Kuchenne tajemnice

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Zła_Kobieta, 10 grudnia 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Miodowa sałatka owocowa

    Składniki na porcję dla 1 osoby:
    1 gruszka
    1 nektarynka
    winogrona
    1 - 2 łyżeczki miodu (najlepiej duży słój - taki jak dają w Grecji, chyba używany do robienia loukoumades)

    Sposób przygotowania:
    Gruszkę i nektarynkę pokroić w ćwiartki. Włożyć do całkiem sporej miski (lepiej się miesza). Dodać winogrona. Do miski dolać 1-2 łyżeczki miodu (piorunująco słodki). Wszystko dokładnie wymieszać.

    Smacznego:) !!!
     
    Ostatnie edytowanie: 18 sierpnia 2016
  2. marynia53

    marynia53 Fanatyk forum

    poproszę dobry sposób na cytrynówkę bo mam taki, gdzie potrzeba prawie 1,5kg czytryn. Cytryny obecnie bardzo drogie.:):):)
     
  3. azikowo

    azikowo Fanatyk forum

    w zimie rób:) jak cytryny tanie i soczyste,
    teraz to dereniówki, pigwówki + wszelkie owoce sezonowe:)ale one jeszcze droższe niż cytryny :) najlepiej mieć swoje owoce inaczej każda nalewka droga
     
    Sekme, tosia, toDzasta i dalsza osoba lubią to.
  4. Sekme

    Sekme Generał forum

    Morele daję ze skórką. Niestety nie mam na stanie żadnego Kopciuszka, by mi obierał ;)
    Skórka w niczym nie przeszkadza, a gdybyś chciała mieć na gładko, to zawsze można zblendować przed dodaniem kminku (nie po, ponieważ kolor Ci się zepsuje i będą takie brzydkie kropki). Poza tym zawsze pod skórką mamy najwięcej wartości odżywczych, więc to też dodatkowy plus :)

    Co do innych proporcji, to niestety nie jestem w stanie pomóc. Konfitury zawsze robię bez przepisów "na oko", a cukru nie daję wcale lub "na smak", więc trudno mi powiedzieć, ile kminku na 1 kg moreli. Dosypuj i próbuj, ale z myślą, że po przegryzieniu się smak wzmocni. Poza tym kminek kminkowi nie równy, jak się trafi polski to będzie słabszy (nie polecam), a czeski lub litewski dużo bardziej aromatyczny (na opakowaniach czasem piszą skąd jest, więc warto sprawdzać). No i oczywiście ilość zależy od tego, czy lubisz kminek, czy nie :) Kminek koniecznie w ziarenkach, nie mielony! Mielony zniszczy Ci kolor, a tak będzie ładna konfitura :)


    Cieszę się, że przepis przeszedł próbę :)
    Ogólnie radzę go wypróbować w różnych konfiguracjach - tzn. z mlekiem, maślanką itp. oraz zwyczajnie z wodą. Ostateczny smak naleśników się trochę różni, więc do różnych celów można brać różne płyny. Np. do nadziewanych na wytrawnie biorę wodę lub rzadziej mleko, do nadziewanych na słodko - mleko, do jedzenia luzem z miodem/konfiturami albo śmietaną i kawiorem/śledziem itp. - kefir... Generalnie kilka prób pozwoli Ci znaleźć swoje kombinacje. Najbardziej neutralne są z dodatkiem mleka.

    A sos jest super - można do niego wrzucić wszystko i za każdym razem jest inny :)


    Dokładnie tak! To super uniwersalny sos :)

    Generalnie, jak robię takie letnie sałatki, to nie polewam sosem wszystkiego, a osobno w misce mieszam zielone sałaty i cebulę z sosem, potem układam to na talerzu, a na to daję resztę składników, które w zależności od wersji posypuje ziołami, pieprzę, solę itp. Jakoś tak mi najbardziej smakuje, gdy tylko sałata i cebula są "w sosie", a reszta świeżych warzyw mają swój własny smak.
    Teraz tak w sumie pomyślałam, że tak zoptymalizowałam prace, że wszystkie moje sałatki mają identyczny schemat :) - na płaskim talerzu leży mieszanka sałat z cebulą i sosem, potem luźno rozrzucone różne pomidory/ogórki/papryka/itp., a potem składniki określające typ sałatki - szynka/mięso na ciepło/ser/ryba/jajka itp. i "dosmaczacze" - kapary, anchois, owoce, oliwki, grzanki itp. Wychodzi taki kolorowy talerz - z jednej strony "na bogato" i dużo, a tak realnie wcale nie dużo tych składników "ciężkich", więc bardzo zdrowo i dietetycznie :music:

