MOD_Magiczna

łoj co Wy tu chcecie popsuć? Chyba że to Wy psujecie cos na farmie
Całe szczęście wszystko jeszcze w miarę dobrze działa, nawet moj komp nie zrzędzi i w miarę poprawnie chodzi. Chyba się próbuje wkupić w łaski, przed jutrzejszą konkurencją. Bo jutro mężu odbiera nowego laptopa, którego zamówiliśmy, więc na nowym sprzęcie będę farmę i Forum obrabiać Już się doczekać nie mogę

Ale pewnie do starego lapka będę wracać, co by se z meżem kompa nie wyrywać z rąk, będziemy musieli się dzielić

 

a mój komp zrobił odwrotnie w złości powiedziałam "chyba cie wymienie" i co on zrobił? .... się popsuł dobra, w sumie to się popsuł bo go niechcący zalałam kawą ale i tak trzeba go było już wymienić jak odebrałam nowego laptopa to miałam taka radochę jak dziecko więc wiem jak to jest

 

hehe, no ja chyba też będę się cieszyć jak dziecko
Mój lapek ma 6 lat, chyba czas odejść na emeryturę

 

Ale Ci fajnie
My z moim przyszłym mężem, kupilśmy xboxa zamiast laptopa, a teraz żałuję, bo radochę to on ma z tego, ja poskakałam ze 3/4 razy a on co wieczór gra w fife, ale mam wtedy przerypane mówię Wam...
mój złomuś dopiero co przyszedł od doktora D. Z naprawy właśnie ciekawe jak długo pochodzi ?

Morrigan, co psujemy ?

 

to tyle samo co mój poprzedni, z tym że ja miałam stacjonarny teraz mam laptopa i jest super, mogę go brać na spacer i na kolanka w starym kompie wymienie płyte główną i oddam mamie, nich się uczy

no coś bym tu popsuła no może przemeblujemy Moni mieszkanie

 

oj mieszkanie też dzisiaj jest psute, bo remont mam. Mężu wykuwa dziurę w ścianie, ja trochę pomagam. Ale że teraz same brudne prace, no to wylazłam z mieszkanka i sobie na kompie troszkę posiedzę. Kota pilnuję, bo on się wiertarki boi

 

łeee to nie zazdroszczę ja po ostatnim u siebie mam dość na lata najgorsze jest potem sprzątanie tego całego syfu, pyłu itp.

 

wiesz co wczoraj była najgorsza praca, bo wykuwanie dziury w ścianie na nowe drzwi, ale nie było aż tak źle. Pomyłam podłogę ze trzy razy i z grubsza wszystko poprzykrywałam. Teraz widzę, że zostało mi pyłu na żyrandolu, ale to już go umyję po wszystkim. Najgorsze, że to się wszystko rozciąga w czasie, nie da się zrobić tego na raz, a prac jest trochę sporo. Bo i kuchnię wymieniamy i garderoba nowa będzie i malowanie i kafelki itp. Ale wolę wszystko na raz zrobić, dlatego też z remontem tak długo czekałam. Uwielbiam za to chodzenie po sklepach budowlanych i wybieranie drzwi i koloru farb. To jeszcze przede mną, ale już się nie mogę doczekać.

 

o rany to sporo tego robicie i jeszcze dużo przed wami ja myślałam, że to jakaś mała dziurka a tuuu ło jesu
my w tym roku zrobiliśmy w sumie jeden pokój, przyszedł fachowiec, miał położyć siatkę na ściany, bo nam strasznie popękały, miało trwać to 2 dni, a trwało ponad 2 tygodnie prawie 3, więc darowaliśmy sobie odnawianie reszty mieszkanie na dłuższa metę w kuchni nie jest dobrym pomysłem
o rany, nie, nie, nie żadnych sklepów budowlanych nie lubie straaaaaaasznie ale ja ogólnie jestem kiepska w zakupach i nie lubie na nie chodzić nawet do spożywczego

 

heh, to taki fachowiec

Jak ja nie lubię zakupów, tak wizyta w castoramie mi nie straszna. Oczywiście ja mam swoje działy, mężu swoje. Mnie jakieś wkręty, deski i gwoździe nie interesują.

Ponieważ kiedyś pracowałam na budowie jako malarz, więc takie "zboczenie zawodowe" - uwielbiam malowanie i wybór farb.

