pietruchin48

Ja już pisałam , że kicha , najlepsze klony to - indyk traperski , świńka łaciata , koń indiański to moje najlepsze wyniki .

 

I nie wytrzymałam do następnego hodowlanego
wrzuciłam jeszcze 50 to na jeszcze jeden item będzie kłódeczek

 

Czyli jednak nędza wszędzie Trzeba drzewka i zagrody powystawiać by dopełnić obraz rozpaczy Gratulacje dla Beci również ode mnie . Kiepskie prognozy na jutro a tu pora mielić i mieszać zanętę na zawody . Jeden z moich kolegów nazywa ją propagandą Kiedy wreszcie będzie taka wiosenka , że się człowiek rozsiądzie nad wodą założy okularki i z lubością wygrzeje w sloneczku ? Czarujcie coś dziewczyny bo ssssstraszny ziąb ! A może to starość ?
Postraszylaś Marzenko ?

 

Tym razem miałam możliwość poszaleć z klonowaniem na większą skalę dzięki pewnym okolicznościom. Ale one nieważne.
Miałam czas i przeanalizowałam każdą serię . Klonowałam po 50 szt. zwierza. Kich, kich, kicha.
W sumie na 50 klonowań wpada 2-3 jakieś interesujące, ale bez większych szaleństw.
Niestety! Najwyższe klony do zupy trzeba będzie kupić. Zatem kasiorę trzeba zarabiać.
Przynajmniej nektarynki na pocieszenie wpadły dziś. Nie miałam.

 

Może teraz ,gdy ludzie mają nadmiar stworzeń z oazy przy okazji produkcji kłódeczek, warto na rynku pobuszować ?

 

też bym chciała już taką cieplutką wiosnę, bo u mnie to jeden dzień ciepło, słoneczko a następnego taka zima że trzeba by kożuch ubierać
i jak tu człowiek ma być zdrowy

Postraszyłam że więcej ich tam nie wpuszczę

a czemu ty nie mówiłaś że nie masz nektarynki, byś juz dawno miała

a ja nic nie analizuje mieszam jakie mi pod ręce wpadną

 

Na dobrą pogodę jutro nie ma co liczyć. Życzę więc Piotrowi, żeby tylko nie lało albo lało po zawodach. No i oczywiście "gorącej" rywalizacji. W waszym przypadku to uzasadnione, bo jak ktoś już się zagotuje, to ma czym się schłodzić.

Zbierałam SP od początku mojej gry, żeby wreszcie kiedyś sobie poszaleć i popuścić pasa. Uzbierałam tyle, że na szaleństwa jeszcze długo mi starczy.
Ale pierwszy raz właśnie teraz, miałam czas i chciałam się pobawić, poobserwować, poznać nazwy, miejsce w szeregu. Do tej pory nie miałam na to ani czasu ani ochoty i klonowałam na pałę.
Najgorsze dla mnie były nawet nie cofki, bo one były rzadko ( to może nawet szczęście w takich okolicznościach) ale to samo, to samo, to samo. Jak bumerang.
Mam mordercze myśli. to sobie kryminał z biblioteki przyniosłam.

 

jedyne godne uwagi
ze zwykłych kukułek dostałam pszczelą

chyba za słabo je postraszyłam, następnym razem wyciągnę tego sztucznego ptaka

co za kryminał czytasz?

 

Od kilku ostatnich BB tylko małpy w miarę dobrze mi sie sprawują. Kukułki niewiadomoco dzis trafiłam na targu dużą ilość po 12 tys.
Nie znam autorki, ale ponoć pisze w stylu Camilli Lacberg - Sofie Sarnbrant "36 tydzień".
Niesamowicie Szwedzi rozbujali się w kryminałach w ciągu kilku ostatnich lat. Świetnie piszą.

