pietruchin48

będę pamiętać

 

tańcuj, tańcuj, może coś wytańczysz

 

Jutro polecą do młodszego , skoro starszy już nie potrzebuje .

E tam , taka se , ale chyba prawdę napisałam .

 

no pewnie, że prawdę. Ja też do szkoły chodziłam i trzeba było się uczyć. I w podstawówce, śedniej i na jakiś tak studiach. Potem w pracy też musiałam się uczyć, czyli do końca życia człowiek się uczy i ja też

 

Nasi młodzi ludzie teraz by chcieli po przedszkolu magistra mieć i od razu na emeryturę przejść bardzo wysoką .

 

Szkolne lata to najlepsze czasy, czasami bym chciała do nich wrócic

Tomek gdybyś miał takiego profesora od historii jak ja w liceum to bys nie miał nawet czasu tego posta napisac bo bys ciagle wkuwał
Co chcesz od Mickiewicza, to ciekawa postać

W dniu slubu , przed południem wyszedł z domu na spacer i długo nie wracał. Przyjaciele zostawili mu na łóżku ślubne ubranie, a sami poszli przygotować się do uroczystości. Mickiewicz wrócił do domu, zadzwonił do drzwi, a gdy nikt nie odpowiadał, zapomniawszy, że ma klucz w kieszeni, udał się do swego wydawcy i świadka na ślubie, Eustachego Januszkiewicza. Kiedy Januszkiewicz zobaczył nieprzygotowanego Mickiewicza, oddał mu swoją koszulę i frak. Sam w uroczystości nie mógł już wziąć udziału.
Ku niezadowoleniu gości i panny młodej, poeta przybył do kościoła spóźniony o godzinę, w momencie gdy kościelny chciał już gasić świece. Uroczystość się jednak odbyła, a małżeństwo choć trudno je uznać za szczęśliwe, wkrótce doczekało się sześciorga dzieci.

 

Jaka fajna opowieść.
A moja jest taka w dniu ślubu podjechała taksówka i zawiozła moją mamę do pana młodego. Pan młody mieszkał na V piętrze bez windy. Mojej mamie nie chciało się iść bo była przeciw. Pan kierowca był eleganco ubrany i pokopytkował na górę. Puk stuk, ja po Pana, Pan zapowietrzony ale stwierdził, że idzie na dół. I przyszedł i wsiadł do samochodu. Koledzy w okolicy bili brawo, bo był pierwsym który się ożenił. I do tej pory żyjemy prawie szczęśliwie a mija nam 39 lat.

 

Że też im się chciało godzinę czekać ,rosół zimny jedli nie wspomnę o kluskach śląskich

 

może o karniaki im chodziło

 

Ładny staż , a wiesz , młodzi mówią , że to nie teges z jednym menem tyle lat razem być , ale ja też lekko zboczona jestem
bo tylko rok mniej od Ciebie stażu mam - dinozaury jesteśmy .

 

Gratuluje, tylu lat bycia razem i życze jeszcze duzo wiecej

Mickiewicz jest naprawdę ciekawą osobowoscią, niektóre fakty,anegdoty z jego zycia to nawet na forum by sie nie nadawały
teraz to wystarczy sobie wpisac w wyszukiwarke i prawie wszystko jak na tacy podane
ile to godzin spędziłam z kolezanka w bibliotece w czytelni by takie informacje odnaleźć, to była zabawa

zboczona nie jesteś, po prostu idealnie na swoja druga połowę trafiłas

 

oby jak najwięcej takich par było

na dzisiaj dość, dobranoc wszystkim

 

To się nazywa trafić w 10 .

 

dobranoc Beciu

pewnie duzo osób pozytywnie Ci zazdrosci tego

 

ja tam też nie narzekam mój robi co chce pierze ,gotuje,sprząta i dobrze się czuje
Dobranoc

 

Tak myślisz ? przecież to od nas zależy jacy jesteśmy i jak żyjemy .

wolny człowiek - robi co chce i jeszcze mu z tym dobrze - szczęściara .
Dobranoc Beciu i Karinko .

 

Witam
Gratulację dla tych co skończyli event
Zapraszam na śniadanko w ten mroźny zimowy poranek

 

o, ale powitanie
śniadanie - bardzo dziękuję, pyszne
przyniosłam może zapach zwabi śpiochów

 

Doberek pięknie przybrane coś skubnę

witam kawki też się napiję

 

no wreszcie ktoś się obudził, już myślałam, że sama do siebie będę gadać