Strefa kibica

Trzeba przyznać, że nasi piłkarze potrafią dostarczyć nam emocji.
Gdzieś przeczytałam taki komentarz: to dziwna drużyna jest, skoro nawet przewaga 3:0 nie daje gwarancji zwycięstwa.

 

Oj potrafią , tak się denerwowałam , ze usnąć nie mogłam . najważniejsze jednak , że wygrali .
Mam cichą nadzieję , że wyciągną odpowiednie wnioski po wczorajszym meczu i zaczną grać , bo kiepsko będzie .

 

Zaczęło się! Już kilka dni temu, ale nie miałam czasu.
MŚ - kolarstwo.
Bodnar, 4 w jeździe na czas.
Nigdy, żaden Polak w tej konkurencji i w takiej klasie zawodów kolarskich nie zdobył tak wysokiej pozycji.
Reeeewelacja. Brawo
Czekamy na wyścig ze startu wspólnego. Dziewczyny w sobotę, panowie w niedzielę.
No wiadomo, tylko wolna niedziela kobietom się należy Pozostałe dni......pracujące
Nie pojmę, bo to wyższa filozofia, idei wywożenia tego typu zawodów i w tej dyscyplinie, w egzotyczne miejsca.
Gdzie w historii, kolarstwa nie było i nie będzie

 

Gratulacje dla piłkarzy.
Myślę, że mniej ważne jest to jak grali, ważniejsze jest to, że wygrali.
Gdzieś przeczytałam, że lepiej jest grać brzydko i wygrać niż grać pięknie i przegrać.

We wtorek pojawiła się informacja o tym, że złapano rosyjską "młotkarkę" na dopingu.
Tę która wygrała złoty medal w Londynie.
Z jednej strony ogromna radość, że Anita Włodarczyk jest podwójną złotą medalistką.
A z drugiej - nie rozumiem tego. Sportowiec oszukuje aby zdobyć medal.
Zdobywa go i dobrze się z tym czuje? Nie uwiera go to kłamstwo?

PS
Waderówku - a gdzie są te zawody?

 

W Katarze!!! Doha!!!!
Zero kibiców, oglądaczy. Trasa pusta Koszmarek dla zawodników. Bo kibice sa ważni na trasie, to działa. Eh! ta polityka, nawet w sporcie
Można założyć założyć, że tak bogaty kraj zapłacił za zorganizowanie MŚ u siebie, bo chce propagować kolarstwo w swoim kraju.
Można założyć, że kraj, który siedzi na ropie i może budować kosmiczne wyspy, zapragnął pokazać, że nie odbiega od świata cywilizowanego.
Można założyć, że miał taką swoją fanaberię i wszystkim to sie opłaciło
Ale......" największych" kolarzy w tych mistrzostwach nie będzie. Odmówili udziału.
A bo to zmęczony albo chory albo inne plany ma, zresztą już dawno zorganizowane, itd, itd.
Cała trasa wyścigu płaska jak stół do pin-ponga
Czegoś takiego jeszcze nie było.
Oczywiście nasze polskie gwiazdy: Majka, Kwiatek też nie pojechały.
Ale Bodnar tak! I jaki sukces

 

Doha - Katar - znam.
Tam tenisiści mają turniej. Jeden z tych lepszych.
I na trybunach pustkowie. Przykro to się ogląda.

Kolarstwo chcą propagować??
Przecież oni tam to tylko wypasionymi samochodami jeżdżą.
Nie wyjdzie im ta propaganda.

 

Czyli nawet na taki światowy exlusive, czyt. wyższa sfera, nie reagują. No to na rowery na pewno wsiądą

Jeżdżą, jak już muszą wyjść z klimatyzowanych rezydencji
UCI chciało i kolarzy o zdanie nie pytało
A Katar chciał pokazać, że do świata cywilizowanego należy mu się być
A gdyby kiedyś zamarzyli sobie, np łącznie z Arabią Saudyjską zorganizować olimpiadę zimową, to choć trudno mi sobie to wyobrazić, to daleka jestem od tego, żeby kategorycznie rzec, że to niemożliwe jest
To dopiero byłyby berety

 

Nie pamiętam w których Emiratach jest taki zakątek, gdzie sobie na nartach można pojeździć.
Śnieg produkują sami. Nie zwożą go z Antarktydy czy Himalajów.
Tak więc co to dla nich zimowe igrzyska. Jak będą chcieli to zrobią i już.


