Oryginalny klub miłośników dyskusji o dyskusjach (lub ich braku)

może nie będzie tak żle, spróbuj przekupstwa i miziania

 

Rozumiem podtekst-na pewno wypróbuję Na razie od godziny siedzi w domu.może się da ,tym bardziej,że za mną jak matką chodzi

 

Gosiu ja nasza kotke Fige wysterylizowalam po pierwszej rujce, a to dletego, ze przychodzi do nas tez kocur -dzikus- ktorego dokarmiamy, przychodzi na jedzenie i czasami pospac, udalo mi sie oddzielic te dwa kociaki. Jak Figa byla w rujce to jak Dyziu przyszedl to kotke zamykalam w lazience a jak poszedl to ja wypuszczalam. Dyziu nie siedzial dlugo, bo byl obrazony, ze w domu pojawil sie drugi kot, on przychodzil juz wczesniej, od roku zanim Figa sie pojawila, znaleziona na ogrodku - ktos ja nam podrzucil- takze problem mozna rozwiazac.
Slyszalam, ze mozna sterylizowac bezpanskie koty i psy przez gmine, jest taki przepis, ja za sterylizacje placilam 50 zl.
Gosiu spraw sobie kuwete i zwirek a napewno kotka szybko sie zadomowi.
Powodzenia

 

Dziewczynki-piątek,10:00 Lusia ma zabieg a po zabiegu jedzie na 3-4 dni na rekonwalescencję do hoteliku.Więc ją zdrową już odbiorę I z tego co czytałam,ma zabieg u najlepszych wetów w Toruniu,więc powinno się wszystko udać.

 

OKUPA
To świetna wiadomość bardzo się cieszę i mam nadzieję, że Lusia się u Was zadomowi i będzie Wam dawać duuuuużo radości

 

Dzięki-na razie trochę problemów jest ale pewnie wszystko się poukłada.

 

Gosia, u ciebie chyba dziś ma być desant spadochronowy

 

Chyba już był-koło mnie nie daleko,most z rąk wroga mieli odbijać-ale słabo jakoś-nie strzelali,bomby nie wybuchały... Edycja-to jutro ma być a dziś po 15 desant wojsk-koło mnie też,na poligon,to będę widziała samoloty

 

Gosiu to gratuluje, ze tak szybko to wszystko zalatwilas, a Lusia napewno szybko sie zadomowi

 

Okazało się,że Lusia już była sterylizowana Nie potrzebnie ją na ból narażałam-ale kto to wiedział? Bezdomnym kotom uszy nacinają,żeby było wiadomo,że kastrat a ona musiała mieć dom-jak się u mnie znalazła????Nie odchodzi na więcej niż 5 metrów ode mnie...Odbieram ją ze szpitalika dopiero we wtorek-dostanie wszystkie leki na miejscu a do domu wróci już w pełni sił.Mam tylko nadzieję,że się nie znajdzie były właściciel-bo już się do niej przyzwyczaiłam...

 

no dobra, ale wet powinien zauważyć bliznę jak jej brzuszek ogolili
przecież cięcie było mniej wiecej w tym samym miejscu

 

Problem w tym,że u nas na boczku robią,takie malutkie nacięcia tylko-mógł nie zauważyć,bo się pewnie dobrze zagoiło.No nic,trudno ale jest 100 % pewne,że przychówku nie będzie.Ciągle jednak mnie ciekawi,skąd ona się u mnie wzięła-wydać kasę na sterylkę i wywalić z domu? Chyba,że to nie trafiony prezent komunijny....

 

Do mojego tescia przypaletal sie kociak. Zawszawiony, zakleszczony. Zabrali go do weterynarza, dali jakies leki, wykapali i inne zabiegi zapewnili. Kociak zadowolony, najedzony. Tydzien posiedzial i tyle go widziano Minal rok, wrocila bidulka... i znow ta sama sytuacja

 

Jednego,dochodzącego mam od 2 lat-najeść się przyjdzie,do domu kipisz w śmietniku zrobić wejdzie i znika Już nie mówiąc,że do jedzenia też kuzyni się schodzą,jak nie widzę. EDYCJA: Lusia już w domu-trochę znowu nieufna ale chyba jej przejdzie.Mam nadzieję,że teraz już tylko "lepsze"przed nami Dzięki za wszystkie uwagi

 

Okupa

Gosia, jak tam koteczka?
Może jakąś fotkę byś wrzuciła?

 

Nie tak prosto koci zdjęcie zrobić ale się postaram Jest szara w czarne paseczki i ma rudą plamkę po prawej stronie grzbietu.
Pytanko mam natomiast do szczęśliwych posiadaczek kocików-czym karmicie?Bo u mnie na razie tylko parówkowa w grę wchodzi-nic innego nie je-a tam,w sensie w parówkowej,kocich witamin nie za wiele... Wątróbka surowa odpada,ryż z kurczakiem blee...puszki kocie to samo... Jutro jeszcze mięsko surowe spróbuję,bo już mi się pomysły kończą...I jeszcze-jak coś gotujecie dla kota,to solicie?Bo może w tym problem u mnie jest,że przypraw nie daję?

 

JA swoje karmię saszetkami Felix z kurczakiem, jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś dla kota gotował, koty są drapieżnikami , najlepsze mięsko surowe, daję bardzo rzadko piers kurczaka, nieładnie "pachnie z buzi", na stałe w misce jest suche kocie f-my Royal Canin
Jest FELIX Junior

 

Mam dwa koty ,pierwszy przygarnięty z ulicy jada tylko i wyłącznie kocią karmę .Próbowałam częstować go surowym mięsem ,rybą. Bawił się tylko i rozwlekał po całym mieszkaniu. Kot ze schroniska jadł wszystko np. zostawiony na stoliku chleb z dżemem ,kiedyś nawet wszedł na kuchenkę i wpakował się do garnka z barszczem .Teraz po kilku miesiącach wydelikatniał i wybredny się zrobił niemożliwie.
Z parówkami Gosiu bym uważała może ,od czasu do czasu jako nagroda, za dużo chemii ,za dużo soli. Dobrej jakości sucha karma i mokra ,spróbuj różnych firm ,różne smaki. Znajdziesz w końcu taką ,którą kotka będzie pałaszować z apetytem.

 

ja kupuje w Biedronce czasami kitty exellens male puszeczki z musem z rybami morskimi lub drobiowy, saszetki- tylko w sosie bo w galarecie nie lubia moje koty- whiskas lub kitty i sucha karme dla kastrowanych kotow, dochodzacy Dyziu lubi surowe mieso z kurczaka lub watrobke, nasza kotka dodatkowo jeszcze podjada z nami jak cos jej zasmakuje, a tak w ogole to Figa jada malo ale czesto,

 

Wprawdzie nie jestem szczęśliwą posiadaczką kota (nie ma kotów rasy owczarek niemiecki ), ale często kotem szefowej się zajmuję.
Kicia dostaje saszetki Sheba - dostępne w sieci Rossmann i puszki, ale nie pamiętam, jakie - obiecuję jutro sprawdzić.
Poza tym surowa wołowina pokrojona w drobną kosteczkę. Trzeba tylko mięso przemrozić, żeby kotek jakiejś choroby nie złapał.