    Z takich innych sałatkowych ułatwiaczy życia np. zawczasu przygotowuje sobie sałaty i umyte, pokrojone i wymieszane trzymam w zamkniętym pojemniku w lodówce. Wystarczy w miarę dobrze osuszyć i szczelnie zamknąć, 2-3 dni bez problemu wytrzymują na jednej z najzimniejszych półek. To znaczne przyśpieszenie i oszczędność czasu. Tzn. przy jednym gatunku sałaty to raczej nie miałoby znaczenia, ale ja lubię, gdy tych sałat jest kilka, więc przygotowuję hurtem, by potem tylko wsypać (można też na kanapki dawać)... Sałata z pudełka, sos ze słoika... Zanim Męska Siła otworzy winko, kolacja jest na stole :) Jak mawia Nigella (chyba?): "3 minuty i Ty bogini" :D


    Generalnie w kuchni robienie różnych rzeczy hurtem bardzo ułatwia życie. Czy robimy 5 kotletów, czy 10 - nie ma znaczenia, na czas prawie tak samo, a gary brudzimy 1 raz ;) Za to potem można w sekundę wyciągnąć z zamrażarki półprodukt lub gotowca i być "boginią" :p

    Robicie jakieś takie półprodukty albo gotowe dania "na zaś"?



    Maryniu,
    teraz nie jest dobry czas na cytrynówkę - nie ma dobrych cytryn. Poczekaj do grudnia-stycznia, gdy dojrzeją i pojawią się świeże. No i będą tanie :)

    Teraz lepiej nastawić nasze miejscowe owoce sezonowe. Na ratafię już zbyt późno, ale wszelkie jednoskładnikowe jak najbardziej - np. z takich szybszych dobra jest malinówka (polecam je w słoju rozgnieść ręką na miazgę, potem będzie łatwiej odcisnąć nalew i mniej alkoholu się zmarnuje), jak ktoś ma dostęp do leśnych malin, to koniecznie i obowiązkowo - fantastyczny aromat.

    Czarne porzeczki jeszcze chyba są. Wiśnie też może jeszcze złapiemy, ale wiśniówka jest długofalowa - 4-5 lat potrzebuje, choć do niej warto dodać trochę zrębków dębowych, dadzą taką nutę "beczki" :)

    Gorąco polecam zrobić śliwkówkę, ale to w drugiej połowie września, gdy się pojawią takie max dojrzałe i już lekko przymarszczone węgierki - takie, jak na powidła. Jak węgierki są właśnie takie, to nalewki w ogóle nie trzeba dosładzać - jest mega słodka i aromatyczna :) Wiadomo - im mniej cukru, tym lepiej :)

    Mega sprawą jest też jarzębiak, ale prawdziwy jego smak mogą poczuć tylko cierpliwi, bo cuuudem się staje dopiero w 6-8 roku dojrzewania. Wcześniej jest bardzo kanciasty i niespójny.

    Aroniówkę też gorąco polecam. Na dodatek ma wiele właściwości zdrowotnych i obniża ciśnienie - lekarstwo! xD Testowałam na dwa sposoby - zalewałam całe owoce i zblendowane. Różnicy żadnej, więc można śmiało zblendować, by łatwiej było odcisnąć i mniej alkoholu się zmarnowało.

    Żurawinówka super na okres zimowy - grypa i te sprawy :oops: Polecam zmielić w blenderze i tę masę zalać alkoholem. Potem to się łatwo przecedzi i odciśnie przez kilka warstw pieluchy tetrowej. Męska Siła się przyda ;)

