Urocze czterdziestki +

Witam piękne Urocze panienki i "synusia"
Beatko

Zapraszam na kawusię.

 

Mariola słonko ty moje nie miałam czasu nawet na kawusię z tobą Teraz dopiero piję południową kawkę i przylazłam zobaczyć co tam u nas słychać.

Dobrze, że nas mało to nikt mi ciasta nie zeżarł idę po nóż i se każdego po trochu pociacham

 

Bry
Nosz taka zarobiona jestem, że mi ciacho wyjedli

 

Masz, nie becz, od gęby sobie odjęłam bo tego lamentu nie idzie słuchać

 

Beciu Ty to masz złote serce
Dzień dobry kochani U nas lania i wiania ciąg dalszy...normalnie nudne to się robi, dla odmiany słońce by poświeciło

 

A ty co o 2.38 ciastem się zajadasz ty wiesz, że w nocy się śpi a nie je
U nas nie pada ale ciemno, buro i ponuro i...zimno

Witaski Uroczyska

Mam z rana uśmiech jak na budyniu. O 7.00 wpuszczałam moje koty do domu i jak otworzyłam drzwi na taras usłyszałam taki jazgot ptasi, że stałam jak wryta i słuchałam i się śmiałam. Cudo Sąsiad ma pewnie z hektar działki i ma na niej posadzoną aronię, której nie zbiera. Z rana musiały ją "zlokalizować" szpaki i to pewnie z setka bo jazgot jest niesamowity

 

Witam Urocze.

No jak im się śniadanko trafiło.

E tam, u Kasi to prawie południe.

 

No tak, zapomniałam, że ona pracę zaczyna o nieboskiej godzinie

 

Musiałam tak rano, żeby mi nikt nie zjadł
Ja dziś od rana rozrabiam, wszystko psuję Zaczęłam od wycieraczki w aucie, potem express do kawy a na koniec drukarkę Myślałam, że tym się wymigam, ale nic z tego, jutro też do pracy

 

Psuj

Kaś ale masz ładną jesienną sukienusię

 

Dzień doberek
Beciu dziękuję, to dzieło Kami, a wiesz, że ona cuda szyje

Więc dziś ruszam psuć dalej
Rany jak ciemno, ciekawe kto wymyślił wstawanie o takiej godzinie Przecież jak bym się wyspała to bym poszła do pracy nie ?

 

Witam Urocze.
Ja się wyspałam i sobie do pracy przyszłam.
A jutro sobie nie przyjdę.
Kasiu sukienusia cudo. Muszę chyba też iść do Kamisi, coby moje żabsko odziała bo ją przewieje i połamie.

 

Dzieńdybry

Moje kocisko ma grubego sierściucha i dopiero na zimę dostanie jakiś kabacik

Poparzyłam dzisiaj łapsko. Ugotowałam mleko, zdjęłam garnek ( kuchenka elektryczna) i rozsypał mi się majeranek więc chciałam ręką zgarnąć Cała lewa dłoń... siedzę obsmarowana jakąś mazią, szkoda tylko, że łepetyny nie zdążyłam wcześniej umyć

 

Oj Beatko bidulo. A majeranek przypalany na katar dobrze robi. No i ta łepetyna nieumyta.
Chodź Cię potulam.
Masz kawusię , może trochę humor Ci poprawi

 

Mariola słonko ty moje od razu mniej boli

Łepetynę umyłam jedną ręką, trochę to karkołomne było bo mam długie włosiska ale jako tako i jest ok od razu lepsze samopoczucie

 

Cześć dziewczyny Tu u was chyba można gadać o wszystkim bo ja tak z innej beczki - pytanie czytałyście kiedyś harlekiny?? Szukam tytułu jednego już cały net przeleciałam i nikt nic może u was mi się uda go znaleźć....

 

Hej Gosiu. Moja mama czyta romansidła i sporo tego ma. Wyślij sową tytuł to przeszukam jej bibliotekę

 

No właśnie Kasiu ja nie pamiętam tytułu czytałam tą książkę w latach 90 i chętnie bym do niej wróciła a pamiętam tylko fragmenty

 

Mam ze 20 sztuk z lat 90- tych ale za nic nie pamiętam w której książce co jest. Bez tytułu u mnie ani rusz.

 

to może mniej więcej napisze o co chodzi to co pamiętam może się komuś skojarzy...

Dziewczyna ucieka z domu przed złym ojcem - powiedzmy gdzieś tam w porcie pijany marynarz maltretuje papugę dziewczyna ją zabiera i ucieka.. papuga mi utkwiła bo potem miała diamenty na szyjce no i tam leci życie dziewczyny gdzieś... a że panna nie miała z czego żyć zakłada... no wiecie co początek stulecia jak mi się coś kojarzy ... Dorabia się ogromnego majątku.. poznaje gangstera zakochuje się rodzi syna oczywiście cały czas prowadzi domek... Synuś rośnie w przepychu jego ojciec odszedł.... Na studiach koledzy go zabierają do domu... on się wściekł bo poznał prawdę nie chce znać matki ona rozpacza... po latach ona spotyka swoją miłość on już na emeryturze ale żyją sobie razem niestety przeszłość go dopada - ginie ona rozpacza a koniec jest taki że ona w podeszłym wieku w luksusie umiera majątek zostawia synowi on nad jej grobem wybacza... Mniej więcej o to chodzi... Książka jest przepiękna pięknie opisane życie dziewczyny...Aaaa dodam że książka jest gruba i miała chyba niebieską okładkę właśnie z jakimś domkiem tak mi się coś kojarzy...