blazers

Mój nick nie wiąże się z żadną tajemnicą ani tez połączeniem czegokolwiek.
Konto w grze zakładała mi siostra opowiadając przy tym o zarabianiu sianogroszy,możliwościach,rozwoju gry itd.
Chciałam nick,który by się jakoś kojarzył z farma ale co do głowy wpadało to już było zajęte
Wtedy to przypomniałam sobie przedszkolną zabawę ze śpiewem:
"Jak to miło i wesoło
Gdy talarek krąży wkoło
Talar tu,talar tam,talar krąży tu i tam".
Pomyślałam o tych SG przechodzących z rąk do rąk i tak zostałam talarkiem w grze
Jako że sam talarek nie chciał zaistnieć ,dodałam rok urodzenia i tak już zostało

 

Aa no tak Ciekawi Was jak powstał mój nick

Otóż mnie konto zakładała nie siostra, a mama. Nick powstał najprawdopodobniej dlatego, że grę zacząłem 6 lat temu czyli jeszcze będąc małym szkrabem - miałem wtedy bodajże około 11 lat Niestety, nie jestem pewien skąd "10" w moim nicku. Mam w związku z tym 3 teorie (spiskowe) Pierwsza to taka, że mój nick po prostu nie mógł zaistnieć bez tej liczby; druga - że kochana mamusia założyła mi konto 10 dnia miesiąca; a trzecia - liczba ta zaistniała ze względu na rok rejestracji. Także raczej wiem skąd pochodzi mój nick (oprócz tego, że z Polski), ale z nutką tajemnicy I tak powinno być Drugą sprawą jest to jakim cudem przetrwał tak długo?? Otóż na wakacjach jak gdzieś na nie wyjeżdżałem to albo mama, albo siostra, która swego czasu też miała parcie na tę grę, zajmowała się moją farmą Ale ma się też kontakty Trzecia sprawa - czemu nałóg?? Po pierwsze gram w tę grę aby jako programista kiedyś samemu zrobić taką grę albo podobną (obalić mit, że to niewykonalne). Po drugie dlatego, bo w wolnych chwilach gram, grałem i pewnie będę grał w tę grę Weźmy np. taką podstawówkę - na informatyce grałem w tę grę; w gimnazjum - mniej, ale chyba czasami też, a w liceum to na każdej wolnej chwili informatyki prawie, że gram jak nie mam tego dnia sprawdzianu, kartkówki itp. ani nie oglądamy filmu i po zakończeniu pracy lekcyjnej też nie; tylko wtedy jak jest wolna godzina informatyki (zwłaszcza rano!), głównie w czwartek na 8 rano Śmiało zadawajcie więcej pytań - chętnie odpowiem, choćby z nudów Koniec wywodu.

 

a mój nick powstał byle jak, małżon wskazał mi grę i określił, że jest fajna. On siedział przy stacjonarnym kompie a ja przy lapku. Znalazłam tą grę i zaczęłam rejestrację i problem "jaki nick" czyli najprostrzy czyli od imienia i roku urodzenia. Nie wiedziałam, że gra tak mnie wciągnie i będę grała tyle czasu. Czasami mam zamiar zakończyć tę zabawę ale czy mam tylko sprzątać i gotować obiadki????. I tak już poszło i się pracuje na farmie i w realu na działce i trochę w domku.

 

No to czemu nie Maryna albo Marysia ???

 

bo Marysia mi się nie podoba, wolę Marynia. Specjalnie napisałam z małej litery i tyle.
Nie lubię imienia Marysia jak również jak ktoś do mnie mówi np. Pani Mario, to przecież "stara baba" to Maria przepraszam Kobieta

 

A czemu nie marynia1953 tylko samo 53 ?? Rozumiem natomiast czemu nie końcówka od wieku Przeczyło by to "Kobieta zawsze młodą jest" i ten kot z Twojej sygny by mnie poważnie zadrapał I kolejne pytanie - uczysz polskiego w jakimś liceum w Warszawie??

 

Mój nick wymyślił mąż. Choć może "wymyślił" to za duże słowo. Myślał, że zakłada to konto dla siebie, więc wziął pierwsze, co się nawinęło pod rękę, czyli imię psa, który już wtedy był na drugim brzegu tęczy i dorzucił własną datę urodzenia. Potem to konto dostało się mi i tak zostałam z tym pasztetem, który średnio mi się podoba a zmienić go nie można

edit: złota rybko spraw, by można było zmienić nick

 

Bry...to i ja sie przedstawie...onkapinka, to przylgnelo do mnie gdy mialam okolo 2 latek i nie potrafilam dokladnie podac jeszcze mojego imienia i nazwiska.
Na imie mam Iwona, gdy bylam mala mowiono do mnie IwONKA , Pinka to skrot nazwiska konczacego na "pinska"
'Tak wiec gdy ktos mnie pytal : "jak sie nazywasz" odpowiadalam dumnie, ze Onka Pinka ..i tak mi zostalo do dzisiaj, bo w rodzince wujkowie i ciotki ,do tej pory tak do mnie mowia

 

Imienniczka moja

 

Dzień dobry piątkowe
Kurczę, chciałabym Wam powiedzieć skąd wziął się mój nick, ale Instrukcja Zarządzania Systemem Informatycznym oraz Polityka Bezpieczeństwa Danych Osobowych mi zabraniają I nie jest to żart...
Już kilka razy zastanawiałam się, czy nie napisać do PT o zmianę nicku, bo za ten, który mam mogę wylecieć z pracy, a nawet ponieść konsekwencje prawne
Kiedy zakładałam farmę nigdy nie przypuszczałam, że będę się udzielała na forum i cały świat będzie mógł podziwiać moje agbiko

 

Mój nick,to wiadomo-tyle,że samej gosi z rokiem urodzenia mi nie chciało przyjąć No to się zdublowałam i jestem Póżniej,jak się rozejrzałam po farmach i forum,to żałowałam,że nie wymyśliłam nic bardziej oryginalnego ale zmienić nie można,to zostało,jak jest.

