blazers

no moze jestem malo rozsadna ale to oznacza ,ze chyba nie tylko ja bo generalnie chodzi o to samo widzisz.otoz jakbys przeczytala moj post moze nieco bardziej uwaznie to nigdzie tam nie jest napisane ,zeby nikogo nie zapraszac ,zbuntowac sie ,ze tesciowa to malpa i wogole precz z nia i zebynie brac pod uwage bliskich.sensem mojego postu widzisz jest to aby robic wszystko tak, aby pozniej nie zalowac .nie dac sie zmanipulowac i stlamsic jak to ja na przyklad zrobilam.taki przyklad z zycia wziety podalam co nie oznacza ,ze u wszystkich tak sie dzieje.fatalnie sie czulam po czyms co zrobilam 180% przeciwnie niz sobie to wymarzylam,tak samo jak fatalnie sie czuje ,ze pozwolilam sobie o tym napisac .trzeba bylo sowe poslac.madry Polak po szkodzie.
kompromis owszem jest wazny ale z obu stron i tak naprawde w praniu sie okaze jak to tam naprawde wyglada .
moze gdybym zrobila przyjecie na kilkanascie najblizszych osob a nie weselicho dla rodziny ,ktora tylko na weselu widzialam to by bylo ok.moze gdybym sobie sama sukienke wybrala a nie dala namowic sie na "worek"to bym teraz zdjecia mogla tez spokojnie ogladac ,no niewazne.
zawsze mozna zrobic mala impreze dla rodziny po powrocie z gora moze tesciowa jak zyczliwa to podpowie i poszuka jakiegos złotego srodka...wierze Triss ,ze akurat Ty dasz sobie z tym swietnie rade

tak abstrachujac od tematu slubno weselnego ..owszem nie kazda tesciowa jest zła.ja tez fajna mialam, z ktora mam bardzo bliski kontakt do dzis ale niestety nieszczesliwy wypadek sprawil ,ze juz moja tesciowa nie bedzie ....ale regularnie odwiedzam ja w Warszawie.szczegolnie w okresie pażdziernik -listopad wtedy najciezej bo rocznicowo.

zycze wszystkim tesciowym,synowym i zieciom milego dnia

bry zadumane.

 

Tak właśnie odebrałam, Twojego poprzedniego posta Rodzina jest ważna, ale zepsuć sobie taki dzień i potem żałować to też nie fajnie. Jeśli obie strony będą gotowe szukać złotego środka, to na pewno jakiś się uda znaleźć. Może właśnie małe przyjęcie dla najbliższej rodziny po powrocie z gór? A może jeszcze coś innego.? Też jestem pewna że Aga da sobie radę i będzie miała swoją wymarzoną uroczystość. A i rodzina też będzie miała okazję poświętować Wierzę, że się to uda

A jaki jest dziś dzień to już wczoraj Kasia pisała

Bry

 

Nie wiem dlaczego tak osobiście się odnosisz do mojej wypowiedzi.Zauważ ile jest ja w Twoim poście.A tu zonk- w ogóle nie chodzi o Ciebie.To tyle.

 

jak sie wypowiadam za siebie to pisze ja.Twoj post odnosil sie miedzy innymi takze do mojego zdania w temacie Triss wiec chyba moge pisac w swoim imieniu?chyba ciezko by bylo odniesc sie do zdania wszystkich "mało rozsadnych".
mysle ,ze to na tyle by bylo mojego w tym miejscu.Gospodarza pozdrawiam i dziekuje za dotychczasowa goscine

 

Ojej, ależ ja nie proszę o poradę obcych ludzi na forum, tak sobie tylko ździebko swoich przemyśleń opisuje, przynajmniej troszke się forum rozruszało Jak was kocham, tak na podstawie samych waszych postów bym decyzji nie podjęła mimo braków w rozsądku

Z Anką się zgadzamy w tym temacie, bo mamy podobne doświadczenia z życzliwą rodzinką

A ogólnie prawda jest taka, że my ze sobą od czasów szkoły jesteśmy i dla wszystkich dookoła już i tak jesteśmy jednym obrazkiem. Nikt tu nie będzie ślubem zaskoczony, dla nikogo to nie będzie "wydarzenie", ot w sumie po tylu latach formalność. Nikt różnicy nie zauważy, nam się tylko coś na palcu będzie błyszczeć

Nie będę się zagłębiać w nasze relacje rodzinne, bo to troche za dużo jak na publiczne forum, ale jakbym miała wybrać garstkę osób z którymi bym na prawdę chciała ten czas spędzić, to nie były by to "domyślne" osoby i na pewno wywołałoby to x razy więcej kontrowersji niż nie "świętowanie" w ogóle