Hmmm... a ponoć wszystkie kobiety lubią zakupy, przynajmniej zdaniem facetów

 

Monia, ja mam odwrotnie, ja lubię właśnie wszelkie wiertarki, młotki gwoździe itp. trochę przez dziadka, z którym zawsze rozbrajałam w domu wszelki sprzęt ale zakupów nie lubie dla mnie całkowita tragedią jest kiedy musze iść kupic sobie coś z ciuchów

pracowałaś jako malarz? na budowie? łał ja miałam kiedyś krótki epizod z malowaniem pokojów dziecięcych w postacie z kreskówek

 

hehe, to miałaś fajniejszy epizod, to musisz być w takim razie utalentowana artystycznie
No mój epizod trwał aż 3 lata, tatuś mnie zatrudnił bo prowadzi firmę budowlaną. Ale ja to na takich dużych budowach, po kilkaset metrów dziennie, całe piętra mieszkań do zakupu, bo trzeba było je ładnie przygotować dla klientow. Raczej na biało, rzadko na kolor.

 

kilkaset??? to chyba bez różnicy czy biała czy kolor, bo praca mega, mega ciężka niezależnie czy się macha pędzlem czy wałkiem, ręce po takim malowaniu muszą nieźle boleć. Ale za to musisz być teraz fachowcem w remontach eeeee to ja się nie dziwie, że nie straszne Ci sklepy budowlane
nie wiem czy utalentowana, ale malowanie mnie odstresowuje

 

wiesz co, malowanie raczej nie jest ciężkie, bardzo uspokajające na pewno. Tylko od trzymania wałka troszkę ręce nie są super gładkie, ale nawet w tipsach do pracy chodziłam, powiem Ci że nawet lepiej z pazurami Gorsze było kładzenie gładzi, co też trzeba było robić, żeby ściana ładnie wyglądała po malowaniu. Jeszcze kłaść da się radę, ale weź ścieraj to dziadostwo, zwłaszcza z sufitu. No to pył masz wszędzie, a włosy wyglądają strasznie, są przesuszone i stoją we wszystkie strony, jakbyś dała nie wiadome ile lakieru, żelu i wosku no i trzeba je myć codziennie.
No cóż, ale nie straszne mi roboty budowlane, ani faceci budowlańcy (bo wiadome jak się facet na budowie zachowuje) Ale za to nikt mi nie powie, że każdy facet na budowie to się napracuje. Większość z nich to obiboki, widać było od razu kto ma płacone za godzinę, a kto za robotę (tylko tym się śpieszyło).
A jeszcze Ci powiem że moja ekipa składała się z trzech osób - ja, mama, siostra, więc jak wpadałyśmy na budowę, gdzie zazwyczaj bylyśmy jedynymi babkami, no to się działo. Czasem były z tego śmiechy, z reguły panowie nam pomagali np. ciężkie wiadra nieść

Teraz zupełnie w innej branży pracuję, choć też rodzinnie


Życzę miłego dnia I niestety jak zwykle poniedziałek

 

Monia, wiem jak się pracuje z samymi facetami bo od paru lat jestem jedyną kobietą w ekipie, dość szybko musiałam się nauczyć szybkich, ciętych ripost ale ogólnie jestem pod dużym wrażeniem, 3 kobitki do takiej roboty wooooow ja przy jednym pokoju narzekałam i lamentowałam a przy czymś takim to bym padała jak pies Pluto

 

heh, do wszystkiego się można przyzwyczaić
Wow, no to praca z facetami pewnie dość ciekawa a co dokładnie robisz?

 

ogólnie to prowadzę biuro plus wiele, wiele innych rzeczy firma zajmuje się komputerami itp. Ano jest ciekawie, mamy dość zgraną jajcarką ekipe aż czasem za bardzo

 

oooo to się dobrze znasz na komputerach? No to bardzo dobra umiejętność, bo ja niestety na elektronice to tak nie bardzo

 

Monia, ja jak tam przyszłam to w ogóle nic nie wiedziałam totalnie, pamiętam moje początki ale jak się pracuje kilka lat przy tym to czy chcesz czy nie to się uczysz pewnych rzeczy to tak samo jak ty i budownictwo, gdyby mi kazali położyć gładź, to pierwsze co bym zrobiła to zapytała "co to jest gładź" a potem co ja mam z tym zrobić bo się nie znam na tym totalnie

 

człowiek się uczy przez całe życie