zzizzie

Gdzieś między Haskim, a Malamutem ale ciężko określić, bo obstawiam, że co najmniej jeden z rodziców też już był taką mieszanką, a w każdym razie rodowodów żadnych nie mieli i dobrze, bo jest jedyny w swoim rodzaju Wilk dziękuje za uznanie

 

Ja najbardziej lubię właśnie mieszanki
Takie stylowe
Choć mieszanki zupełnie nie wiadomo skąd wzięte też bywają piękne
No i właśnie jedyne w swoim rodzaju... chociaż pies, który mieszkał u mnie przed Gordonem, miał sobowtóra
Zobaczyłam gdzieś na necie fotkę identycznego zwierzaka i aż napisałam do gościa, który tę fotkę powiesił, bo myślałam, że może to jakiś brat tego mojego.
Okazało się, że sobowtór mieszka w USA

 

Internety twierdzą, że każdy człowiek ma gdzieś na świecie swojego sobowtóra, więc czemu pies by miał nie mieć Jakby nie patrzeć my to dopiero jesteśmy pięknym przykładem mieszańców tych udanych oczywiście ale to już zahacza o polityczne tematy bardziej niż moja Europa

 

Powiedziałabym tak: czasem udanych, a czasem wprost przeciwnie
Społecznościowo rzecz ujmując
Bez konotacji politycznych, jeszcze mi życie miłe

Obejrzałam odcinek.
No jeśli teraz wparuje tu Anka i będzie kręcić nosem, że odcinek marny, to ja jej normalnie coś ukręcę

 

loki na głowie?

 

Co najmniej
Wziąłbyś się Zgredziu za uczciwe zajęcie... oglądaj nasz serial, to będzie o czym pogadać

 

Ja lecę 6 sezon, ale jaaak mnie serce bolało na początku, jak Dean był z nową rodzinką, czyli Lisą i Benem Jak impala stała w garażu, a on jakimś rodzinnym prawie, że Passatem jeździł pierwszy raz od 6 sezonów mi przemknęła myśl, że w tym momencie wolę Sama niż Deana

 

No mnie się solidny kozik w kieszeni otwierał na sam widok tej Lisy wrrr
Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło

 

hihihi nic mi ukrecac nie bedziesz zmuszona fajny odcinek-z serii tych ,ktore lubie bardzo...nareszcie jakis fajny watek sie zaczal.ciekawe jak połacza tych brytyjczykow ,kosmiczne konsekwencje po zabiciu Billy i jak Castiel w tym wszystkim sie odnajdzie nooooo i do tego watek potomka Lucyfera ...oj bedzie sie dzialo napewno.czekam przebierajac nogami na kolejne odcinki.z braku czasu obejrzalam online w wersji z napisami-szybko sie pojawila ostatni odcinek(12x09)musialam wspierac wujaszkiem ale wujaszek dziwne rzeczy opowiada i jakos mu nie ufam, jakos mu nie wierze
po powtorce z napisami bylo duzo lepieji latwiej bylo pozniej obejrzec 12x10

nawiazujac do sobowtorow....ostatnio sie przywitalam ze szwagrem na przystanku dosc wylewnie....niestety tylko mi sie wydawalo ,ze to moj szwagier alez to glupie uczucie jak sie palnie takiego burakanie wiedzialam gdzie gębę schowac taka mnie czerwien zalała a jak pedzilam stamtad !!jak juz emocje opadly i zniknelam z pola widzenia to sama z siebie sie smialam

 

Wujaszek do tłumaczenia dialogów filmowych (zwłaszcza takich bardziej nowoczesnych, jak w SPN) na języki słowiańskie to się nadaje tak samo, jak ja do kupowania TSów

Ale fajnie się akcja rozwija, nie...?
Obejrzałam już trailerek* następnego odcinka, wraca Rowena

