pietruchin48

widziałam Jeny, ale historia
A statystyki w pewnym szczególe jeszcze straszniejsze.

 

Szwajcarką.Film mnie rozczarował,mnóstwo istotnych faktów zostało pominiętych.Tak samo zresztą jak ,,Kwiat pustyni".Od książki nie mogłam sie oderwać a film mnie znudził

 

Takie mają prawa i swoje obrzędy. Dużo przeszła...

 

I o to właśnie chciałam zapytać, bo oba filmy mnie nie zauroczyły.
Ale już wiem

Jasne, co nie znaczy że nie przygnębia

 

To jeszcze cos dołożę ,,Tylko razem z córką"-koniecznie najpierw przeczytać a później film.Książka, na faktach, Betty Mahmoody znalazła sie w Księdze Rekordów Guinnessa i otrzymała nominacje do nagrody Pulitzera.Kobieta przeszła razem z córką piekłglądałam kilka miesięcy temu wywiad z nią i jej córką.Do tej pory nie czuja sie bezpieczne choc juz od lat mieszkają w USA.
Zalozyla tez fundacje i pomaga kobietom na całym świecie które znalazły sie w podobnej sytuacji.
Kto nie czytal to goraco polecam

 

MaDZo - na pewno skorzystam Pamiętny cytat z "Imienia róży" I te aluzje do katolicyzmu na samym początku

Stanisław Brudny jest po prostu genialny

EDIT: Mam również zamiar przeczytać "Silniejsze ode mnie" Rossany Campo - jest to literatura psychologiczna, która niejednemu ułatwi życie

 

a skąd Ty znasz takie tytuły?

Znam, Znam. Przerabiałam wiele razy.
A ja zawsze i ponad wszystko polecę Cień wiatru. Uprzedzę, że pierwszych kilkadziesiąt stron trzeba przetrzymać.
Ale potem jest się nagrodzonym
Moje pierwsze zetknięcie z tą książką było takie, że nie mogłam się opanować i pędziłam. Pomijałam jakieś opisy. Byle do przodu i dowiedzieć się w końcu co kto i dlaczego.
Kiedy przeczytałam ostatnie zdanie, spokojnie już, choć pod wrażeniem, otworzyłam książkę na pierwszej stronie i zaczęłam swoją przygodę z nią po raz wtóry.

 

Jeździec Miedziany o pierwsza książka z cyklu i chyba najbardziej drastyczna, autorka nie wahała się w opisach realiów wojennych,
dalsze losy bohaterów też ciekawe i też nie bardzo mogłam te książki zaliczyć do romansów; nie należą do książek przyjemnych do czytania w czasie urlopu

 

Z parapetu

 

Masz rację ,tematyka nie na urlop ale przeczytałam 600 stron wiec dokończę i chyba sięgnę po ciąg dalszy

 

Ciekawe czy ktoś jak ja czyta kryminały od ostatniej strony ?
Daaaawno temu nasza telewizja zaczęła emitować serial o pruczniku Colombo dla mnie jeden z najfantastyczniejszych. Ktoś go pamięta ? Polecam bo wciąż gdzieś krąży jak Pancerni i Stawka po różnych kanałach . To tam akcja zaczyna się od pokazania zbrodni i sprawcy a dopiero potem kunsztu detektywa i sposobu w jaki dochodzi on do rozszyfrowania zagadki . Od tamtej pory tak czytam kryminały Spróbujcie polecam

 

Dobry wieczór

tylko ostatnią stronęna której często i tak nie pisze kto był winny
od bardzo dawna(za radą znajomego rodziców, książek w domu miał więcej niż mebli) biorąc książkę do ręki, otwieram ją gdzieś w środku i czytam te dwie strony na które padło,tak też sprawdzam czy książka jest ciekawa, jeżeli te dwie strony mnie zaciekawią to i cała książka w 99 % mogę być pewna że też

 

Czytam Was z krzaczorków uważnie i sam sobie zadałem pytanie czy jest jakaś moja ta jedna jedyna książka o której mógłbym powiedzieć , że jest najważniejsza ? Nie mam takiej . Wiele czytałem kilka a nawet kilkanaście razy i troszkę przykro się przyznać ale coraz mniej czasu poświęcam teraz literaturze . Internet kradnie mnóstwo czasu a ja niestety nigdy nie posiadłem umiejętności czytania książki po kilka stron . Podziwiam ludzi w komunikacji miejskiej którzy wsiadają na 5 minut jazdy wyciągają knigę i czytają dwie , trzy strony po czym pędzą do pracy czy na zakupy !!! Ja bym nie miał pojęcia o czym jest ta książka . Bilobil czy co tam najlepsze na koncentrację ?

 

to mnie podziwisz.
Ja obowiązkowo 12 minut rano, 12 po południu czytam metrze.
A bilobil ? Owszem łykam, jak nie zapomnę gdzie go położyłam.

 

Dobry wieczorek wszystkim farmerowiczom
wpadlem zyczyc milego weekendu

 

Ja początkowo nie umiałam się skoncentrować ale teraz opanowałam to do perfekcji ,wyłączam się na zawołanie i czytam nawet w pracy jak mam wolną chwilę

 

No właśnie to Was też podziwiam Dziewczyny . Ja teraz jade ponad godzinę do pracy ale o czytaniu mowy nie ma. Woziłem książkę przez tydzień ale to nie dla mnie niestety .

 

Piotrze spróbuj mnie zdarzało się po kilka razy czytać to samo zanim opanowałam tą sztukę
Czas spędzony w komunikacji miejskiej to czas stracony .Ostatnio widziałam panią która w samochodzie czekając na zmianę świateł czytała , a to już dla mnie przesada

 

witaj Marcinie, długo Ciebie nie było

zazdroszczę Ci tego,ja tak nie potrafię,choć próbowałam kiedyś nie raz
teraz z komunikacją miejską mi nie po drodze, to nie muszę, wolę wygodnie na leżaku,fotelu czy kocyku ulokować się z książką i się w niej zatopić
od 4 lat szukałam książki,którą kiedyś czytałam, i coś mnie do niej ciągnęło a za nic nie umiałam sobie przypomnieć tytułu a tym bardziej autora, a dziś wreszcie trafiłam
została mi jeszcze jedna do odnalezienia, ale z tą poradzę sobie zimą,

 

Witaj witaj, jakosmi nie po drodze bylo na forum
real mnie wciagnal na calego

Odnosnie tematu to ja juz dawno nie czytam ale slucham, wygodniej mi tak jest