panoramaogrodnicza

to dam sobie troszku i będzie git. Użyczyć Ci czegoś, mogę, mam w nadmiarze

 

To super - fajnie , że nie narzekasz i jesteś zadowolona .
Ostatnio mnie dopadło zniechęcenie - ale rozmowa z domownikami tego domku i z mężem mi pomogła .
Niczego mi nie trzeba - daję radę jakoś - dziękuję ślicznie .

 

Hmm, to tylko picie będzie, bez zagrychy?

A to są jakieś ograniczenia wiekowe i dyskryminacja płci męskiej ?

Oj, Gogosiu, spokojnie, ja mam tylko 300.
Poradzimy sobie, jak nie my to kto.

 

no właśnie tak liczę potrzeba 140 kotylionów na 1 koło mi wychodzi 280 a nie 500 liczę że 1 kotylion leci przy 1 hodowli czy coś źle myślę to mnie poprawcie

 

Burżujka - ja mam 60 , z tego 40 już zużyłam dzisiaj .

 

140 kotylionów na ssaki i 140 na ptaki to razem 280 kotylionów, czyli 280 hodowli, a na każdą hodowlę 2 SP, to inaczej nie chce wyjść tylko w sumie 560 SP.

 

A jak będą podwójne wypadać kotyliony ?

 

Ograniczeń nie ma.
Tylko ja uprzedzisz, że jednak jesteś tym sześćdziesięcioletnim Zenkiem, to się odpowiednio przygotuję.
Bo wiesz inaczej na spotkanie z kumpelą z forum - schludnie, ładnie i w ogóle.
Ale na spotkanie z Zenkiem, to już szpileczki, pazurki, dekolcik i te rzeczy trzeba by zrobić

 

będą czasem podwójnie, jest w OO napisane

 

dekolcik a tu śnieżyce zapowiadają
gorące dziewczyny jesteście
mnie to wiecznie zimno i nawet dla Zenka bym się ubrała tak by nie musiał oczami błądzić
ale spoko daleko mam

 

Daleko, niedaleko. Nie wiesz, że wszystkie drogi prowadzą do stolicy?
Swoją drogą znajoma chodzi w futrze. Takim z dekoltem do pępka.

 

I wtedy mnie sp zużyjemy .
Kurde , te zielone śliczne żabki wszystkie jaja mi wszamały - no jak tak można - drzewa nie wyrabiają z produkcją .

 

No wiesz, te 560 SP, to liczone 1 kotylion na 1 hodowlę, więc na pewno trzeba będzie mniej, bo te podwójne to po pierwsze, a po drugie w ewencie jest do zdobycia 24 SP. Ale z 500 to trzeba mieć.
Chyba że się zrobi bez 8 zadań, to masz od razu ok. 180 SP mniej, no i to jest już w zasięgu.

Uff, to dobrze, bo wiesz ja już 21 maja 2016 r. się przyznałam

No i zmartwię Cię, Zenkiem nie jestem, więc wytłumaczenia na zakup nowych szpilek nie będziesz miała.

 

Nie będzie nowych szpilek, ani bluzeczki, której nie widać

 

ja podlewam drzewa jajeczne wiatraczkami i skarpetami, a i tak muszę od czasu do czas kupić jajka na targu, czekam aż spadną trochę niżej i kupuję

 

Jak daleko, jak daleko ? To wcale nie jest daleko, zobacz skąd zespół Z/Z jedzie. Toż to Ty to rzut beretem masz.

No wiesz, zawsze dla Zgredzia możesz się wystroić.

 

daleko z rożnych względów choćby czasowych a nie tylko odległościowych
do stolicy często jeżdżę ale teraz w tym terminie i w dodatku ledwo z choróbska wyszłam nie bardzo mogę

 

Dla Zgredzia nie mogę, bo nie można kierowcy rozpraszać w drodze

 

Damy radę. Jestem odporny na rozpraszanie. Już jechałem z taką, która chciała we mnie rzucać butem przy 100 km/h

 

Butami rzucać nie będę, bo potem nogi mi zmarzną
Ale mogę mandarynkami