 

Mój nick to nic nadzwyczajnego, koledzy w szkole wołali dżasta zamiast Justyna, tak więc zostałam toDzasta.
Wybacz doktorze, jedno zdanie ale nie było ukrytej i ciekawej historii

 

Nic ciekawego- facet od geografii wołał nas do tablicy: "Katie (Tom, Megi bądź inne imię przerobione na angielski-uwielbiał to ) raz, dwa, trzy, cztery chodź do mapy..." i zakładając konto tak mi się to wspomniało

 

No cóż. Inspiracją była główna bohaterka "Czystej krwi "

 

dobra to i ja

jak zakładałam farmę, to na chwilę i jak zwykle problem nicka a że zakładałam po spacerze z psem to pomyślałam fazio, ale ale przecież fazio ma najlepszego kumpla (nie narzeczoną, bo narzeczona z pańska Sonia i ona nie tykalna jest) imieniem azio, a że na starszą, bardzo sympatyczną Panią od azia mówliśmy azikowa, to sobie pomyślałam, włości azików to wiocha azikowo i tak powstało azikowo

niby nie lubię tego nicku i gdyby była możliwość jeszcze 2 lata temu, zmieniłabym od razu, ale że Pani Basia odeszła do lepszego świata, to nick ten mi ją przypomina i nasze czasem śmieszne i głupie, czasem mądre i fajne i życiowe rozmowy niby obca a jednak bliska się stała, taka równa starsza babka, która była zdziwiona,że ktoś wezwał policję, bo pijani angole gołe pupcie pokazywali a mimo 80 na karku pracowała jako tłumacz i policja do takich spraw ją lubiła wzywać bo się nie oburzała, nie moralizowała tylko śmiała z młodzieńczej fantazji i mówiła,że stare pierniki wymyślają i przesadzają zamiast w kościele krzyżem leżeć i na wszystkich donosić zajęłyby się czymś pożytecznym z korzyścią dla społeczeństwa

dlatego azikowo zostanie do końca gry, nawet jak będzie możliwość zmiany nazwy farmyjmi brakuje rozmów , Fazio stracił kumpla ale takie są koleje losu

żeby nie było azio ma się dobrze, tylko że syn psa nie chciał, to wzięli go zaprzyjaźnieni studenci

a i znam genealogię nicku Zagma ale nie zdradzę za nic, choćby mnie torturowali, łaskotali i mrówki na mnie puszczali nie zdradzę

 

łooo materdej, zaraz padnę i już padłam a lolek to lolek i tyle, pozdrwiam Wszystkich....
zabrakło linijek ale trudno, jeszcze raz pozdrawiam Wszystkich to ja..........

 

Teraz ja, mój skądinąd wspaniały małżonek nie pojmował na one czasy jak można nie grać w farmę , więc przedstawił mi to ''monstrum wiejskie'', spojrzałam i ..... olałam na jakiś czas, pewno krótko, bo tylko mniej niż 3 miesiace. Eh a potem nagle małżonek miał wypadek na motorze i trzeba było zagrać na serio i załapałam ''temat'' i jestem uzależniona i chcę z tym walczyć i wygrać

 

Aga, ale taki nick może wymyślić 1001 osóbżadnych innych danych nie podajemy, wiec jeszcze by Ci musieli udowodnić, że Ty to Ty no chyba,że przy rejestracji podałaś firmowego maila i grasz na firmowym kompie
my Cię nie zdradzimy

 

Juz kiedyś opisywałam historie mojej przygody ale...
Siedziałam w chacie,w obcym kraju,bez pracy,prawie bez kasy bo trafilam na czas kryzysu gdzie ludzi sie zwalniało a nie przyjmowalo do pracy.Nudziłam się jak tralalala a jeszcze bardziej tęskniłam za córka,rodzina,Polska.Tuz po Nowym Roku mąż usłyszał w ,,Szkle kontaktowym" o Farmeramie.Założył konto dla mnie ale ja nie chciałam grac.A ,ze ja jak kot i prychnę i pazury pokaże ale i dam się ugłaskać a wręcz zagłaskać i uwielbiam ciepło to powstał kotek + dzień i miesiąc urodzin /15.05/..Cos tam zerkałam jak on gra i jeździ ciężarówką na targ.Mężowi znudziło sie po 3 miesiącach a ja zaczęłam klikać i...

Wlazł kotek na farmę i mruczy
Ładna ta stodoła,ciut się podtuczy

Jajeczka i mleczko na drzewie
Juz jestem szczęśliwa jak w niebie

I wyspać sie można na sianie
i myszki ma kotek na śniadanie

Podjadłam,pospałam,Im happy
Polazłam na forum a tam...człowieki

Naleśniki? Bleeeee
Doktorku a Whiskas masz?
Na forum MaDzo-Marzena + John,spolszczony Dzon czyli Jan/mąż/

 

Doktor ma Whiskas w plynie, pytanie czy sie podzieli

Jakby co, wal do mnie. Zawsze to ciut blizej niz do Toronto, a u mnie bursztynowego plynu dostatek