Oryginalny klub miłośników dyskusji o dyskusjach (lub ich braku)

Czyli lata... to, tamto, siamto

Tylko wiesz... to, tamto, siamto

Edytował i zmoderował MOD-Erator

 

nie szukałam żeby zapylić
ogólnie mówiąc nalatałam się za facetami, w tym sensie ze bardziej mi zalezalo niz im i po [ciach] dostalam wiekszosc razy totalnie i tak tak ze nie mam ochoty na az takie zaangazowanie i poswiecenie jak kiedys....

post edytowałam, słowo niestosowne usunęłam

TL_Mouse

 

Serio pytasz?
Między babami chcesz mieć coś do powiedzenia?
Do zrobienia możesz mieć sporo, ale do powiedzenia...

Mówią, że każda potwora znajdzie swego amatora
A podejrzewam, że potworą nie jesteś. Obstawiałabym raczej zgrabną, pełną energii osóbkę

 

Dzięki Zła Kobieta(ktora też pewnie nie jestes, tylko dobrą duszą ) za miłe słowa

prędzej czy później jakiś się znajdzie

 

Okupa! dzisiaj miałam ,,świetne '' mikołajki święta za pasem więc wzięłam się za pranie dywanów a tu się okazuje,że odkurzacz nie działa , ostatnio pożyczyłam teściowej i nawet nie przyznała się,że zepsuła. z córką zerwał chłopak ,byli razem 2 lata. a na dokładkę mieliśmy mały pożar za takie prezenty to ja serdecznie dziękuję

 

Wygląda na to, że byłaś niegrzeczna, popraw się to jeszcze się załapiesz na Gwiazdkę
swoją drogą tyle dobrych uczynków nic nie pomogło?
a może to nie ciebie miało dotyczyć, tylko tak rykoszetem oberwałaś?

 

Kropeczko, nijak, ni nijak, mimo najszczerszych chęci polubienia Ci dać nie mogę.
Odkurzacz rzecz nabyta. Wydatek będzie, ale będzie nowa maszyna, i krótko poboli.
Współczuję natomiast bardzo córce. Bo z takim stażem już się myśli poważnie o przyszłości. Ale może lepiej, może znajdzie takiego, który ją bardziej doceni. Boli, pewnie, że boli, nawet Ciebie, bo się przyzwyczaiłaś, przywiązałaś, pewnie polubiłaś.
Pożar mam nadzieję, że ugaszony i strat wielkich nie spowodował.

Trzymaj się ciepło i zdrowo. Pamiętaj, że jak zdrowie i miłość jest w rodzinie, to niejedną burzę można przetrwać.
Życzę Ci, żeby kolejne dni były dużo lepsze

 

dzięki dziewczyny, Małgosiu,musiałam chyba w poprzednim życiu być jadowitą wiedźmą ZK, masz rację ,że odkurzacz można odkupić, tylko że tu bardziej boli zachowanie teściowej , zresztą to nie pierwszy taki przypadek więc obiecałam sobie,że już nic i nigdy nie pożyczę ,oczywiście jeśli chodzi o sprzęty.a poza tym ten piorący odkurzacz sporo kosztował pożar strażacy ugasili ,zapalił się komin , pół roku temu był założony nowy wkład kominowy ,okazało się ,że ,,fachowcy'' odwalili fuszerkę bo nieszczelny i paliło się pomiędzy wkładem a ścianą komina.
a co do córki to jest mi jej tak szkoda,że siedzę i płaczę ,głupia jestem,wiem ,ale nie mogę patrzeć jak cierpi. ktoś kiedyś powiedział ,że matka jest tak szczęśliwa ,jak jej najmniej szczęśliwe dziecko .

 

Aniu, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...
wiem, że przykro i niesmak pozostanie, ale pomyślcie dziewczyny, jak by się to stało po ślubie.....
a tak córa ma szanse poznać kogoś, na kim można polegać i zacząć wszystko od początku
każda z nas uczy się na własnych błędach, raz mniejszych, raz wiekszych..