    Jako lekarstwo (w dosłownym tego słowa znaczeniu) warto mieć na podorędziu chrzanówkę z miodem. Teraz akurat dobra pora, by już na tę jesień/zimę/wiosnę zrobić. Korzeń chrzanu kroimy w cienkie plasterki, zalewamy zwykłą wódką, dodajemy 1-2-3 łyżki miodu (gatunek wpłynie na smak, polecam łagodne miody i niezbyt dużo, żeby nie było zbyt słodkie), dobrze potrząsamy, by miód się rozpuścił, i odstawiamy na kilka miesięcy w ciemne miejsce. Zostawiamy na min. 3-4 miesiące, u mnie zazwyczaj stoi ok. 6. Potem ostrożnie zlewamy, by nie zmącić osadu, i dalej trzymamy ciemnym miejscu w ciemnej butelce. Jak teraz nastawimy, to już w listopadzie można będzie trochę odlać, jeśli nas coś złapie. Ale z prawdziwym filtrowaniem jednak poczekałabym do stycznia albo dłużej. Chrzan to twardy surowiec.
    Gdy czujemy, że coś nas bierze (tzn. na samym początku), łykamy 30 ml + inne domowe sposoby i wszystko migiem mija :) Nie łączymy nalewki z tradycyjnymi tabletkami! Chrzan na równi z czosnkiem czy cebulą jest super środkiem na takie niewyraźne samopoczucie.
    Uczciwie mówię, że na początku to ma okropny smak! Więc zatykamy nos i bez smakowania haustem łykamy jak lekarstwo. Ale po około roku albo trochę lepiej, gdy już dojrzeje, smak się pięknie wygładza, mięknie i łagodnieje, wtedy nalewka staje się przyjemnością i świetnie pasuje np. do przekąsek typu pasztety itp. (o ile nie zasłodziliśmy jej na amen). Nie jeden pan z rozmarzeniem popatrzy na gospodynię, która takie cudo mu zaserwuje :inlove:xD Walory lecznicze, oczywiście, zostają, tylko lekarstwa dość szybko ubywa 8)

    Taka chrzanówka też dobrze działa na trawienie, chociaż 999 z prawdziwych ziół albo piołunówka są lepsze! Ze stanu "zieloności" ogólnej po zjedzeniu czegoś też dobrze wyprowadza wódka z czarnym pieprzem (pieprz sypiemy do kieliszka przed wypiciem).


    Nie wiem, czy wiecie, ale bardzo ciekawą nalewkę można zrobić na kurkach (grzybach). Ma taki lekko pieprzny posmak. Zresztą kurki to pieprznik jadalny :) Na boczniakach też ponoć można, ale nie próbowałam jeszcze.

    W tym roku odpuściłam sobie te letnie smaki i nastawię tylko śliwkówkę, żurawinówkę i chrzanówkę... no może jeszcze malinówkę dla mamy, jak się zdecyduje.


    Generalnie najdroższym składnikiem każdej nalewki jest spirytus i wódka, owoce to pikuś ;)
    A spirytus niestety jest konieczny, 40% to zbyt małe stężenie, by dobrze smaki z owoców wyciągnąć...


    Znowu się rozgadałam... ale o kuchni to ja mogę dłuuuugo :inlove:
     
    Ostatnie edytowanie: 19 sierpnia 2016
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No i teraz tu jest tak, jak być powinno xD

    Niestety nie dla mnie - alkoholi nie piję, więc i nie produkuję, a nadmiar czosnku w tym wątku skutecznie mnie odstrasza (czosnek doceniam, aromat znacznie mniej, zwłaszcza taki wszechobecny czyli w sosikach wszelakich... brr).
    No to się elegancko żegnam i wracam do moich copycatów* i innych ciekawostek ze świata xD


    *Nie liczę na przesadnie dobrą pamięć Ekipy - copycat to po angielsku imitacja, naśladownictwo (w tym kontekście oczywiście słynnych potraw z mniej lub bardziej słynnych sieci placówek zbiorowego żywienia)
     
  6. panoramaogrodnicza

    panoramaogrodnicza Chodząca legenda forum

    No to ja podam przepis na nalewkę cytrynowo-kawową. Wersja obrazkowa.
    potrzebne produkty: [​IMG]
    [​IMG] po trzech dniach zlać

    Smacznego :), o przepraszam, na zdrowie :D
     
    Ostatnie edytowanie: 19 sierpnia 2016
    tosia, toDzasta oraz xBabciaEwa lubią to.
  7. azikowo

    azikowo Fanatyk forum

    Wiadomo,że w nalewce spirytus najdroższy:) ale Marysia na owoce narzekała o_OxDxDa one najtańsze są

    u mnie borówkówa stoi :)oczywiście z borówek leśnych nie hamerykańskich

    z półproduktów, które lubię mieć bez zastanowienia powiem kostki rosołowe xDxDxD
    ale nie kupne, a domowe :) czyli gotuję rosół,normalny taki jak lubię:) ale taki koncentrat, mega koncentrat, studzę i do woreczków na lód i do zamrażalki :) jak trzeba wyciągam parę kostek i podkład do zupy gotowy, bo nie lubię zup na wodzie :cry::cry:

    lubię też mieć w woreczkach pomrożony sok z cytryn :) do różnych rzeczy przydatny:)
    a pietruszkę i koperek pomrożone mam już pocięte:) teraz tanie i często wielkie pęczki i zostaje to nadmiar ciacham i mrożę:) część w woreczkach do lodu xDxDxDa część w plastikowych pojemniczkach

