panoramaogrodnicza

Kochani - w dobie tego nieszczęścia (nieustannie źle mi wychodzą dolne odbicia w badmingtonie, a nie mam z kim ich ćwiczyć) ukryło się jedno niezauważone, malutkie szczęście Dosłownie przed sekundą wybił mi 200 poziom na wyspie - to chyba nie półmetek, ale coraz do niego bliżej To chyba nagroda za To, że nie łamałem żadnych zasad, co jest wbrew zasadom rocka (powyższa piosenka) I oczywiście gram od 6 lat z przerwami No to robimy balangę, kochani albo parapetówę - jak kto woli Do dzieła!!! Przy okazji poświętujemy inne dzisiejsze sukcesy innych graczy, aby nie być paskudnym egoistą, którego nikt nie lubi


No to tańczymy


A czymże była by impreza bez kankana

 

Rozpieszczacie mnie, to bardzo miłe. Dziękuje

Wiesz ja nauczyłam się robić eventy bez tych super udogodnień, bez drzew nawozowych, Jasków Cytryn, kasztanków i nawet nie wiem co tam jeszcze jest. Zawsze przygotowuję farmę do eventu, no i mogę w czasie pracy wejść i zebrać z pola. Nie każdy tak ma.

Powiedz jak Twoje ćwiczenia?

 

Tomek , gratulacje chłopaku !!!!!!

 

Dziękuję bardzo Z tej okazji i z powodu weekendu każdy ma obowiązek imprezować do czasu wyłączenia Internetu, a w przeciwnym razie - białego rana To kto przynosi kieliszki szampana ??? Takiego prawdziwego też dla mnie a nie smakowego Piccollo

 

Gratuluję, taki okrągły poziom, fajnie. Brawo !!!
Ale na kankana to mnie nie namówisz.

 

Proszę , Tomek tylko łyczek .

 

Do przodu! W niedziele idę też poćwiczyć troszkę, pewnie będzie mniej ludzi, ale nic nie szkodzi
Zauważyłam, że z treningu na trening coraz więcej mogę robić

Myślę, że parę głębszych i dałybysmy czadu

 

Nie wymigasz się Chciałaś ćwiczyć to ćwicz - Kankan do tego najlepszy

Dziękuję Ewuniu Dzisiaj łyczek, jutro łyczek i w końcu na 250 poziom wypiję jeden pełny kieliszek

 

Czytam i czytam i fajnie tak wszyscy za jednego , jeden za wszystkich
No wiem wiem ja tam wam to raczej nic dać ani podrzucić no chyba że upiorny bukiet bym wysłała jako prezent na G&T albo item radosny kibic podobno to petarda

O kolacji to pewnie zapomnieliście ... to ja serwuje aż ślinka cieknie choć nie przepadam

 

Ja dziś kanapeczkę z jajkiem jadłam, już parę dni bez kolacji to dziś mniamuśna była
Jak coś trzeba to nie krępuj się i wal jak w dym

 

A dla kogo to serce, Agnieszko ??? Zakochałaś się ??? toDzasta - ja nie jem jajek, bo po nich mam straszne kłopoty gazowe, a jeśli już to tylko ze szczypiorkiem a jak nie to tylko jak mam czas i jest dość chłodno A mleko i tak jem, chociaż (chyba) nie trawię laktozy Ale uważam też, że te wszystkie alergie i sprawy tego typu, to są i tak choroby umysłowe - sam nie wiem dlaczego, ale pewnie bo tak

 

Ty wiesz, że jeszcze nie dawno miałam ogród ozdobny w kibicach , tak , że się nie śmiej z nich .
Kolacja wygląda smakowicie .

 

Ja nawet nie pamiętam, czy w ogóle mam zapełnione trybuny przez tych radosnych albo i nie kibiców


EDIT: Tak w ogóle to widzieliście ten ekstremalnie zabawny filmik ???

 

Dziewczyny ,dorwałam dziś strasznie fajny przepis na szarlotkę , oczywiście ją upiekłam i nawet smaczna a najważniejsze ,ze roboty przy niej mało . Przepis jest na małą tortownicę
1 szklanka cukru , 1 szklanka mąki , 1 szklanka kaszy manny , 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia , 170 g masła najlepiej zmrożonego
1,5 kg kwaśnych jabłek zetrzeć na grubej tarce
Wszystkie składniki sypkie wymieszać , dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia boki wysmarować masłem
Składniki sypkie podzielić na 3 części to tak po 1 szklance wychodzi a starte jabłka na dwie
Na spód wysypujemy 1 szklankę sypkich składników potem dajemy połowę jabłek i znów sypkie i reszta jabłek na wierzch trzecią szklankę sypkich na wierzch ścieramy na grubej tarce masło , jak ktoś lubi to jabłka może posypać cynamonem
Pieczemy w temp 180 stopni przez 60 minut

 

Wiesz tak nas zachęciłaś do treningu, że nawet już powstały dwie grupy do ćwiczeń. Agniecha zaproponowała Mel B., no ale na razie ćwiczymy tylko oddechy, wiesz wdech, wydech. Wszystkim świetnie to wychodzi.
A kondycja na pewno wzrasta, no i to super samopoczucie.

No to super jest, tylko ja to zażenowana jestem.

Jak Tomek nie odpuszcza, to kawałek pizzy mogę.

Dobrze, że od razu dałaś przepis. Kiedyś dawno temu piekłam taką, faktycznie smaczna i nie potrzeba nic wyrabiać.

 

Facet nie może tak łatwo odpuszczać, bo by nawet z kumplami nie mógł wyjść Bo od razu podejrzenia, że ma inną i w ogóle Aczkolwiek osobiście toleruję tylko konstruktywną (uzasadnioną) krytykę

 

O kurcze, chyba za dużo tego szampana wypiłam, bo jakoś pojąć tego nie mogę.

 

Tomka trudno zrozumieć a nadążyć za nim jeszcze trudniej

 

Oczywiście

Pysznie może w tygodniu sobie zrobię ... a skąd wiedziałaś że uwielbiam wszystko co słodkie

Ja bardziej

i już nie pojmiesz ...

 

Musisz się przyzwyczaić i tyle, myśleć tak jak ja - jestem specyficznym typem nastolatka (filozof - taki przydomek mi w 1 licjeji nadał Pan od infy), który nie gra całymi dniami w gry komputerowe, tylko internetowe