------------------------

Kibice wszyscy poznikali. czyżby nic się nie działo ciekawego w sporcie.


------------------------

W niedzielę skończył się turniej kobiecy w Sztokholmie. Był to turniej najniższej rangi ITF.
Po raz pierwszy w zawodowym tenisie wystąpiła juniorka Iga Świątek.
(niedawno Iga wraz z koleżankami wygrała juniorski puchar federacji)
Zawody w Sztokholmie były dla niej bardzo udane. Iga wygrała cały turniej.
Jest to coś niesamowitego. Na ogół ten pierwszy turniej jest dla zawodnika bardzo ciężki.
Jest ogromna różnica pomiędzy tenisem juniorskim a dorosłym.
To tak jakby ktoś do tej pory jeździł trabantem i nagle zostaje posadzony za kierownicą TIRa.
Nawet Serena Williams dostała bęcki w pierwszym meczu. (1995 - Quebec - pierwsza runda kwalifikacji - 1:6, 1:6.)
Co prawda Williams przegrała z zawodniczką 149 w rankingu i turniej był wyższej rangi, no ale fakt jest taki, że nie wygrała pierwszego turnieju tak jak Iga.
Iga dostała od organizatorów dziką kartę i dzięki temu mogła zagrać - najpierw w kwalifikacjach a potem już w głównym turnieju.
Zdobyła 12 punktów i 7 listopada zadebiutuje w rankingu WTA.
Jestem pełna podziwu dla tej młodej dziewczyny.

Iga została w Sztokholmie, bo tam jest następny turniej. Dojechała tam też Maja Chwalińska.
Razem będą grać w deblu.
Tak się singlowa drabinka turniejowa ułożyła, że jeżeli obie wygrają swoje pierwsze mecze to spotkają się w drugiej rundzie.
Szkoda, że tak wcześnie.
(Maja swój pierwszy mecz wygrała, Iga gra w środę)

Trzymam za Igę i za Maję kciuki.

Iga też wygrała swój mecz i dziewczyny stoczyły pojedynek.
Iga Świątek wygrała 6:2, 6:3.
Wbrew pozorom nie był to łatwy mecz. Trwał godzinę i 36 minut. Iga musiała Mai wyszarpać każdego gema.
W następnym meczu (ćwierćfinale) przeciwniczką Igi była Kristina Schmiedlova (finalistka juniorskiego Wimbledonu w 2014).
Iga Świątek przegrała z nią 6:2, 4:6, 4:6.
Mimo wszystko były to bardzo udane dwa tygodnie dla Świątek.
Pierwszy turniej i zwycięstwo. Drugi turniej i ćwierćfinał.
Dzięki tym meczom Iga zyskała dużo pewności siebie.

 

czy tu sa jacys kibice? niekoniecznie Legii
ciekawe jak Legia sobie bedzie tym razem radzic ...albo nie radzic...puste trybuny hmmm.
aleeeee bedzie Pazdan...i co na to Krystyna?czekam na memy po

 

Zima za pasem. Kibice wyciągają narty i łyżwy. I ruszają na stoki i na lodowiska.
Mogą też przyjechać do Warszawy.
W dniach 18-20 listopada odbędzie się Warsaw Cup (puchar Warszawy) w jeździe figurowej na lodzie.
Wstęp wolny. Adres - Torwar ul.Łazienkowska 6a.

Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś jazda figurowa na lodzie przyciągała przed telewizorami masę widzów.
Pamiętam jakie emocje wzbudzały noty sędziów.

Jeden z moich ulubionych łyżwiarzy:

​

Na dokładkę tańczy do utworu z "Upiora w operze"

A tu para najbardziej ulubionych.

​

Taniec ten jest z mistrzostw świata w 1999 w Helsinkach. Dorota Zagórska i Mariusz Siudek wytańczyli tam brązowy medal.

 

To blisko mojej szkoły jest Torwar Tylko jak stamtąd się dostać na Łazienkowską 6a A trzeba mieć bilet, czy można przyleźć po prostu pomarznąć No bo skoro wstęp wolny...