    teraz sezon grzybny to lubię marynowane grzybki zrobić i grzybki do sosu, ale do słoika, nie mrożone
    ogólnie przetwory fajna rzecz i te warzywno-owocowe i te mięskowe xD i alkoholowe też

    chrzanówkę z miodem nastawię, nikt nie mówił,że "lekarstwo" ma być dobre

    a na zaś pierogi zawsze zamrożone są oczywiście domowe + gołąbki:)
    rzadziej gotowe mięso, ale zdarza się,że i to zamrożone jest za zaś
    zwykłe surowe zawsze jakieś zamrożone jest:)
    zdarza się,że wiecęj zupy ugotuje i wlewam gorącą do weków i zakręcam, nie pasteryzuję i do lodówki i za parę dni jest i tak bym mogła wymyślać, bo w kuchni lubię siedzieć i eksperymentować
     
    Ostatnie edytowanie: 20 sierpnia 2016
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Taak.
    Kojarzy ktoś taką sieć kawiarni Costa...?
    Otóż mają tam coś, co się wabi Oreo Pie.
    Coś jest smaczne.
    Mam copycata przetestowanego, jest ktoś zainteresowany...?
    Bo jak nie, to ja się nie upieram przy wieszaniu tego tutaj oczywiście 8)
     
  9. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    Kojarzę sieć.
    Oreo Pie brzmi dobrze i zachęcająco.
    A że zapowiada mi się miesiąc luźniejszy, to chętnie wypróbuję czegoś nowego :)
    Czyli zainteresowana.
     
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    To ja Cię uprzejmie proszę, uprzyj się i powieś
     
    toDzasta, tosia oraz zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech ;)
    Oreo jako takich to ja z całej duszy nie lubię i do niedawna nie mogłam pojąć, co Amerykanie w tym widzą.
    Okazuje się, że kluczem do pokochania oreo jest ich zmielenie w maszynce do mięsa xD

    Przyniosę przepis do powieszenia w komplecie z focią, jak tylko go uładzę ;)
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Oreo rozdrabniam w blenderze i daję na spód np pod sernik - wypróbowane, gdzieś wyżej o tym pisałam
     
  13. TrissMerigold.

    TrissMerigold. Fanatyk forum

    No patrz xD po prostu do tej pory źle ich używałaś, a tak się wszyscy śmieją z tych instrukcji obsługi na produktach spożywczych, a tu raz zabrakło i taka heca :cry:

    A poważnie, to też czekam na przepis :D
     
  14. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    Dziękuję, mam już deser na babski wieczór :)
     
  15. ~Surreal~

    ~Surreal~ Wyjątkowy talent

    Witajcie. Przylazłam się pochwalić, że jednak kupiłam kuchenkę indukcyjną (z porządnym piekarnikiem i rożnem). Teraz będę mogła popróbować co nieco.
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff :)
    No i jak ta kuchenka, szybciej się wszystko robi...?
    Mam nadzieję na solidne recenzje propozycji z naszej tutejszej książki kucharskiej ;)
     
    tosia lubi to.
  17. ~Surreal~

    ~Surreal~ Wyjątkowy talent

    Jak na razie to upiekła mi kilka gotowych dań, ale bardzo szybko i dokładnie. Na wymyślne potrawy przyjdzie czas. Rolada z bitą śmietaną chyba będzie na początek ;)
     
    tosia lubi to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Rolada z bitą śmietaną jest mniam :inlove:
    Mam tylko problem z tą roladą: jest jej za dużo i nie zdążam zjeść.
    Gordon czyli pies na pewno by bez trudu ogarnął ten temat, ale mam dziwne wrażenie, że nie powinien.
    Więc mogę sobie tylko pomarzyć o roladzie w ponure bezsenne noce :cry:
     
  19. ~Surreal~

    ~Surreal~ Wyjątkowy talent

    A jeszcze do tego z borówkami - pycha.

    Zrób mniejszą - biszkopt w mniejszej formie ;)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja bym wolała z wiśniami na przykład ;)
    Forma musiałaby być dla... hmm, jednak mi to słowo nie przejdzie przez klawiaturę, więc powiedzmy: dla karzełka, ponieważ jednorazowo mieści mi się jeden kawałek (plasterek?) takiej rolady i wystarcza na 24 godziny co najmniej.
    Ale przemyślę to dogłębnie, bo rzeczywiście od dawna ta rolada za mną drepcze ;)