pietruchin48

Kiedyś obiecałam sobie, że o opowieści nie będę Cie prosić, bo to działa na odwrót.
Ale masz te historie w dorobku i fajnie piszesz, że sie przełamałam i nie ma bata.
Musimy te monetę zobaczyć. I przeczytać kolejna opowieść. Nie znałam takich, hm, monet na sprężynkę.
Ale też nie byłam chłopakiem.

 

pietruchin48 zamieść proszę tłumaczenie obcojęzycznego słówka i pamiętaj proszę, że na naszym forum obowiązuje język polski. W innych językach możesz pisać pod warunkiem zamieszczenia polskiego tłumaczenia.

Miłej nocy życzę.

 

No i teraz przyjdzie mi czekać na tzw. św Nigdy
Miśku pamiętaj, że jest netowy translator no i możliwość pisania do góry nogami
Zostaje jeszcze alfabet Morsea, bo chyba regulamin go nie uwzględnia.

 

Fajne te Wasze monetki Pierwszy raz tak mi event źle idzie Mam dopiero 3500 roślinki I jeszcze komputera włącza się dopiero za 10 razem

 

I pewnie to komputer winien. Niestety tego nie przeskoczymy. Sama mam lekkiego stracha, co będzie......jak....., bo awaryjnego sprzetu nie posiadam.
A że uzależnienie od Farmeramy stało się faktem ( nie wiem kiedy i jakim cudem), to furia, w razie awarii, będzie ogromna.

 

Włączał się jak wróciłam z pracy chyba 10 minut i tak w koło włączał i wyłączał, włączał i wyłączał... Dobrze, że się włączył, bo musiałam papiery do szkoły na jutro ogarnąć... A co będzie rano zobaczymy... A mój informatyk zapewne czasu nie będzie w weekend miał Uzależnienie od farmy to mało powiedziane

 

Fajnie się was czyta , ale jestem już zmęczona , więc pożegnam się grzecznie ,
kolorowych snów wszystkim życzę i zmykam spać , dobranoc ......................

 

Też uciekam, dobranoc. Zobaczymy co będzie rano z kompem...

 

Zapomniałaś o wczorajszym alfabecie Marzenki nałogowcu
A co do uzależnień to ja z jednego ze swoich nalogów na wiele lat zostałem wyleczony u Adwentystów Dnia Siodmego
Terapia była ciekawa i skuteczna więc wiele z niej zostało w pamięci jak zechcecie się leczyć mogę spróbować
Dobranoc śpiochy kolorowych snów

 

Dobranoc dziewczyny

I ja miałam próbkę z adwentystami, ale nie osiągnęłam żadnych postępów w jakiejkolwiek dziedzinie mojego przeciętnego życia
A co do leczenia.... to jestem w trakcie pewnego eksperymentu dla mnie.
Dziś od mniej więcej 16 zaczęło mnie już totalnie rozkładać. A na placu boju trzeba było trwać do końca czyli do 20.00.
Moi koledzy kończąc pracę i wychodząc udzielili mi pewnej rady.
Postanowiłam ich posłuchać, choć to łobuziaki są.
A ich rada to: duża łyżka miodu, sok z cytryn co najmniej dwóch i setka wódki.
Obiecali, że w tej miksturze smaku wódki nie poczuję. I nie poczułam.
Nie określili jednak ile dawek mam przyjąć. A że mam mocny charakter i silną osobowość, a przeziębienie bardzo dokuczliwe,
to walczę. Niestety! Cytryn zabrakło i rozważam ewentualność zastosowania kwasku cytrynowego.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że o ile moi panowie od 5 dni leczą się aspiryną, rutinoscorbinem i innymi medykamentami, to ja
w dobę sprawę załatwię.
Ciekawi mnie tylko jedno. Czy będą skutki uboczne. Zasadniczo, nie przewiduję.
Wszystkim nocne pa

 

Pa śpiochy , śnijcie , wypoczywajcie , zdrowiejcie i .........

 

i.......smacznego?

 

Przyszłam tylko powiedzieć dzień dobry i życzę pięknego ,miłego słonecznego dnia wszystkim , lecę do pracy

 

Dzień dobry
Trochę zaganiana jestem , ale przerwę na kawę zrobiłam , więc przyszłam się przywitać .
Ten ewent to mi jakoś nie idzie tym razem , ciągle wypadajek brak . Utknęłam na 6 zadaniu , ale co będzie to będzie .
Dzisiaj mam zajęcia domowe , bardzo dużo zajęć , wiec pewnie dopiero wieczorem zajrzę
Dużo słoneczka , uśmiechu , humoru i wypoczynku wszystkim życzę , Irmince zdrówka .

 

Dzięki Ewuniu
Żadna kuracja nie pomaga, trzeba swoje odleżeć i już. Czuje się okropnie.
Chciałam zrobić sobie przyjemność i zrobiłam. A cieszę się jak dziecko. Kupiłam drzewka - 8 sztuk. I trafiła sie i dracena i złotokap
Reszty nie pamiętam, bo patrzyłam na te nowości i nie wierzyłam w to co widzę.
Taka piękna pogoda , a ja zdycham

 

Cieszę się razem z tobą , drzewek nie kupowałam .
Wyleżysz i będzie dobrze , lepiej tak , niż jakieś powikłania .
Sąsiad z bloku obok zapalenia płuc dostał , powikłania się pojawiły i już go nie ma
Tak więc leż , kuruj się , zdrowiej , a słońca będzie jeszcze dużo , lato przed nami gorące ............

 

Ja kupiłem dwa drzewka i dziękuję Klasycznie dwa najgorsze niech się wypchają !!! Może spróbuję kieyś jak mnie dopadnie jakis tyfus wtedy na pociechę może będzie lepiej Choć zabrzmi to dziwnie to kuruj się wilczyco a wogle to o co chodzi z tymi wypadajkami w evencie ? Sąsiedzi wspierają fantastycznie do końca 46 godzin a mnie wciąż brakuje ich milion !!! Ktoś tu coś chyba przeginać zaczyna bo z tego co widzę na forum nie jestem jakimś wyjątkowym pechowcem ale jednym z wielu tez tak macie ?

 

Cześć , też mam problem a wypadajkami , chyba coś przykręcili , bo z cebuli zawsze dobrze leciały , a tym ewencie jakos gorzej .

 

Na chwile obecną po zbiorze mam 6 tys cytryny, 389 rozpylacza i 439 zmiotki. Postaram się zdobyć chociaż pnącze A na G&T może ktoś itemy odda

 

Z wypadajkami u mnie jak w każdym evencie. Nie widzę większej różnicy. Przez nie kończę na dzień przed czasem, mniej więcej. Przewiduję, że w poniedziałek będzie u mnie po evencie.
Od wczoraj badyl rośnie tylko na Bahama, na pozostałych polach długie. Brakuje mi jeszcze po 200 wypadajek.