 

Jak się dostać na Łazienkowską? Bardzo prosto.
Wychodzisz ze szkoły w piątek. Przechodzisz przez jezdnię i już jesteś przy Torwarze.
I napewno nie zmarzniesz. Zawody są w hali a nie na lodowisku na zewnątrz.
I biletu nie potrzeba mieć.

​

 

Małe sprostowanie: Szkoła jest na Czerniakowskiej a Torwar kawałeczek dalej

 

po meczu Polska - Rumunia 3-0
a dzisiaj gramy towarzysko ze Słowenią

 

To już dziś ??? Lepiej gramy jak nie oglądam. Zostawię piosenkę i idę dalej w świat

 

W dniach 25 - 27 listopada jest finał Pucharu Davisa.
Puchar Davisa to drużynowe mistrzostwa świata w tenisie.
W tym roku o zwycięstwo walczą ze sobą drużyny Chorwacji i Argentyny.

​

Po prawej stronie Argentyńczycy, a po lewej Chorwaci. Na dole zdjęcia widać puchar.

Bardzo lubię oglądać te mecze. Z reguły jest świetna atmosfera. Kibice dwoją się i troją przy dopingowaniu swoich zawodników.
A zawodnicy grają jak natchnieni. Niesieni dopingiem swoich kibiców grają często ponad swoje możliwości.
Czasem grają nawet z kontuzją. A czasem grają nawet w dniu pogrzebu swojego dziadka (Andy Murray).

W piątek odbyły się dwa singlowe mecze. W sobotę jest debel. A w niedzielę znów dwa single.
Na razie jest remis. 1:1.
Pierwszy mecz wygrał Chorwat Marin Cilić. Drugi mecz - Argentyńczyk Juan Martin del Potro.
Mecze były bardzo zacięte. Pierwszy trwał 3 godziny i 30 minut. Chorwat zwyciężył w pięciu setach.
Drugi mecz był nie mniej zacięty. 3 godziny i 15 minut. 4 sety.
Podziwiam del Potro. Grał pod ogromną presją. Gdyby przegrał, sytuacja jego drużyny byłaby bardzo trudna.
Atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Kibice poubierani w kolory swoich flag narodowych.
Wrzeszczący, wiwatujący. Niesamowicie to wygląda.

Kibicuję Argentyńczykom. Byli w finałach 4 razy. Niestety nie udało im się zdobyć Pucharu.
Chorwaci zdobyli Puchar raz - w 2005 roku.
Vamos Argentina. (naprzód Argentyno)

Kobiety też mają swoje mistrzostwa - Puchar Federacji.
Finał odbył się dwa tygodnie temu. Finalistkami były tenisistki z Francji i Czech.
Wygrały Czeszki. Już po raz dziesiąty.
Mecze były równie zacięte jak mecze panów.
Pierwszy mecz - trzy sety -trwał 3 godziny i 48 minut. Z tym, że trzeci set trwał 2 godziny i 23 minuty.
Wygrała Karolina Pliskova 6:3, 4:6, 16:14.
Było to porywające widowisko.
No i niesamowici kibice.

Tu wklejam link z YT jeśli ktoś z kibiców chciałby ten niezwykły mecz obejrzeć. <<klik>>

Następne mecze były również bardzo zacięte. O zwycięstwie rozstrzygnął debel.

​

Od prawej strony: Karolina Pliskova, Barbora Strycova, Petr Pala (kapitan), Petra Kvitova i Lucie Hradecka

-------------------​

Drużyna Argentyny wygrała Puchar Davisa. Jaka radość.

​

Od prawej strony: Juan Martin del Potro, Guido Pella. Daniel Orsanic (kapitan), Leonardo Mayer i Federico Delbonis.
Niesamowite były te mecze. Wspaniale grali i Argentyńczycy i Chorwaci.