 

Zamiast czytać to sama opisz swoje mordercze myśli . Wszak nie jesteśmy gorsi od Szwedów

 

Już mi przeszło, jak się pojawiliście. A co na to Regulamin Forum?
Pewnie, że nie jesteśmy gorsi. Znacie serię kryminałów Marka Krajewskiego z Eberhardem Mockiem w roli głównej? A wszystko dzieje się w Breslau.

 

Ja się przyznaję bez bicia że w dobie internetu z mola książkowego stałem się niemal książkowym analfabetą Potrzebuję spokoju i czasu by czytać książkę . Imponują mi ludzie wsiadający do metra czy autobusu otwierający książkę na pięć minut . Ja czytając w ten sposób nie miałbym pojęcia o czym jest ta książka Kiedyś kryminał , przygoda , wojna pierwsza i druga i historia Mogę się mylić ale kiedyś był taki szwedzki komisarz Martin Beck ?

 

Taka pogoda u Mnie, nawet dobrze, gdyż idę zaraz do pracy.

A z TS-ów:
-Żaby
-Gołębie
-Wilki x 2
-Koziarnia pomarańczowa

Miłego i słonecznego dnia życzę

 

Dzień dobry

U mnie podobnie, choć już nie pada, ale co później bedzie to nie wiem,

komunikacją miejską rzadko kiedy jeżdżę, ale jak już muszę to książka jest obowiązkowa, i jak gdzieś dalej jedziemy a mąż prowadzi,
Moje mieszkanie jest jak biblioteka w każdym dosłownie pomieszczeniu znajdziecie książkę

Kawusie i śniadanko zostawiam i zmykam do pracy
Miłego dnia

 

Dzień dobry.
Jajecznica w niedzielę na śniadanie obowiązkowa.
Było słonecznie wczesnym rankiem więc ucieszyłam się, że meteorolodzy się pomylili. Ale niestety nie pomylili.
Zrobiło się ponuro i ciemno. Waderowi to nie przeszkadza, kazda pogoda sie nada na spacer. Może ma rację?
O TS nie bedę wspominać, żal serce ściska. Mnie ukochały bociany i żaby.
Dziś w kuchni trochę porządzę. Gołąbki będą.
Ale z rańca zrobiłam smoothy, bo ostatnio mam hopla na smoothy. Samo zdrowie.
To sie podzielę. Smacznego. może Piotr sobie golnie przed zawodami kropelkę.

 

dzień dobry ponury i mokry, śniadaniem się poczęstowałam, pycha moja wnusia mówi tetyszne (tłumaczenie dla zainteresowanych: przepyszne), za gratulacje bardzo dziękuję robię, co mogę żeby Piotra dogonić ale to nie łatwa sprawa; jak dojdę do 100 to skrzynke szampana przytargam; trzymam kciuki za Piotra, mam nadzieję, że nie zmoknie bardzo,
klony tragedia, szkoda opowiadać, z kibelków zimorodki i dziobaki (gdyby ktoś potrzebował, to wie gdzie zapukać) dostałam o reszcie szkoda wspominać

 

Dzień dobry
Same pyszności tutaj dzisiaj
Za Piotra trzymam kciuki , za pracujących również .
Pozostałym życzę pięknej pogody .

 

A ja dziękuję bardzo. Życzenia widać były szczere, bo szybko się spełniły. Grad trochę sypnął, a teraz słońce się wynurzyło
z radością, ptaki świergoczą i suszą mokre piórka, bez powoli dojrzewa, no to chyba trzeba zajrzeć do kaczek i łabędzi
w odwiedziny. Ku uciesze Wadera.
Zapraszam na gołąbki

 

To podaj namiary u mnie dziś na stołówce kiepsko się zapowiada obiad to chętnie zajrzę do Twojego gara

 

Mniam , mniam , aż ślina cieknie ., pyszności .
Ja zawsze szczerze życzę nie ma to tamto .
Też muszę coś zrobić na obiad , może kotlety i buraczki .
Jeśli ktos ma ochotę to zapraszam do Bydgoszczy .