pietruchin48

Od dziecka te bobkowe liście kojarzły mi się z królikami .......... dziwne nie wiem dlaczego
A co do mycia garów za zmywarkę mogę tyrać byle podniebienie było w siódmym niebie no i mam jeszcze komfort w postaci posiadania suczyska które też pozostawia gary lśniące i gotowe do kolejnych popisów kulinarnych

 

Doberek wszystkim !
U mnie też mąż robi na zmywaku , a to dlatego , że nie chce mu się zmieniać kuchni i kupić zmywarki .
Podział obowiązków musi być - ja gotuję - on sprząta i gitara .
Gadżety w kuchni się przydają - też mam sporo .

 

To jeszcze tylko krótko o tym zmywaniu i przysięgam, że przestaję wam głowę zawracać.
Taka sobie skromna instrukcja zmywania dla tych, którzy jeszcze nie muszą się męczyć ładując naczynia do zmywarki oraz je wyjmując po zmyciu (uczciwie powiem, wyjmowanie jest najgorsze):

​

Jeśli do tej gorącej wody dolejemy troszkę płynu do zmywania, to sitko do przypraw umyje się samo

 

podoba mi się ta metoda
......................
jeszcze jak wymyślicie jak zrobić by samo się ugotowało i dało sie zjeść to rewelacja

 

Ja to praktykowałam - wszystko się zgadza - mało tego - po jakimś czasie jak wracałam do kuchni to nie dosyć , że było umyte , to na suszarce ładne ułożone .

 

Dzień dobry
Powiem Wam, że w kuchni to też lubię mieć sporo gadżetów Ostatnio widziałem taką a'la myszkę do komputera, która w istocie była tarką i spodobała mi się, ale nie kupiłem jej w końcu. Kubków z sitkami to mam chyba z 5, a za każdym razem jak jestem w szwedzkim sklepie, to kupuję sobie sitko dodatkowe do herbaty A na święta zażyczyłem sobie toster... Jak mówię o tym znajomym, to się na mnie patrzą jak na kosmitę, ale jak słyszą, że jest z wymiennymi wkładkami (gofry, opiekacz i tosty), to od razu chcą się wprosić na gofry

Ostatnio jak na jakichś zajęciach przeglądałem jakiś portal z memami, bo zapomniałem książki , to trafiłem na identyczny sposób W domu rodzinnym działa , ale w mieszkaniu, niestety, współlokatorzy nie są skorzy do współpracy

 

Doberek wszystkim

 

Nie składaj takich przysiąg tylko zaglądaj i podpowiadaj bo jak widać Twoje rady mają wielu zwolenników
Czasem mi się uda uniknąć zmywania ale...............nigdy nie dotyczy ta sytuacja właśnie patelni i kratki na ktorej piecze się kurzęcie i nie tylko mięsiwo w piekarniku tudzież naczyń żaroodpornych
Nie jest to łatwe zajęcie ale skoro one nasiakają gorącą wodą to czemu nie

 

Hmm... a od czego wspomniane suczysko...?
Zawzięty pies czyści wszystkie przypalenia... później ewentualnie można opłukać i gotowe

 

Ma już 11 rok i dosyć sfatygowany żołądek więc uzywam jej symbolicznie .
W końcu łatwiej umyć patelnię niż ubierać się i pędzić z 3 piętra bez windy kilka razy w ciągu nocy na sygnale

 

Ech, no i znowu coś, na co muszę odpowiedzieć
Pozdrów ode mnie starszą panią serdecznie... i rozejrzyj się za preparatem o nazwie Dia Dog 'n Cat.
To są takie duże drażetki, chyba smaczne, bo pies zjada bez namawiania.
Nie należy tego nadużywać, ale działają w ciągu kwadransa i skutecznie zapobiegają tym wycieczkom na sygnale (bez windy albo i z windą).
Dostałam to jeszcze w PL od mojego weta, kiedy mój Gordon po zmianie miejsca zamieszkania cierpiał na tego typu sensacje.
Bardzo polecam