*trailerek = zwiastunek
Zdrobnionka są mile widziane na tym forumku

 

o to fajna nowinke przynioslas kochanienka Rowenka jest fajniusia
zdrobnionka jak najbardziej na tym forumiku np taka sciereczka,banik,moduś,smoduś, podwazanko
witaski ,cmokaski,ze o nazwach roznosci z ts nie wspomne...osobiscie moim faworytem sa "borsuczki"
jak widze "borsuczki"na forum to az palce swierzbia zeby cos wtracic

 

Niech cię ręka boska broni, żadnych wtrętów o borsuczkach
Tzn wtręcików oczywiście

A tymczasem przedstawiam moją ulubioną (od wczoraj) parę.
Oto Logan Carter i Roxanne Russell.
Do koloru, do wyboru.

​

 

Podważanko mnie rozczuliło

 

Ty uwazaj na sciereczke bo moze swisnac po karczuszku

witaski Triss
prawda ,ze sliczniusio brzmi to podwazanko koffaniutka? "koffaniutka" tez swego czasu mnie rozczulałoteraz jakby mniej tego albo ja nie chadzam tam gdzie jest ..no nie wazne mniej i tyle
edit: jednak nie zdazylam napisac postu przed zbiorem nowego badyla

 

O, słit focia nadal wisi...?

Żeby po karczuszku, to jeszcze pół biedki, zwłaszcza jak ściereczką.
Stawiam, że będzie niżej, czyli po krzyżach (no nie da rady tego zdrobnić w tym kraju... dobra, po kręgosłupku lędźwiowym), i nie ściereczką tylko... hmm... pałeczką. Taką pałeczką, co to ją nasza kochana policyjka nosi przy paseczku oczywiście.
Lepsze od koffciam i pokrewnych jest tylko loffciam

Kolejną focię mam, typu zmyłeczka. Moim zdaniem absolutnie poprawną politycznie, ale ja się nie znam.
Oto sóweczka z profilku:

​

Taka jakaś niepokojąco niekompletna, prawda...?

 

No żesz ...przeczytałam parę ostatnich postów i sorry ,nawet w wydaniu na pół prześmiewczo- ironicznym te zdrobnienia wszelkiego rodzaju działają na mnie niczym płachta na byka ,Zzizzie litości !

 

Spoko, mam tak samo
Ale jedno musi zostać: podważanko
Anka, wielki szacun

 

Ajć! Moje psiasiółeczki koffane <3 <3 <3 jak ja loffciam ten wątunio myślicie, że można za to dostać bana? banka? BANANKA? tee w sumie Anka twoje bany to takie banAnki dobra, będzie

To jest Sisi (lepszego zdjęcia się nie dało na razie cyknąć, bo cały czas się rusza )


Pani weterynarz potwierdziła, że to kotka (jednak umiem dziury liczyć ), ma jakieś pół roku i wygląda na to, że jest okazem zdrowia Odrobaczona, za tydzień ją zaszczepimy, dostała tylko kropelki do uszu, bo coś niefajnego się tam zaczeło zbierać, poza tym wszystko gra No i chyba nie musze dodawać, że mieszka już w domu, bo to w sumie było oczywiste od początku na razie ma apartament w części do której psy nie mają dostępu (uff zaleta dużego domu na wsi, można go podzielić na mieszkanie psów, kota i kanarków/papug), ale pewnie powoli będzie podbijać nowe tereny
Oczywiście zrobiłam jej królewski koci domek vol. 2, ale na razie jest najbardziej zafascynowana kartonowym pudełkiem po pralce

 

Cudna Sisi
I widać, że okaz zdrowia

A wątunio należy koffciać, a nawet loffciać, bo coś czuję, że nad moim skołatanym baniakiem zbierają się czarne chmury.
Wszystko przez Conchitę, chodzi za mną i na krok nie odstępuje
Logan zresztą też

 

Nie mogłem załapać o co chodzi z tą słit focią.
Facet przeciętny, kobieta jak dla mnie stylizowana trochę pod MM, a jak się okazało to Dr. Jekyll i Mr. Hyde w czystej postaci.