zzizzie

No wypuścili cię nareszcie
Ciekawe na jak długo

 

no jak to?do nastepnego razu kalkulujac mozliwa najblizsza okazje to by wypadalo na koniec dozynek wtedy najlepsza sposobnosc jakies podwazanko albo inne cuś

 

Tralala
Po całości zresztą

A tak w ogóle to ty - o ile dobrze pamiętam - jesteś poniekąd z branży, więc rozumiesz chyba, że tak naprawdę to jesteś wyłącznie na warunkowym.
Jak złamiesz warunki, to wracasz pod celę
Choćby ci się nawet udało dosiedzieć do końca i zmienić status na pełnego wolnościowca, to i tak następny raz będzie w warunkach recydywy
Podważanko kusi, fakt
Zwłaszcza że akurat w tym układzie podważyć da się absolutnie wszystko, i to nawet nie trzeba za dużo kombinować.
Absolutnie, hmm.
Jak się tak zastanowić, to tak właśnie bywa w kontaktach z władzą absolutną.
Podważamy, bo aż korci, żeby podważyć... a później o chlebie i wodzie czekamy na warunkowe.
Życie jest piękne, nie...?

 

zzizie. Slyszę jak echo woła" tralala" więc jestem . Witalska oczywiście. Mogę i ja z Wami posiedzieć, nawet o wodzie bez chleba Pozdrawiam szanowną frekwencję

 

A ja przyszłam powiedzieć "cześć", jedno z ostatnich. To chyba najmniej odpowiedni wątek na takie wywody, bo tu mało ogólnie o samej grze, ale stwierdziłam, że Zuza na pewno do zostania w grze nikogo przekonywać nigdy nie będzie, więc najlepiej się tu pożegnać

W sumie ostatnio i tak gram tyle co nic, ale chciałam poczekać do tych dożynek, bo to takie legendarne, nie wiem... poczuć "to coś" na forum, czy coś... nawet event zaczęłam robić, sprzedałam całą stodołę, żeby ostatnie kupony na kombajn ze spółdzielni wyciągnąć, wypsikałam cały SN. I tak wczoraj wieczorem, kiedy już ostatni kombajn pojechał w siną dal, na koncie zostało 200 tys, SG, a przede mną żółciło się 5(!) łąk kalii na małych polach - coś we mnie ostatecznie pękło Pierwsza myśl, to żeby rzucić to w kąt i się wylogować, ale druga myśl: kurcze, na prawdę się starałam ten event zrobić, 35 srebrnych papierków zostało do końca, więc na horyzoncie majaczyła opcja skończenia... zaczęłam klikać. klikać. klikać. klikać. I tak z każdym kliknięciem narastała... frustracja. I rosła, i rosła, i rosła, i klik, i klik, i klik. Jedyne co czujesz w związku z grą (czyli rozrywką, zabawą, czymś co robisz w czasie wolnym) to frustracja. No rzeczywiście, to ma sens . A w eventowym cięgle się czyta, że spora część farmerów na codzień(!), normalnie obrabia te małe poletka ręcznie. I gra ich cieszy(!?)... Nie jestem w stanie uwierzyć, że robienie takiego eventu obklikując ręcznie kilka razy dziennie te wszystkie plansze może sprawiać przyjemność.

Na forum też efektu "wow" nie ma, troszke ludków powyłaziło z krzaków, ale i tak jakoś od dłuższego czasu się tu "nie czuje". Ostatnio taka desperacja mnie dopadła, że dwa posty krasnala polajkowałam
No w każdym razie miło było powzdychać razem do Deana Ja zostaje do końca dożynek, bo ciekawa jestem wyników topu, a potem zabieram grabki i znikam.
Jeszcze dzisiaj czekam na promocyjny kombajn, żeby sobie na tą ostatnią dobę wykupić i skończyć ten event (lubie kończyć co zaczełam) i tyle.
W sumie sama wiele razy mówiłam, co myślę o tego typu postach, ale jakoś dziwnie mi tak stąd zniknąć po tych 5 latach bez słowa

