drewnianymłot

Ja nie , naprawdę , nie lubię i nie polubię . Mam swoje życie , rodzinę i to mnie głównie interesuje . Nie czytam kolorowych
pismideł , w inernecie nie szukam z wypiekami na twarzy informacji o naszych celebrytach . Może jestem inna , ale zawsze taka
byłam i nie zamierzam się zmieniać .

 

Nie powinno zabraknąć Plany mam takie, że uch uch uch uch

Nowości będą, nawet więcej niż mniej Jak zresztą można było się wczoraj przekonać - dwie nowości wpadły

 

Dzień dobry .
Śledzę i trzymam kciuki za wszystkich .
Miłego dnia życzę .

 

Dzięki i wzajemnie

 

Za te uch uch uch masz już wielkiego plusa . Będę obserwował i może w BB 5 sam wezmę udział .

 

No proszę ubrany już chodzę , bardzo twarzowo , że się tak wyrażę , super !!

 

Dzień dobry, przyszłam przywitać się.
A teraz zmykam, żeby mi nie powiedziano, że wciskam się między "wódkę a zakąskę".
Życzę udanego tygodnia.

 

Musisz spróbować, to sporo dobrej zabawy

PS. Super sygna

 

Oho, gospodarz wreszcie się ubrał twarzowy garniturek, pochwalam

 

Przyznaję że dziewczyna ubranko zrobiła na cacy . Pasuje mi jak ulał i będę sobie nosił, a że prać nie trzeba to będzie już na stałe .

 

Jak nie trzeba ??? Brudny będziesz łaził ?

 

Dzień dobry . Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź o wódce i zakąsce

 

Jakaś paranoja w dzisiejszym forumowym świecie - w ogóle brak zaufania, brak możliwości wyrażenia swojej opinii nawet w kulturalny sposób... Czy tutaj cokolwiek można??? A sam niedawno pisałeś, że czasem zachowujesz się jak typowy Młot - ja mam tak samo

A w temacie:
"wtrącić się między wódkę a zakąskę" - Opisuje sytuację, w której dwie osoby rozmwawiają, bądź kłocą się, a nagle włącza się osoba trzecia, mająca niewiele wspólnego z tematem dyskusji (idealnie to do mnie pasuje, wiem, ale taki już jestem)

Źródło: miejski słownik slangu

 

przyszlam sie przywitac z gospodarzem i przeniesc dyskusje tu ,bo na gorze zaraz scierka oberwiemy za spam oj ciezkie czasy

 

Nie ma problemu jest mi z tego powodu bardzo miło . Więc tak jak pisałem najlepiej ignorować, forum jest dość pojemne i jakoś można się pomieścić nie trącając łokciami .

 

A Ania witaj , dawno Cię nie było . Zalatana jesteś pewnie i zarobiona .

 

Nie interesuje Cię, co znaczy "między wódkę a zakąskę" to nie - łaski bez

 

dokladnie
tylko taki maly problem ,ze gdzie nie pojdziesz to sie natkniesz

Witaj BabciuEwo ano zalatana ...odrabiam "urlop" poki co na "smieciowce" pracuje i taki termin jak "urlop" nie istnieje..musze godziny oddawac do konca sierpnia szkoda dzieciaki bylo kisic w betonie cale wakacje ..od wrzesnia przedszkole i gimnazjum to nalezalo sie troche odpoczynku .mi i Łukaszowi tez z reszta...fajnie bylo

 

A to już jest sprawa ale już nie nasza . Ważne że skutkuje metoda .

Tak urlop to rzecz prawie do cudu podobna . Ja miałem ostatnio aż tydzień i sam nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić bo nie nawykłem do takiej ilości wolnego czasu .

 

Co zrobić , samo życie .
A my zostaliśmy z mężem sami , bo Magda się wyprowadziła na swoje .