MOD_Zgredek*

Pod warunkiem, że będzie to hotel pięciogwiazdkowy

 

Znając trochę Zetkę, jest to bardzo możliwe

 

Oj tam, marudzisz...
Na raty będziemy jechać i kilka jeszcze po drodze takich spotkań się zrobi

Niestety tylko cztery, ale wygląda ciekawie.
Bo hotel Moskwa trzeba omijać z daleka.

No wiesz... wcale aż taka wymagająca nie jestem

 

My też z tych wygodnickich...motor, hotel, śniadanie do łóżka

A gdzie byłeś?

Oj, zdradź Madziu gdzie?

U mnie mój przyszły Pan Mąż był zachwycony, jak mu dawno, dawno temu przywiozłam kowbojki z Baty

Pytanie do Madzi było, wiem, ale to wcale nie jest tak daleko - raptem 950km i jesteśmy w imprezowym miejscu, gdzie grają w każdej knajpce

 

W Lido delle Nazioni, ale osobiście tej miejscówki nie polecam ponieważ prawie cała plaża jest płatna i na noc zamykana

 

Tego jeszcze sama nie wiem. Ale znając nas i nasze pomysły w ostatniej chwili coś wymyślimy.
A 950 kilometrów, to akurat taka trasa na weekend

 

Chyba mam innego Google'a niż Wy. Bo mnie mówi, że z Katowic na półwysep Gargano jest 1.700 km. W jedną stronę. A że wypada też wrócić, to się z tego robi 3.400.

 

Poddaj się rytmowi? jak mawia Pan Mąż

Masz dokładnie te same Google. Na Gargano warto jechać nawet jeśli to by było 5000km, ale Lido jest znacznie bliżej, to typowy weekend wyjazdowy
Zmykam już, bo pora odpowiednia, a jutro piątello

 

Ostatni piątek wspominam jako bardzo zagoniony. Może jutro będzie lepszy
Dobranoc

 

1.000 km tam i 1.000 z powrotem. Fajny weekend. W sam raz żeby zajechać, powiedzieć Ciao Italia i wrócić do domu uboższym o kilkaset złotych

 

Ech... podpuściłeś mnie. Liczyłam na jakiś filmik, muzyczkę
Ale jeszcze chwila na kawę się znajdzie, a podobno dobrą robią

 

Niestety Sono l'Italiano nie pasuje, bo sono il Polacco

 

Posłuchałam sobie na dobranoc i zmykam

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mężczyzny

 

To i ja się podłączę pod życzenia Wszystkiego najlepszego, Tadziu Z okazji Twojego święta dziś nie będę w Ciebie niczym rzucać

 

Zgredku Mężczyzno bez problemów urologicznych wszystkiego najlepszego

 

Wszystkiego najlepszego

 

Marudzisz Tadziuniu
Wyjeżdżasz raniutko w piątek o 6.00 na miejscu jesteś o 15.00, pół dnia na plaży, imprezy wieczorno-nocne, cała sobota na plaży, imprezy nocne/rozsądne/, od rana plaża, wyjazd 15-16. Czyż to nie jest super weekend?

I najlepsze życzenia z okazji Dnia Facetów

 

Dawno, dawno temu, ale to bardzo dawno temu, kiedy to wszystko było w miarę świeże i w miarę nowe, nie było Zgredków, bo nie mieli co robić. A było to wtedy kiedy dinozaury już wyginęły, zatem nawet na nie nie można było pozgredzić.
I jak to się wtedy żyło? Nie wiem!
Przypuszczam, że nudno mogło być
Wszystko nowe, brak odniesienia do tego co starsze. Nie wiadomo czy się cieszyć. A podstaw do narzekań brak, bo dinozaury zniknęły i nie powiedzą już czy idzie ku lepszemu czy nie.
Aż w końcu nadszedł czas kiedy pojawił się pierwszy potomek rodu Zgredków i.....otworzył ludziom oczy.
Zaczął wszem i wobec głośno oznajmiać, że to niedobre, a tamto zbyt dobre. I że w ogóle wszystko to gruba przesada jest.
Kto go urodził? Nie wiem, ale na pewno nie była to Ewa. z Raju. No chyba, że o czymś nie wiem
Pewne jest, że był to chłopiec, który wyrósł na słusznego Zgredzia.
Pokolenie Zgredków rozrosło się jak każde inne pokolenie. Przeszło przez wojny, choroby, zarazy i emigrację jak wszyscy.
I jak wszystkie rozniosło się po całym globie.
I tu trafił potomek Zgredzia, nie od Ewy.
Tak było

A tak jest, hmmmm

Po tym długim wstępie moje życzenia ......



Ech wy sokoły!!!! Jeeeeeeee!

 

Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia

To w który piątek po mnie przyjeżdżasz?


Irmina

 

Proponuję, żebyśmy wrócili do tematu w czerwcu...tak w drugiej połowie...wtedy tam jest najpiękniej...ok?