Trzymajcie się i do zobaczenie gdzieś w internetach

 

nic nie powiem brak mi słów

ale zgodzę się że bez kombajnu na małych polach to nie może cieszyć

ja jeszcze się trzymam choć wiele razy miałam dość
ale często mam tak że farma otwarta na ogród i nie robię bo mi się nie chce

 

O, witaj
Tralalala jest wszechobecne, ja na przykład dość często mamroczę sobie cały ten tekst pod nosem (albo i nie pod nosem, ku zdumieniu Gordona).
Oczywiście musi być po całości

Frekwencja cosik mizerna, co jest zapewne moją winą - niby nic nie piszę na ten temat, ale chyba stawiam wygórowane wymagania.
I tak ma być

Wiesz co, zrób tak jak ja (tylko lepiej): trzymaj łysą farmę jako wrota na forum, przychodź tutaj i czytaj sobie, jak się ludzie wściekają. Z tym rozkosznym poczuciem, że ciebie to ani trochę nie dotyczy.
Jako argument za pozostaniem na forum mam taką słit focię (nostalgiczną nieco):

​

No sama pomyśl, gdzie ty znajdziesz tyle bratnich dusz, fanek tego pana...? Tylko tutaj

 

No ale mam nadzieję, że nie ostatnie, bo ciągle nie doczekałem się odpowiedzi na pytanie

Bieżący event przemilczmy

 

No nie powiem... firma zrobiła mi "psikusa", bo muszę przyznać, że zainteresował mnie temat o ostatniego ogłoszenia: i event sam w sobie, i przede wszystkim temat akcji, o którym jakbym się zaczęła rozpisywać to bym pewnie zahaczyła o nieregulaminowe tematy, więc powiem tylko, że wbrew temu co się nam wciska - temat nadal niesamowicie aktualny i chętnie się dorzucę do zbiórki. Co samo w sobie zmusza mnie do zalogowania się kilka razy więcej niż planowałam. Pewnie wyjdzie na to, że całe pożegnanie tylko po to, żeby odbierać wiadomości o treści "ohh nie, zostań, zostań" i podbijać sobie ego , ale obsługa techniczna mi świadkiem - żadnej takiej wiadomości nie dostałam, więc.. nie wyszło

Zdjęcie Deana jest argumentem poniżej pasa! Właściwie można to uznać za szantaż

Tak jak tam wyżej wspomniałam - firma mnie zaskoczyła, więc będzie kilka bonusowych "Cześć" na ewentualność nowego eventu

A co do pytania, to... rety, rety! Płonę ze wstydu, że kazałam Ci tyle czekać.. Do prawdy nie wiem, jak mogłam tak po prostu porzucić ten temat, po tym jak sama go sprowokowałam Na swoje usprawiedliwienie nie mam nic.. mogę jedynie powiedzieć: Modzie kochany... jeśli o Ciebie chodzi: zawsze i wszędzie!

 

Witajcie. Ja z SN trochę pooglądałam i na 9 sezonie utknęłam. Teraz mam już dłuższą przerwę, a w międzyczasie Aftermath leci (nie będę nazwy własnej tłumaczyć, bo jak kiedyś to jakaś polska TV kupi to nazwa może być całkiem inna).

Widzę iż nie tylko ja wpadam czasem na forum (nie mówiąc o tym, że przeważnie to mi się logować nie chce), nie grając namiętnie w samą grę. W grze to jakiś czas temu coś tam byłam poklonować podczas któregoś BB. I tyle Inna gra BP mi zabiera resztkę wolnego czasu poza realem.

 

Nawet widzę która Też gram, ale później karierę zaczęłam, więc kilkadziesiąt numerków serwerów dalej swoją drogą to lekko przerażające ile ich tam wychodzi

 

A możecie zdradzić co to za "cudo", bo coś bym zmieniła i może się skuszę.

