blazers

No mówiłam, że się zamotać można było Ale jak wyjaśniłaś to proste jak budowa cepa

Zgadzam się
Aga dobra jesteś, gratuluję

Chłopaki chyba wczoraj zabalowali i dziś mają niższe loty. Kamil 5 Ale i tak się fajnie oglądało

 

Najlepiej rozpisać sobie na kartce, bo licząc w głowie może się zamotać

Dzięki, lubię takie łamigłówki

 

Odgadnijcie trzy liczby, których suma wynosi 42, a różnica między drugą i pierwszą 6, podczas gdy ich suma stanowi 4/3 wartości trzeciej liczby.

 

Te liczby to - 9 - 15 - 18 - ich suma to 42

 

Zostałam dziś poczęstowana żabim udkiem Pierwszy raz w życiu próbowałam. Czyli kolejna potrawa do odfajkowania

Gratuluję

 

Ja dziś jestem w takim stanie, że uwierzę, że 1 + 1 = 1
Chociaż akurat to, że 1-1=1 wiem od czasu egzaminu wstępnego do szkoły średniej. Pamiętam, że w jednym zadaniu z matematyki trzeba było policzyć drzewka w sadzie. Ułożyłem piękny układ równań, napisałem rewelacyjny słupek z dzieleniem i mi wyszło, że w każdym rzędzie rośnie 4,5 drzewka
Dobre kilkanaście minut mi zajęło dojście do tego, że w słupku odejmowałem 1-1 i mi wychodziło 1

 

Było napisać, że to 0,5 to "produkcja w toku" albo, że to koszty amortyzacji (zależy z której strony spojrzeć) Ale czasem się wkradnie taki chochlik i potrafi namieszać
Co tam stan, najważniejsze, że wypad się udał

 

Jak Cię ostatnio widziałam, stan nie był taki zły
Zresztą do domu trafiłeś, czyli jest dobrze

 

Nie? Z rachunkiem w restauracji miałem problem
Nie żeby ja jeden, no ale fakt pozostaje faktem

 

Z rachunkiem mieliśmy problem wszyscy
Ale dostaliśmy przynajmniej zamówione dania i nie dostaliśmy cudzych

 

Bo Czerwona uważnie patrzyła panu barmanowi na ręce (i pewnie nie tylko na ręce )

 

Ale popatrz. Jak tutaj, to facetów zabiera sobie jednego za drugim. A barmana jakoś nie zabrała do domu.
Chociaż może się bała, że z siostrą się będzie musiała podzielić

 

Widzę,że spotkanie się udało,fajnie macie
Jak ja Wam zazdroszczę tych spotkań,gdyby nie te 2200 kilosów

Bry nocne

 

No to musisz dać znać, jak będziesz bliżej

Oj, barman był do popatrzenia i nawet pogadać by się dało... ale nie rozumiał nic ze śląskiej tradycji jedzenia obiadu
A stan Tadzia... no cóż, nie tylko z rachunkiem miał problem

 

Może kiedyś się uda wstrzelić w sam raz na spotkanie

 

Daj znać, jak będziesz tak z jedno zero bliżej, a postaramy się dostosować

 

Jak już będę to w okolicach Krakowa,wtedy juz tylko rzut kapeluszem do Was

 

Pasuje mi jeszcze bardziej, niż Katowice... na Twoje nieszczęście

 

No proszę,czyli mógłby być Kraków