blazers

W domu dyskusje są czasem aż zabawne. Na szczęście.

 

Też prawie mogę tak robić, za wyjątkiem chwil, kiedy przychodzi do mnie w odwiedziny siedmiolatek, albo ja do niego Bo potem on to wykorzystuje przeciwko mnie. Ale pleść bardzo lubię, czasem aż za bardzo

 

Już jestem na kozetce i pytam - jak można męczyć się ''po kres'' ? Hih, w temacie - kiedy będzie zimno ? i ....... jazzzzzdddddaaaa

 

Ja bym wolała wiedzieć, jak się nie męczyć Za zimnem tęsknie tak troszeczkę Lubię jak jest słońce śnieg i kilka stopni mrozu, wtedy tak pięknie drzewa wyglądają No to jazzzzdaaaaaa

Takie tam z resztek SP

​

 

Bernadka ale poszalałaś z tymi żabamisuper a ja się tu cieszę z takiego jednego małego potworka


Dobry wieczór

 

Wałkują to w tv i na każdym portalu od trzech dni Rozwód stulecia: czy na pewno, dlaczego, jak i co podzielą... pewnie zupa była za słona

Dzięki Monia gratuluję, super potworek

 

Cierpliwość nie jest, jak się zwykło uważać, cnotą dusz słabych i bez woli walki, ale cnotą dusz silnych i zuchwałych. (Rapisardi), dobranoc

 

Bry sobotnie

Święto mopa więc krótka instrukcja szybkiego sprzątania:

Jeśli masz w domu bałagan zrób tak:
1. Dodaj nowy folder na pulpicie.
2. Nazwij go "Bajzel w chacie".
3. Idź do kuchni i walnij se kielicha.
4. Następnie naciśnij prawy przycisk myszy, żeby usunąć folder.
5. Komputer zapyta, czy jesteś pewien, że chcesz usunąć "Bajzel w chacie" na stałe?
6. Wciśnij przycisk, że tak.
7. Przynieś sobie te pół litra z kuchni, połóż się na kanapie i odpoczywaj.

Ja dziś muszę szybko posprzątać, bo muszę się zaopiekować inwalidką. Mama wczoraj sprzątała z koleżanką piwnicę i z półki spadł jej na nogę drewniany kwietnik. I uderzył ją kantem podstawki, na której się stawia kwiatka centralnie w halluksa. I od wczoraj ją to boli okropnie, że ledwo chodzi. Ma iść dziś na prześwietlenie. Nie jest spuchnięte, nawet siniaka nie ma, ale ją boli to nie wiadomo, czy nie pęknięta ta kość. Dobrze, że do pracy dopiero w piątek idę.

 

Jeśli to tylko stłuczenie to takie lekko potłuczone liscie kapusty białej są całkiem niezłym okładem

 

Dzięki Ewa Wypróbujemy Mam nadzieję, że tylko stłuczenie i się bez gipsu czy łupek obejdzie

 

To że gabinet bez dotacji będzie miał ciężko to wiadomo , zresztą doktor ostatnio zupełnie bez weny , ale przeleciałem sobie na szybko OFF i widzę , że poza kurzą /sic!/ głównie wątki Ekipy po zlocie kwitną.
Eventowe zieją grozą od dość dawna , w zgaduli tony spamu , o pozostałych nawet nie ma co wspominać.
Powoli spełnia się oczywisty od dawna scenariusz i będziecie moderować sami siebie , oby bez offtopu się odbyło.
Smutno tutaj /ogólnie , kozetka akurat najweselsza/ jak tralala.

Żartowałem , jest super .

Poza tematem , trafiłem 2 wiertarki co wywołało spazmy śmiechu wśród sąsiadów i Gabrysi /dla znajomych Gabi/z warzywniaka.

Bry sobotniej nocy.

 

Mówisz super
z sobotnią nocą kojarzy mi się głównie gorączka i Travolta jeszcze bardzo gibki


a za kilka lat było już tylko tak

 

Czyli wiertarka to juz nie jest słowo zakazane W takim razie powinno się ukazać nowe OOK

A jak juz Doktor sie pojawił to mam pytanko,kiedy impreza? Zaraz po północy zaczynamy?
Bo ja prowiant przyniosłam mokry
I suchy też

 

Travolta mi się zawsze będzie kojarzył z Grease i Summer Nights (letnie noce) i You're The One That I Want (Jesteś tym, którego chcę) Wtedy też był jeszcze młody i gibki Obejrzałam kilka ładnych razy

No i super. Wreszcie

Właśnie, godzina zero coraz bliżej

Uff, na szczęście okazało się tylko stłuczenie, kuracja kapuściana zaaplikowana i dała pozytywne efekty

 

Teraz te filmy wydają się lekko śmieszne (zwłaszcza ówczesna moda) ale John naprawdę dawał radę

Odnosnie kuracji kapuścianej - moja przyjaciółka poszła z mamą do lekarza, bo bolało ją kolano i powiedziała lekarzowi, że robiła okłady z liści kapusty, a ten nic nie mówiąc wyszedł na korytarz i gada do oczekujących w kolejce pacjentów - jeżeli ktoś z was stosuje okłady z kapusty, to niech nie czeka na poradę tylko zaraz idzie do domu. No taki on był
Jak przyszłam do niego z nogą w gipsie (kontuzja na nartach), to przywitał mnie słowami - "łamaga idzie"

 

Od pewnego czasu jakoś wolę bawić się na wyjeździe , na swoim czuję się nieswojo .
23 lata to taki poważny wiek .
Zresztą jak takie dane wyciekły ? .... skandal .
Ale zaczynać oczywiście można kiedy tam się chce , o uśmiech i chwilę w sumie chodzi.

 

A propo pomocy chirurga: kiedyś synkowi strasznie spuchł kciuk, bania jak 150. Idziemy do chirurga szpitalnego chociaż minęło 2 dni. Przez te 2 dni robiłam okłady z maści ihtiolowej. Spotkanie z chirurgiem co i jak. Na koniec dowiedziałam się aby maść ihtiolową przyłożyć sobie na 4 litery. Ten Pan chirurg był pochodzenia azjatyckiego i miał 150 cm wzrost, trochę wystawał ponad stół chirurgiczny. OBY jak najmniej kontaktów z chirurgiem.

 

23 lata..... to prawie jak krasnoludek
mamy swojego człowieka do zadań specjalnych, nic się tutaj nie ukryje.
Rafał - oby w życiu spotykało Cię tylko to co najlepsze. Dużo szczęścia

 

ja myślę, że ma taki staż zawodowy
Rafał - oby w życiu spotykało Cię tylko to co najlepsze. Dużo szczęścia

 

Prezent:



Tort


​

Rafał samych radosnych chwil, szczęścia i niech Ci się spełnią wszystkie marzenia i pragnienia

Człowiek spisał się na medal, ciekawe jakim cudem udało się wycisnąć z Aldony te informacje