyba doszedłem do wniosku, że jestem zbyt prostacki jak na takie wyszukane menu :oops:


    Zwłaszcza, że inne specjały tego lokalu gastronomicznego to m.in.:

    Kurczak w ziemi orzechowej (filet z kurczaka duszony w niskiej temperaturze, podany w panierce orzechowej, z chutneyem morelowym z chili, pianką serową i frytkami z batatów)

    Dorsz z orzechowym curry (polędwica z dorsza duszona w niskiej temperaturze, podana w orzechowym curry, groszkiem cukrowym i komosą ryżową z musem z mango)

    Halibut z pesto (pieczony filet z halibuta z pesto z pietruszki i młodego jęczmienia, podany z sosem krewetkowym, pieczonymi pomidorami, konfitowaną cebulką oraz czarnymi pierożkami z salsefią i pasternakiem)

    Nawet normalny kawał mięcha nie jest zwyczajny:

    Stek (stek z polędwicy wołowej, podany z grillowanymi warzywami, pieczonymi cząstkami ziemniaka i sosem czekoladowym lub pieprzowym)

    Kotlet cielęcy (kotlet cielęcy z kością, podany z duszonym szpinakiem, sosem demi glace oraz sałatką z pieczonych ziemniaków i borowików)

    Nie lepiej jest w przystawkach:

    Grzanka z kaczą wątróbką (grzanka z musem z kaczej wątróbki, podana z chutneyem morelowym, piklowaną dynią i czarnym czosnkiem)

    Sałatka z dorszem (mieszane sałaty ze sznycelkami z dorsza i krabów, pieczonymi pomidorami, pomarańczą, konfitowanym porem i nasionami chia, podane z sosem pomarańczowo-tymiankowym)

    Sałatka z krewetkami (mieszane sałaty ze smażonymi krewetkami, pomelo, orzechami nerkowca i marynowaną marchwią z sezamem, podane z sosem z guanabany oraz jagód acai)



    Ambitnych potraw jest więcej. Nie będę wszystkich wymieniał, ale wśród ciekawszych składników są:

    marynowane tofu, pianka z wędzonych gruszek, pianka z melisy cytrynowej, sos kaparowy, sos tuńczykowy, sos z młodego jęczmienia, chipsy lniane, chipsy z jarmużu, panierowane boczniaki, sałatka z selera i orzechów, kluseczki szpinakowe z czarnuszką, palony kalafior
    i kilka innych wynalazków, których nazw nie umiem nawet skopiować o_O
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A ceny jak się kształtują...?
    Bo kartę dań wyraźnie układa jakiś domorosły acz ambitny poeta, który podczas bezsennych nocy marzy o nadmiarze gwiazdek (tych od Michelina oczywiście).
    Mnie tu wprawdzie nikt nie podziękował za wkład 8)...
    ... ale pozwolę sobie stwierdzić, że panierowane boczniaki (co kto lubi, osobiście nie przepadam) oraz sałatka z selera z orzechami (bardzo mniam) to moim zdaniem standardy kulinarne.
    O marynowanym tofu też słyszałam, ale ja normalna mięsożerna jestem, więc mnie te imitacje białka zwierzęcego średnio interesują.
    Te rozmaite pianki czy musy to po prostu górnolotne nazwy czegoś rozgotowanego i zmiksowanego, nie ma się czym aż tak ekscytować.
    Ogólnie dużo składników tak dobranych, żeby konsumenta rzucić na kolana.
    Mnie to nie bierze... wolę normalne smakowite potrawy w normalnych knajpach bez przesadnych ambicji - albo w takich, które już nie muszą udowadniać swoim klientom, że są od nich mądrzejsze.
    A przy okazji, Zgredku: czyżbyś studiował kartę dań jadłodajni pana Basiuty...? 8)
     
    czesio i TrissMerigold. lubią to.
  14. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Nie wiem, kim jest pan Basiuta :(

    Wysokie, acz nie astronomiczne. Powiedziałbym, że adekwatne do adresu restauracji.