 

Dzień dobry
No narobiłaś mi ochoty na to siteczko i tyle .Mam dwa takie sklepy z gospodarstwem domowym super zaopatrzone ,panie słyszały o takim kuchennym gadżecie ,chciały sprowadzić ale w hurtowniach nie ma ,trzeba gdzie indziej poszukać

 

Dzięki postudiuję
Choć muszę przyznać że mam stworzonko wyjatkowe !!! Niezbyt rozgarnięte , nie piękne jak chocby poprzedni szpic wilczasty z papierami i rodowodem milion razy szlachetniejszym niż mój , za to charakter ma cudowny
Jest autentycznym członkiem familii . Psisko zawsze było w moim domu ale nigdy tak cudowne i kochane dlatego mając na uwadze jej problemy ma dietkę dopasowaną i wspomniane problemy są raczej symboliczne ale zawsze warto mieć coś na okoliczność

 

Polecam pewien portal aukcyjny
I jeszcze widziałam to w ofercie takiego trójkolorowego sklepu meblowego, jak to szło... czarne, czerwone, białe chyba.
Może u Szwedów też jest, ja chyba moje pierwsze sitko właśnie u nich kupowałam.

No właśnie.
Taki członek rodziny zasługuje na wszystko, co najlepsze... w tym na ochronę przed stresem, bo przecież dla tej pani te wyprawy na sygnale to też stres, i to bodajże większy, niż dla ciebie
Te drażetki mają jakąś wyjątkowo odległą datę ważności, można kupić (niezbyt tanio niestety) większy zapasik i trzymać w domu na w razie czego.
Jedna drażetka zdecydowanie wystarcza na raz

 

Też o nim pomyślałam
A wracając do kuchennego wyposażenia to ja mam hopla na punkcie noży ,muszą być ostre jak brzytwa tak ostatnio zawzięcie kroiłam że nawet nie zauważyłam pociętych paluchów nic nie poczułam tylko jakieś czerwone się zrobiły
Przyznaję się bez bicia ,że często zaglądam do Twojego pokoiku , lubię Cię poczytać

 

U mnie to nawet można pisać

Ja z kolei dostałam ostatnio hopla na punkcie ceramicznych patelni... w moim jednoosobowym gospodarstwie (plus Gordon) jest bodajże siedem patelni z piękną powłoką ceramiczną.
Sporo, nie...?
Grill / opiekacz / raclette i inne takie też mam ceramiczne. Nie pytajcie lepiej, jak często używam.
Ech, no jestem gadżeciara, chyba powinnam iść na odwyk.
Aha, i jeszcze silikon kocham pod każdą postacią (z wyjątkiem implantów rzecz jasna ).

 

Możesz mnie zabrać po trasie
Ja też uwielbiam gadżety choc nie te kuchenne .
Odwyk potrzebny bo wciąż kręcą mnie takie które nie przydadzą się nigdy

 

Te przy moich panach się nie sprawdziły wolę granitowe ,natomiast ceramiczne to noże

To już tak jest ,wszyscy po trochu tak mamy ,często kupujemy coś bo się spodobało a nad przydatnością zastanawiamy się później albo i nie

 

Ja z kolei gromadzę wszelki syf, bo mówię sobie, że "kiedyś to się przyda" Tym sposobem sobie leży na przykład laminarka, która była używana chyba aż raz - żeby sprawdzić czy działa... Kubków też mam chyba milion, na przykład taki (wrzucam w spoiler, bo jest duży):

Spoiler: Świetny kubek

No jest po prostu przegenialny
Tak że na odwyk możecie mnie też zabrać

Aaa! Jeszcze ostatnio mama dostała kubek z sitkiem silikonowym pod choinkę, ale ona nie używa, więc ja dostałem "w spadku". I nie powiem, bardzo sobie chwalę

 

Witam muzycznie

Piotrek - mam podobnie Toster do tostów, goferów i grilla mego ukochanego, bo tuczącego i sycącego