Piłka meczowa - ostatnia - i Argentyna wygrywa:

.
​

Kibice zrywają się z krzeseł i krzyczą, wrzeszczą, wymachują flagami, szalikami, niektórzy zdarli z siebie koszulki i wymachują nimi, śpiewają, istne szaleństwo.
Jednym z tych kibiców jest Diego Maradona. Widać go przez chwilę na filmie.
Uderza ręką w klatkę piersiową.
Podczas wszystkich meczów kibice bez chwili wytchnienia wspierali swoich zawodników. Bardzo trudno było nad nimi zapanować.
Z reguły tenisiści serwowali w nieprawdopodobnym hałasie. Po każdym punkcie kibice wrzeszczeli, śpiewali. Gwizdali, walili w bębny, trąbki też były używane.
A te mecze były naprawdę długie. Mecz Cilica z del Potro - 4 godziny i 53 minuty.
Podziwiam i tenisistów i kibiców.

Czarodziejskie zagranie del Potro:

​

Wg mnie - zagranie roku.

PS
Bardzo się cieszę z wygranej chłopaków z Argentyny, a jednocześnie odczuwam smutek.
Chciałabym się cieszyć z wygranej polskiej drużyny.
A tymczasem najlepszy polski tenisista zajmuje 279 miejsce w klasyfikacji światowej.
A Polska drużyna odpadła z grupy światowej.

 

Brawo skoczkowie
Polacy wygrali drużynowy konkurs w Klingenthal w składzie Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch



Również w łyżwiarstwie szybkim Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański spisali się na medal i zajęli trzecie miejsce w wyścigu drużynowym w zawodach Pucharu Świata w Astanie.



Natomiast Artur Waś otarł się o podium - brakło mu jednej setnej sekundy na 500 m



Gratulacje dla naszych

 

Gdzie ci kibice? No gdzie? Prawdziwi tacy?
Orły, sokoły, herosy!
Gdzie ci kibice na miarę czasów?
Gdzie te franty? Jeeeeee!
Może Norbi zajrzy

Przed nami przepis na sportową ucztę.
Rodem z Półwyspu Apenińskiego.
Z okazji swojego setnego jubileuszu la Corsa Rosa (corsa- wyścig, a rosa to rosa) połączy (na co ogromnie liczę)wszystkie swoje sekretne składniki, zabierając nas w ekscytującą podróż, o la, la.
Tonącymi w lazurowym morzu wybrzeżami Sardynii i Sycylii, wijącymi się wśród winnic szosami Umbrii i srożącymi się na dalekiej północy przełęczami Mortirolo i Stelvio.
Posmakujemy wulkanicznego pyłu, uśpią nas etapy w tempie piano, by wreszcie zalała nas eksplozja najpiękniejszego z odcieni różu
Magia rosa
Cyklamenowa jest zaplanowana tym razem dla lidera
Śliczna, oryginalna, nietypowa.
Dzikie, chaotyczne i nieprzewidywalne, Giro d’Italia zawładnie naszymi sercami na kolejne trzy tygodnie. Lub na zawsze.
W końcu to amore infinito czyli miłość bezgraniczna

Tour de France zaraz sie skończy, a kibiców ni ma
Waszunio!
Co ten JJ wyprawia?

 

Jutro i pojutrze na radomskim lotnisku odbędą się pokazy lotnicze
Wystąpią najlepsze polskie grupy akrobatyczne. M.in. Żelazny, Orlik.
Będą także motoparalotnie, balony, skoki spadochronowe.
Warto pojechać.

Największym sentymentem darzę grupę Żelazny. Latał tam na swoim szybowcu kapitan Jerzy Makula.
Mistrz świata w lataniu akrobacyjnym.
W tym roku zakończył karierę zawodniczą.
Po raz ostatni wystąpił w igrzyskach sportów nieolimpijskich we Wrocławiu.

A tak latał kapitan Makula w Góraszce w 2010 roku.

​

Bardzo żałuję, że w Góraszce już nie latają
Lotnisko zostało sprzedane i ma tam powstać ogromniaste centrum handlowe.
Podobno największe w Polsce.

PS

Nie bardzo wiem co JJ wyprawia. Lubię tego rogatego człowieka.
Trzymam za niego kciuki. I życzę mu z całego serca, aby wrócił do czołówki tenisistów.
I żeby już nie łapał żadnych kontuzji.

 

Halo, halo, jest tu kto?

Dzisiaj o 20:45 ważny mecz z Danią - naszej reprezentacji w piłce nożnej Kibicuje ktoś?