Klub Nałogowców

dzięki właśnie, tak zrobię a przy okazji może zarobię

za 2h zbiór mam trzciny, jeśli dobrze policzyłam to dziś powinnam mieć finito z trzciną

fajny ten wasz marcel

 

Fajny A ja niestety go nie mam, bo system mi nie chce przydzielić kurcząt

Ja planuję sobie zarobić na orzechach kokosowych do Wyspy Skarbów

 

oj tam trochę kamienia wypadnie a pomidory są potrzebne


ktoś widział naszego Kapturka Marysię?

 

wieczorne witaski
u mnie przez jakiś czas będzie smutno
moja myszka od kilu dni była dziwna,mało jadła,mało się ruszała,dziś miała zaropiałe oczka,no i zdecydowałyśmy pójść z nią do weta,ten zdążył przemyć jej oczy,włożył ją do klatki i.............zaraz odeszła
wet powiedział,że to prawdopodobnie był stres,poza tym była już stara i mogła mieć inne choroby
miałyśmy ją tylko kilka mies.,a przyzwyczaiłyśmy się,już jej nam bardzo brak
zebrałam,posiałam na noc eventówkę
dobudowałam nieco Starożytności,zażądali 12 rybek,zastopowały mnie wypadajki............

 

Ewcia to przykre myszki niestety krótko żyją

mi zabrakło kamienina noc pójdzie chyba coś dłuższego teraz

 

Witam

Ewuś, przykro mi z powodu myszki Niestety gryzonie długowieczne nie są.

Skończyłam jakimś cudem Egipt, teraz Rzym na tapecie. Oczywiście przystopowały mnie wypadajki. Na noc będę musiała orzechy lub cebulę siać.

Dziś mam niby dzień wolny, ale pełno spraw do załatwienia.

Miłego dnia życzę

 

Witam Nałogi.

No gdzieś kapturek się zapodział. Żeby go tylko wilk nie zeżarł.
Za 4 godziny 1 budynek będzie ukończony bo mi roślinki trochę zabrakło i 15 kamieni.
Coś mi gra muli. A na służbowym komputerze to się raczej nie zdarzało.
Ewa , szkoda mysi, ale one krótko żyją. Chomika mieliśmy 2 lata i to był już naprawdę staruszek. Już nie mógł na górną półkę klatki wejść.

 

Ewcia niestety tak bywa, będzie nowa myszka albo i inne zwierzątko

u mnie zero budowy, zbieram na razie eventówkę i wapień i potem będę budować

jutro nowy event, niby łatwy, szybki i przyjemny jak ktoś ma zapasy w stodole, u mnie ciągle brak wszystkiego odkąd misje zaczęłam robić, no ale event robię a przynajmniej spróbujęnajwyżej dokupię na targu

 

witaski dziubaski
dzięki za pocieszenie:*
kupię nową myszkę,bo nie mogę patrzeć na pustą klatkę
Łatki nikt nie zastąpi,ale żyć trzeba dalej............
co do eventu,to po porannych zbiorach udało mi się skończyć pierwszy budynek,drugiego mam 1,5,trzeciego dwa zadania.................

 

szkoda zwierzaczków, a teraz kup sobie króliczka. Króliczek był u mnie 10 lat i był najstarszym w okolicy. To była króliczka Tina i na zawołanie dawała buzi i jadła chlebek z talerza. Trochę szkód też narobiła bo pogryzła kable od telefonu i lampek choinkowych. A na Wielkanoc siedziała na stole

 

chciałam kiedyś króliczka,ale niestety żeby mieć komfort życia musi mieć dużą klatkę,a na taką mam za mało miejsca w domu
co myślicie o nowym evencie??????
ja jak się nie pomyliłam w obliczeniach,to spokojnie mogę czekać na event,stodoły zbytnio nie opróżnię

 

Witaski, z tego co czytam, to aż tak dużo tej trzciny nie potrzeba skoro dacie radę na noc długie posiac
To dobrze, bo ja nie mam czasu i tylko raz góra dwa razy dziennie będę miała czas zebrać, mam nadzieję, że chwastami nie zarośnie
Natomiast w stodole mam po kilka tysięcy wszystkiego, więc nie zabraknie mam nadzieję

Ewuś trzeba było siać na event to, czego brak, a nie goździki jak zawsze Taki szpinak czy żytko nie mają dużo mniej pd, a czasem się przydają

 

witaj słonko
no cóż.............mądry polak po szkodzie.......................