    Kukurydziany kurczak - 36
    Kurczak w panierce orzechowej - 38
    Dorsz - 49
    Halibut - 49
    Stek - 89
    Kotlet cielęcy - 93
    Grzanka z kaczą wątróbką - 25
    Sałatka z dorszem - 33
    Sałatka z krewetkami - 34
     
    czesio lubi to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Pan Basiuta to prawdziwe nazwisko pana Wojciecha Modesta, nie wiedziałeś...? o_O
    No, jeśli takie ceny, to faktycznie inna jadłodajnia musi być... rozumiem, że broni się głównie adresem xD
     
    Nutka, czesio oraz grakula16 lubią to.
  16. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Aaaa... tego, co to jakiś inny pan powołując się na znajomość z nim otworzył mi restaurację koło domu? I jak szybko ją otworzył, tak jeszcze szybciej zamykał, bo nie wytrzymał konkurencji z dwoma lokalami oferującymi obiady po 10 zł? To nie wiedziałem...

    Przypuszczam, że gdyby otworzyła się koło mojego domu, podzieliłaby losy restauracji tego pana, co to jest kolegą tego drugiego pana xD
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A nie wiem, czy tego, jak dla mnie za dużo tych panów w twoim pytaniu... ale chyba taki pan Wojciech Modest dwojga imion to jeden jest w branży cateringowej, dawniej zwanej gastronomiczną ;)

    A co do tych obiadów za dychę, to czasami można trafić coś naprawdę smacznego (nie tylko jadalnego) - bez udziwnień i nazw wymagających wypytania wujaszka.
    Z pozoru byle jaka speluna, wystrój jak żywcem przeniesiony z czasów słusznie minionych... a żarcie mniam, tradycyjne, niedrogie.
    Ryzyko... no w sumie niewielkie, po pierwszym kęsie człowiek wie, co mu grozi ;)
     
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Koło mojego domu są właśnie dwa takie lokale z niedrogimi obiadami. Jeden jest typową obiadownią: przyjdź, zjedz co ci dają, wypij kompocik i idź dalej. Ewentualnie możesz pokaprysić i nałożyć na talerz kilku różnych rzeczy, które akurat mają wystawione. Szaleństwo jednak kosztuje - ceny są tak skalkulowane, że taki obiad według własnego widzimisię to wydatek około 16-18 zł.

    Drugi lokal jest właściwie pubem, w którym obiady są ofertą dodatkową. W danym dniu jest tylko jeden zestaw obiadowy, a kompocik jest ekstra płatny :)

    Oba mają unikalny klimat. Całkiem współczesny. Obiady są w nich na tyle dobre, że klasyczna stołówka znajdująca się jakieś sto metrów dalej od paru lat stoi zamknięta, bo właściciel nie może znaleźć ajenta.
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Klimat współczesny to oczywiście zaleta ;)
    W moich bazowych okolicach w PL nie eksperymentuję, bo i nie bawię się w turystkę - ale jeśli kręcę się po kraju, to najchętniej zaglądam do takich baaardzo zwyczajnych miejsc, których nie ma w żadnych przewodnikach. Także do tych z wystrojem muzealnym.
    Jeden oczywisty warunek - możliwie jak najmniej tych ostro biesiadujących.
    Czyli jeśli potrzebuję coś zjeść wieczorem, to na ogół kończy się na jakimś sieciowym burgerze ;)
     
    czesio lubi to.
  20. TrissMerigold.

    TrissMerigold. Fanatyk forum

    Co do celowania w knajpy to w kraju mam jedną główną zasadę: unikam knajp, przy głównym deptaku/bezpośrednio na płycie rynku - zawsze szukam w tych uroczych małych uliczkach odchodzących od tych miejsc :p w sumie nie mam żadnej historii na podbudowanie tego zwyczaju, tak jakoś intuicyjnie po prostu :p dużo fajnych miejsc tak znalazłam, ale i nie wiem ile mnie przez to ominęło :p

    A za granicą no to tam gdzie tubylcy siedzą :D Bo chce sprawdzić zawsze jak oni jedzą, a nie jak karmią turystów :p

    To tyle w teorii, a w praktyce zdecydowanie za często kończy się na autostradowych mopach xDxD:cry: na parówki z orlenu już od paru lat patrzeć nie mogę xD
     
    czesio i zzizzie lubią to.