 

Zdradzić możemy, chodzi o league of angels, ale to zdecydowanie spora zmiana by była, bo to walki aniołów są takie coś między mmo rpg, a typową przeglądarkową klikanką

 

i ma takie reklamy, że nie wiadomo, gdzie oczy obrócić

no i mam za swoje... powie "zawsze i wszędzie" i myśl tu człowieku
Niech się zastanowię, jak ja stoję z weekendami...
- najbliższy to jutro. Na 18 idę na Zemstę nietoperza, a potem impreza do ostatniego żywego, więc w niedzielę nie wsiądę za kierownicę
- potem jest Barbórka i Mikołajki. Też się za bardzo nie da ruszyć z domu.
- za 2 tygodnie w Gliwicach jest Pionek! Największa impreza planszówkowa w Polsce. Być, albo nie być. Oto jest pytanie
- kolejny tydzień to już tydzień przed świętami i trzeba trochę ogarnąć mieszkanie
- jeszcze kolejny to Boże Narodzenie. Po nim kilka dni wolnego zakończone obowiązkowym Sylwestrem w górach.
- a od Nowego Roku do końca roku szkolnego plany jeszcze nie sprecyzowane
- bo ostatni dzień roku szkolnego = wieczorem wsiadam w auto i wybywam na urlop


Zatem... albo 10/11.12 ze wskazaniem na Gliwice, albo między Świętami a Sylwestrem gdziekolwiek, albo po Nowym Roku też najlepiej gdzieś w południowej Polsce

 

To się nazywa napięty grafik
W południowej Polsce zdecydowaną większość życia spędzam, mieszkam i pracuje przy samym wjeździe na A4 (od dwóch różnych stron, ale i tu i tu mi się trafiło) więc punkt wypadowy na raszte południowej polski niezły Tyle, że na razie interes rozkręcam, więc od poniedziałku do soboty siedzę w sklepie, a w niedziele jadę po towar także albo odwiedzasz mnie w sklepie, albo czekasz, aż się sytuacja ustabilizuje

 

Do wjazdu na A4 jadę na ogół jakieś 10-11 minut, chyba że w godzinach szczytu, zwłaszcza jak ktoś postanowi zahaczyć o inny samochód (praktycznie codziennie - urok jednej z najbardziej ruchliwych dróg w kraju), bo wtedy pół godziny może być mało.
Co do grafiku, to pojawiły się w nim 2 nowe pozycje
- przedwczoraj zostałem zaproszony na urodziny. Na pierwszy weekend czerwca. Trochę wcześnie no ale cóż...
- wczoraj padła propozycja, żeby tydzień przed Świętami (8-9 kwietnia) wybrać się do Centrum Kopernika

Myślę więc, że w tej chwili najbliższy najpewniejszy dla mnie termin to środa 28.12 ewentualnie czwartek 29.12, chociaż spotkanie w sklepie będzie dla mnie nowym doświadczeniem

 

Czy możecie kontynuować umawianie się w tym wątku...?
Dla osoby z zewnątrz jest to lektura fascynująca

A tak w ogóle to już myślałam, że uda mi się elegancko zniknąć i mieć z głowy...
... ale nie, dopadło mnie zamówienie na itemy

Więc pewnie jeszcze tu zajrzę, a skoro tak, to tym bardziej proszę o ciąg dalszy spisu możliwych terminów spotkania, może być na najbliższą dekadę nawet

Z innej beczki: Anka (jeśli tu zaglądasz w ogóle) - ostatnio było Thanksgiving czyli Święto Dziękczynienia, a u Hamerykanów to jest albo-albo, jak dziękczynienie to nie ma odcinka (niestety w drugą stronę to niezupełnie tak działa). Więc następny odcinek podlinkuję w piątek rano (przy okazji zbierania badyla na te nieszczęsne zamówione itemy, ech).

A wie ktoś może, kiedy G&T, zwłaszcza taki w wersji totalnej...?

 

a w ogóle to Andrzejki są a że sobie dziś poparodiowałam z Deanem to polecam- nieziemska zabawa

Rany ale macie napięte grafiki- zróbcie sobie czasem przerwę na oddech

Jeszcze nie doszłam z oglądaniem na bieżąco bo mój grafik też napięty
Pozdrawiam

 

I tu mnie masz

 

Ja czasem sam się dziwię, jak znajduję czas na siedzenie na forum, grę tematycznie związaną z Gwiezdnymi Wojnami i towarzystwo pozawirtualne