 

A u mnie niestety jak na razie wszystkiego brak i mój wirtualny majątek ciągle maleje Ale robię dopiero pierwsze zadanie i to jak uzbieram wszystkie kamulce i całego badyla

Ja staram się na noc siać goździki albo coś co mogę zebrać przed szkołą (najlepiej róże) Bo nie po to ja uszlachetniałem, aby teraz uzupełniać stodołę Ale może chociaż w weekend mi się uda trochę ją nadgonić Ba! Nawet co nieco posprzedawać i kupić za to produkty na kombajn z misji Bo niestety u mnie obieg pieniądza jest dość ekspresowy Co zarobię na faremce, to wydaję W rzeczywistości oszczędzałem, ale odkąd mam pieniądze u siebie a nie w banku (oczywiście nie wszystkie) to je niestety regularnie wydaję - nawet na największe bzdety Oczywiście te zgodne z prawem Bo alkohol (takie Somersby limonkowe na przykład) to tylko na spróbowanie a reszta dla mamusi Spoko - nie palę, ogółem jestem miły, żyję zgodnie z prawami natury itp.itd. A przynajmniej się staram

Zacytuję Jana Kochanowskiego (utwór "Pieśń o spustoszeniu Podola") :

Witam wszystkich tak w ogóle i coś na poprawę humoru zostawiam

 

Cześć Tomek
Przygotowujesz się do matury, że tak dobrze znasz polskich poetów?
Ja prywatnie zakupiłam sobie skarbonkę, której nie da się otworzyć (tylko otwieraczem do puszek)

i wrzucam pięciozłotówki
Inaczej też bym na pierdółki wydała Ale spokojnie i tak mam spory obrót... Bo o tych grosikach na farmie to nie wspomnę...momentalnie wydaję...

 

Człowiek przez całe liceum i poprzednie lata natury uczy się do matury

 

no cóż... może i racja, ale w ostatniej klasie... a dokładniej w ostatnim tygodniu najwięcej

 

Spoko Ja dopiero jestem w 2 liceum Ale przez brak determinacji ze strony klasy nadal tkwimy w 1.2 części podręcznika i musimy się z nią wyrobić do końca września Na każdej lekcji (nie tylko polskim) tylko jakieś śmichy chichy, które przeszkadzają w lekcji i w ogóle Dzisiaj na WF'ie była rywalizacja w parach a ponieważ (tak mi się wydaje) "jestem inny" to nikt nie chciał ze mną w niej być - nawet w każdej z grup (były dwie) mnie nie chcieli A szczerze to jestem dzieckiem dość mało konfliktowym, ale jednak wrażliwym Jak ta Orszula z "Trenów" Kochanowskiego Jestem wdzięczny i tyle

 

"funkcja parenetyczna w literaturze staropolskiej"
Mój temat ustnej matury, do dziś pamiętam jak pisałam dzień wcześniej, a potem na maturze prawie z kartki recytowałam

Dla chłopaka i brata pisałam coś o biblii, jedna była chyba porównanie z antykiem, ale już nie pamiętam, bo tam było na luzie, już w styczniu pamiętam ich nauczycielki chciały plan, a w lutym musieli mieć gotowe prace. Sobie wybrałam ten, który najdziwniej brzmiał, jak pisałam chłopakom wybrałam najłatwiejsze jak dla mnie

Ale i tu i tu nie chciałam przekrojowych, porównywania epok itp itd, poza tym w średniowieczu i starożytności nie trzeba znać dat, co najwyżej mniej więcej

 

Niestety literatura polska się ciągle zmienia Taki "Makbet" uczy, ale ciężko to wszystko spamiętać i w ogóle Chyba przez to zacznę nie lubić dramatów A tak a propos - zdałaś za pierwszym czy drugim razem (angielski też) ???