 

Agnieszka,jak mogłaś To ja tak ładnie napisałam,tyle mądrości,przemyśleń,porad życiowych ale nie zdążyłam zrobić klik...i na szczęście bo weszłam na forum na tu Twój post w którym napisałaś dokładnie to samo co zawierały moje wypociny
Ale,ale moja droga.Zeby nie było tak prosto.Jak juz będzie po wszystkim /czyt.ślub/to nie zapomnij o nas i przytargaj jakiś pyszny torcikTo będzie jeden z niewielu uzasadnionych razów kiedy będzie sie TU częstować i wcinać ciacho i nikt się z tego powodu nie skrzywi

 

Ale podwójnie by było za to A na takiego torcika to się krzywić na pewno nie będę
Idę rzucić okiem na Sama i Deana

 

mam nadzieję, że decyzja Triss będzie dokładnie przemyślana....tak jak napisał Marek....trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw....tak jak już wcześniej pisałam...moja córka jak ślubowała też nie chciała wesela ale skoro chcieli, żeby dojechali ci, z którymi chcieli dzielić się szczęściem, obiad był koniecznością...a jeszcze warto pamiętać o tym, że takie wspólne spotkanie pozwala poznać rodzinę partnera....nie wszystkich widujemy systematycznie ale z wieloma łączą nas wspomnienie, które też nas ukształtowały...

 

Z serii jak kobieta się uprze:

​

 

O jejku, jejku, ale mi to sztuczka, kot też tak potrafi, o proszę -

i co, zatkało kakao ?
​

Dobry wieczór po ciężkim dniu pracy

 

Dla chetnych do poczytania nowy regulamin farmeramy
https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/regulamin-gry-farmerama.24977/

Bry puzzlowe

 

Przejrzałem i podoba mi się punkt 3.1
Jeżeli korzystam z Puffina, to mogę sobie kupić florki w Jueseju. Pozostaje teraz tylko znaleźć turecką przeglądarkę z flashem

 

Bry

Dziś Dzień jeża

* gadaj do mnie, no czemu nic nie gadasz?​

Dwóch górali natknęło się na jeża.
- Patrz, iglok! - mówi pierwszy góral.
- To nie je iglok, tylko spilok! - twierdzi drugi.
- A właśnie, że iglok!
- Nieprawda, bo spilok!
Kłótnię przerywa przechodzący obok Baca:
- Coś wam powiem chłopy, to nie je ani iglok, ani spilok... To je kolcok!

Siedzi sobie facet w chatce wieczorem, aż tu nagle ktoś puka do drzwi. Facet podchodzi, otwiera, a tam na progu stoi jeż.
- Co ty tu chciałeś? - spytał facet.
- Klej masz? - spytał jeż.
- Nie mam.
I jeż odwrócił się i poszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć. Po chwili znowu ktoś puka. Facet podchodzi, otwiera, a tam znowu jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytał podirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.

Bardzo ciekawy punkt. To trzeba dogłębnie zbadać i obczaić, czy każdy kraj w którym jest farmerama, ma taką przeglądarkę

 

Bry. Dla mnie w sumie ważne jest to,że jeśli komuś coś wyślę (np. w trakcie dożynek) to ta osoba nie będzie miała z tego tytułu problemów .Reszta jakby dotyczy mniej lub wcale. Oczywiście muszę jeszcze popracować nad swoim zachowaniem na forum ale biorąc pod uwagę fakt,że coraz mniej osób na nim pisze może to nawet nie być konieczne

 

Marcel Długouchy podarował mi właśnie UL i to nie byle jaki bo żółty -zawsze o nim marzyłam

 

Ja chwilowo nie mam Marcela, bo za mało punktów mentoringu Do czwartego poziomu brakuje mi 5-ciu punktów i od dwóch dni ich nie mogę wbić, może jutro się uda

Wiedzieliście, że nowy prezydent USA grał w "Kewin sam w Nowym Yorku"?


A to tak przed jutrzejszym meczem

​

 

Nie tylko w Kevinie zagrał ,ale w wielu innych filmach też i najczęściej grał siebie już nie mówiąc o reklamach

 

Wiedzieliśmy
Chociaż nie ukrywam, że zapowiedź jutrzejszego meczu bardziej mnie zainteresowała

 

...bry smutne...

https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=cohen alleluja

 

Bry

Mi najbardziej zapadła w pamięć ta:

Chociaż Alleluja też znam bardzo dobrze. Cohen miał niesamowity głos.
​

Niedługo mykam do kina