pietruchin48

Gdybyś tyle nie tańcowała , to noga w biodrze by nie bolała oj dana .

 

potańcujemy do rana

Brawo świetnie spiewasz

 

no to razem Ewo

no pewnie lubię sobie poskakać , mimo że pesele nie te
i na inną nutę

Moja droga asfaltowa
a po niej jedzie Fiat
a w każdym Fiacie jedzie krowa
i śpiewa sobie tak:
O mój byczku mój kochany
Niosę dla ciebie piękny kwiat mu mu mu

Zmykam w krzaczki
wszyscy pewnie kibicują sportowcom a mnie tu jakieś śpiewki naszły

Miłego wieczorku i dobranoc

 

Pięknie śpiewasz , dobranoc .

 

Marzena, bo nie prosisz ani konkursu nie robisz

(pieśń na dwa głosy - damski i męski - obydwa w wykonaniu Krasnala)
D: Mów co chcesz, gdybyś się nie wiem jak starał,
Uwierz mi zrobię to lepiej niż ty.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak, chyba tak.
M: Rób co chcesz, ale wiedz ja będę lepszy,
w parę chwil mogę być lepszy niż ty.
D: Raczej nie.
M: Raczej tak.
D: Raczej nie.
M: Raczej tak.
D: Raczej nie.
M: Raczej tak, raczej tak.
Mogę na okrągło chlebem żyć i wodą.
D: Ja się najem za to serem i sałatą.
M: Mnie wystarczy tylko ser.
D: A taki bez dziur?
M: Też.
D: A to ci szczur.
M: Z dwojga nas, przyznaj mi: ja lepiej śpiewam.
D: Wybacz lecz ja mam głos wyższy niż ty.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak. Umiem wyczesać psa i przybić gwoździa, zrobić zakupy i dwie siaty nieść.
M: A ja trzy.
D: A ja pięć.
M: To ja sześć.
D: Ohoho.
M: Właśnie tak.
D: Właśnie tak?
M: Nawet sto. Widzę, że problem masz, bo ciągle krzyczysz.
D: Kiedy chcę mogę być cichsza niż ty.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Mogę jednym duszkiem wypić szklankę wódki.
D: A ja od szampana bardziej być pijana.
M: Ja otworzę każdy sejf.
D: Robiłeś to już?
M: Tak.
D: A to ci zbój.
M: Umiem dowolny dźwięk długo utrzymać.
D: Mogę utrzymać go dłużej niż ty.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie!
D: Ależ tak! W co byś nie ubrał się, przykro to mówić, będę wyglądać w tym lepiej niż ty.
M: W płaszczu też?
D: W butach też.
M: W muszce też?
D: W slipkach też.
M: Wcale nie!
D: Właśnie tak, w slipkach też!
M: Ja lepszą dykcję mam i mówię szybciej.
D: Jeśli chcę mogę być szybsza niż ty.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Chyba nie.
D: Chyba tak.
M: Nie, nie, nie, nie...
D: Tak, tak, tak tak...
M: Umiem płot przeskoczyć.
D: Mogę nosić gorset.
M: Umiem dziergać sweter.
D: Mnie to idzie lepiej.
M: Umiem w piekarniku piec.
D: A zrobisz też keks?
M: Nie.
D: Ja też chyba nie.
M: Wszyscy wciąż mówią mi, że jestem słodki.
D: Jeśli chcę mogę być słodsza niż ty.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie.
D: Ależ tak.
M: Ależ nie, nie, nie!
D: Ależ tak, tak, tak!
M: Wcale nie!
D: Ależ tak!

A na końcu są w tym samym momencie - to dopiero wyczyn Ale wideo już łatwiej połączyć
To może zaśpiewam Pani jakąś balladę ???

 

O jej wszyscy uciekli ?

 

Tomek zaczął śpiewać i wszyscy zwiali

 

Teraz kibiców zamęcza to taki wiek że jest się pępkiem Swiata

 

Przepraszam bardzo, ale ja ślicznie śpiewam <foch>

 

dorośnie w końcu chyba .......

uderz w stół , a nożyce się odezwą .

 

Chyba stąd pójdę i zostawię Ewie Stokrotkę a Stokrotce Ewę

 

To może jak jesteś taki dobry do chóru się zapisz
Ech pomyliłam odpowiedzi

 

Aż taki dobry, to chyba nie jestem Wszystko okaże się za rok w Toruniu, bo mnie tam babcia zapisze i zobaczę, czy się na cokolwiek, co tam sprawdzają (aktor, wokalista, dziennikarz) w ogóle nadaję

 

Na pewno do czegoś się nadajesz

 

A Ty się nie obrażaj , bo nie masz o co .

 

A właśnie, że mam

 

Ja się nie obrażam , ale jak lubisz to ............ Dobranoc .

 

To ja też powiem .........dobranoc

 

śpiewaj Krasnal śpiewaj

a sam nie możesz się zapisać? musi to babcia zrobić?

 

Samemu się nie chce a to był pomysł babci

Balladka

Felek Zdankiewicz był chłopak morowy
Przyjechał na urlop sześciotygodniowy

Ojra, tarira ojra, tarira ojra, tarira, raz, dwa, trzy!

Urlop się. kończy czas do wojska wrócić
Ale Felusiowi żal koleżków rzucić

Nie tak koleżków jak swojej kochanki
U której przebywał wieczory i ranki

Wreszcie go schwytali grudnia trzynastego
I go zawieźli do biura śledczego

Lecz Feluś nie gapa już nóż otwiera
Przebił Czajkowskiego na Fuksa naciera

Ledwie wyskoczył za bramę ratusza
Wsiada do dorożki na Warszawę rusza

A w tej dorożce miał czasu troszkie
Więc kazał się zawieźć aż na Czerniakowskie

Połóż się Feluś boś ty jest pijany
Połóż się Feluś boś ty niewyspany

Kładzie się Feluś do snu kamiennego
A kochanka jego do biura śledczego

Panowie agenci prędko pospieszajcie
Felka Zdankiewicza na łóżku schwytajcie

Panowie agenci prędko pospieszyli
Felka Zdankiewicza z nogami nakryli

Jedzie kibitka wąską ulicą
A koledzy jemu szczęścia zdrowia życzą

Ach wy koledzy czyż wy nie żyjecie
Czy wy mojej Mańce życie darujecie

Nie martw się Feluś my jeszcze żyjemy
I tę twoją Mańkę smykiem posuniemy

Młoda Felusiowa już w grobie spoczywa
A my na to konto gruchniem sobie piwa


Pierwszy raz zaśpiewała w szkole u mnie to Kapiela Ćierniakowskia