 

Okupa

Kropeczko, szkoda córki, ale dziewczyny mają rację, lepiej że przed ślubem. Moja siostra też chodziła z takim jednym Markiem dwa lata, ale tu było odwrotnie, ona go rzuciła, bo był strasznie zazdrosny i jak tylko z jakimś chłopakiem gadała to już jakieś domysły itd. i ledwo się go pozbyła. Potem spotkała swojego przyszłego męża i teraz mają 7 letniego młodego Córka na pewno spotka wartościowego mężczyznę z którym będzie szczęśliwa Dobrze, że ten pożar szybko ugasili i nie poczynił większych szkód. Jakoś się wszystko ułoży

 

A ja chyba nigdy nie będę miał nawet dziewczyny Żadna mi się nie podoba, żadnej nie interesuje

 

Koledzy w podstawówce też byli bardziej zainteresowani pokemonami z czipsów niż nami - dziewczynkami. Jednym dojrzewanie zajmuje mniej, innym więcej czasu.

 

Okupa! Kochani Farmerzy , życzę Wam spokojnych i pogodnych świąt

 

Życzę wszystkim (ZK - Tobie też) wesołych, radosnych, a przede wszystkim śnieżnych świąt

 

Szczęśliwego Nowego Roku i spełnienia marzeń

 

Udanego Sylwestra i Nowego Roku 2017

 

witajcie kochani w tym nowym roku jeszcze nikt i nic tu nie napisał w 2017,jestem pierwsza co tam u was farmerzy słychać ?

 

Witaj Kropeczko i Okupa wszystkim

Rzeczywiście jesteś pierwsza
Mogę być druga, tym bardziej zaraz za tak miło osobą, jaką jesteś

Słychać przechorowane święta, powrót do pracy po świątecznej przerwie, trochę mrozu, dużo smogu i na szczęście spora doza optymizmu
Młoda zaczęła zaliczać ostatnią sesję egzaminacyjną. Za pół roku obrona licencjatu, który już powstaje.
Ja kombinuję na jakiś turniej się zapuścić gdzieś na Dolny Śląsk, to może znajdziemy czas na spotkanie w sprzyjających warunkach
A reszta po starem się toczy

Opowiadaj, co tam u Ciebie. Jak Dexiu?

 

dochodzę do siebie po choróbsku ,dopadł mnie wyjątkowo złośliwy wirus , nawet z Dexiem syn chodził na spacer i tylko wpadali do domu na mizianie Dexiu ... jak zaczynam o nim mówić to skończyć nie mogę pani wet jak przyjechała go zaszczepić ( nie chciał wsiąść do auta ) to przeraziła się na jego widok zaleciła dietę! co nie bardzo niedźwiadkowi się podoba no i wyszło,że więcej w nim z owczarka kaukaskiego niż niemieckiego i stąd jego charakterek
co do turnieju to jak tylko uda mi się wszystko zorganizować to z chęcią przyjadę
mam nadzieję,że moja córcia będzie tak przykładać się do nauki jak twoja

 

Okupa

Licencjat.. kiedy to było.. a tak jakieś 16 lat temu. Pamiętam, że na obronie byłam jakieś 3 minuty, jedyne pytanie brzmiało: Co dla pani było najtrudniejsze w napisaniu pracy (dziekan zadał ) Kolega na mnie oczy wybałuszył, jak wyszłam, że on jeszcze papierosa nie spalił a ja już z powrotem Zetka, Twoja córa zdolniacha, jestem pewna, że śmignie tą sesję i obronę jak pershing (ale kciuki i tak będę trzymać )
A całkiem niedawno miałam okazję pomiziać piesię, którą moja sąsiadka z dołu, na wakacjach znalazła na naszym blokowym śmietniku. To były trzy szczeniaczki, jeszcze nie miały otwartych oczu. Jeden niestety nie przeżył, ale dwa znalazły nowe domy Jedna trafiła do siostry żony mojego kuzyna. Ma na imię Nela i jest łobuziarą. Chyba ma coś z jamnika długowłosego. Przy poznaniu najpierw mnie obwąchała ze wszystkich stron a potem zaczęła się łasić