panoramaogrodnicza

O widzisz a ja się właśnie zastanawiam co na obiad sobie zjeść - to i problem mam z głowy
Nie zgadniecie co mnie dziś kusi na ten obiad..
W ten mroźny, zimowy dzień - cały czas po głowie mi chodzą LOODYYY Chyba zwariowałam z nadmiaru dobrobytu

 

zjadłabym - zawsze o każdej porze
pyszności

 

Uwielbiam rosół. Wprawdzie po takim obiedzie kolacja musi być solidna, bo taki rosołek to wleci i wyleci, lae... on taki dobry jest
I w gotowaniu taki prosty. Tylko na początku przypilnować kolejności wrzucania, przypraw i odrobiny magi i sam się potem gotuje

 

Mniam - na sam widok banan na twarzy - robię , jutro rano wstawię - jak mężuś z pracy przyjdzie to gorący rosołek będzie jak znalazł - do tego dam mu parę pierożków i gitara .

 

Zaskoczyłaś mnie, ja się częstuje. Pięknie wygląda, a jak pachnie, mniam mniam.

Dla mnie przez jakiś czas nie prosty, jednak jedną ręką i to nie tą właściwą, cokolwiek ugotować to jednak problem.

No właśnie, w sklepie są fanty fajne i niefajne.
Część z nich możesz kupić duużo taniej na targu, część to nic nieznaczące błyskotki.
Każdy gra jak chce. Akurat mnie wydawanie złotówek na grę nie bawi, lubię pokombinować tym co mam.
Ale od czasu do czasu z okazji święta jakiegoś, młyn, czy nawet kombajn, no to czemu nie.

 

muszę zdecydowanie wrócić do takiego systemu
kiedyś stawiałam po jednej i nic potem po 3 też nic
i różne inne kombinacje
teraz z początku zaszalałam kupiłam 8 i wiecie co było

ale po Twoim poście i w eventowym też jednym
dałam szansę jeszcze jedną
znudzona totalnie utylizatorem
kupiłam w nocy jedną i postawiłam na miejscu gdzie urodziły się Hipcie

zamiast kombajnem - w dodatku zebrałam ręcznie - to chyba też przeciw teoriom spiskowym

i tadaam - jest to cudo choć w pierwszej chwili nie wiedzieć czemu myślałam że to czerwone pandy albo tygrysy kolejne
no i trza stopę było znów dokręcić

a widzisz? tutaj te też mają miejsce prywatności w postaci doniczki
to mi się najbardziej rzuciło w oczy

Reasumując doniczkę muszą mieć hodowcy mieli i tu też jest- grafik wgłębił się w temat co nie co

szkoda że nadal ma fazę na te drzewka w zagrodach przez to jak na mój wizual mniej ustawne są

nie wiem na co to - pewnie do zadania i do paska ale o dziwo jest
zaszalałam - czkawką mi się to pewnie odbije ale co tam
przespałam kombajn to wziełam
...............................................
a tą sp z utylizatora to o 60-tce rozumiem że prawicie?

 

No to super - gratuluję , jest się z czego cieszyć .
Ja tym razem jestem twarda - nie kupię .
Specjalnie nie poszłam dzisiaj na zakupy , żeby nie kusić samej siebie .

 

Może jednak się skuszę na jeden kibelek w takim razie

Oczywiście, że o 60-tce. 20 jest nieopłacalne.

 

Super. Tak sobie myślę, że to pewno ta nasza dyskusja na temat tak pomogła.

Głośno żeśmy gadały, że stopa, tfu.. pasza gotowa, że się znamy na rzeczy to przyszły.

Tak, ja myślę o tej ofercie 60 SP za 120 marek. A jak jeszcze będzie można co miesiąc kupować. Żyć nie umierać.

 

A marki skąd ?

 

ja nie ma tyle jeszcze więc mam czas

 

Ugrałam już.

 

A ja tak sobie siedzę i myślę .
Jak coś wymyślę to dam znać .

 

to siedź myśl
a mnie się skojarzyło i zaśpiewam i zatańczę

 

A o czym Ty tak myślisz i myślisz.
I cisza jakaś dziwna.
Jak Wam idzie utylizacja ?

 

A o tym i o tamtym - co warto , a czego nie warto .
Mam 95 tych farmer - coś .
A dlaczego taka cisza to nie wiem - odpoczywa ferajna .

 

No fakt, odpoczywa - a raczej obija się, trochę czyta, trochę podsypia, trochę chlipie przy komediach romantycznych

A tu coś na energetyzującego nie ma jak bajka - muszę to oglądnąć:

 

E tam dziwna czekam na kolacje bo myślałam że wszystko wybyło do kuchni , to cicho siedziałam , co będę przeszkadzać , jeszcze byście mnie do smarowania kanapek zawołali

Czekam na zbiór cebuli i zobaczę co mi ta machina podaruje ...ale jakoś mi ciut szkoda cebuli , tylko że magiczne czeka

 

Ja mówię marki, choć już widziałam skrót FM-ki.
No tak, ja unieruchomiona to się trochę nudzę. W sumie prawie nic nie mogę zrobić, teraz dopiero dostrzegam do ilu czynności potrzebne są dwie ręce.

No wiesz? A to Ty z lenistwa chcesz mnie głodem wziąć.
Popatrz Zetka rosół przyniosła, a Ty nawet kanapki nie posmarujesz?

A ja cały dzień na kukurydzy jadę, na noc dam cebulę. W sumie nieźle mi leci z kukurydzy.

 

Nie wiem z czym lubisz Ela , bo ja takie lubię - sklapnięte .