Magiczna Kocia Chata

Jak będę pięknie siwieć to cóż taki czas będę się z tym godzić. Nie no też chcę,aby to jak najpóźniej było. Bo ja się męczę przy myciu włosów a co tu o farbowaniu mówić. Opcja,że ma sie swoją fryzjerkę,że można przyjść ze swoją farbą jest bardzo jak dla mnie na plus i warto korzystać. Słyszałam też,że i tak lepiej farbować włosy u fryzjera,bo mają lepsze farby.

Skoro taka sama farba,ten sam kolor to jest dobrze. Brak tylko pasemek od fryzjerki,ale masz odmianę
Ja mam jeszcze środek, który kupiłam w tamtym roku, jutro użyję. Mam to w kroplach i też działać ma przez 3 miesiące.

Jak ładnie to ujęłaś Kolor w słońcu igra na włosach
Tak właśnie jest. Na radykalna zmianę to ja bym się zdecydowała tylko u fryzjera.

O tak czasy ciężkie a tu dziecko samowolkę uprawia

Też lubię Grechutę

 

Oj Janinko , bidulko to się namęczyłaś , teraz odpocznij
Ja zawsze miałam krótkie włosy i mam do teraz , tak mi wygodniej .
Moja córcia nie słucha muzyki , a tylko ona z nami mieszka ,, ale mąż uwielbia , więc się nauczyłam przy nim , w końcu 37 lat razem jesteśmy .

 

Widzisz Karola ja byłam bardzo niepokornym dzieckiem byłam jedynym dzieckiem moich rodziców ale wystarczyłam im chyba za trójkę

No Ewo, gratuluję 37 lat u boku jednego męża to piękne, nie każdemu to się zdarza
Też chciałam starzeć się we dwoje ale nie udało się niestety

A to dla Ciebie z życzeniami dalszych szczęśliwych lat

​

 

Przykro mi , samo życie , nie trzeba słów . a moje kochane dzieci mówią w żartach oczywiście , że to zboczenie już jest . Ale ja nie narzekam , nie mam powodów i niech tak zostanie.

 

Długo szukałam tej fryzjerki i musiałam przejść przez kilka . Ta jest po drodze z pracy do domu więc mogę się umawiać prosto z pracy, co już jest jak dla mnie super bo nie cierpię potem wychodzić z domu jak już tam dotrę . Robi i farbowanie i strzyżenie bardzo szybko, co jest wielkim plusem bo coraz mniej mam cierpliwości na siedzenie u fryzjera. A chodzę ze swoją farbą z musu . Jak do niej chodziłam to najpierw dochodziłyśmy do fryzury ... aż się udało . Mam taką mniej więcej jak Olszówka w "Przepisie na życie " . I co najważniejsze, po myciu wystarczy wysuszyć i kilka razy szczotką poczesać . Kolor chciałam popielaty blond ciemny, ale zazwyczaj wychodził odcień rudawy i bardzo ciemny. Odcień popielaty starała się osiągnąć przez mieszanie farb, a to niestety za każdym razem inaczej wychodziło . Jak zwichnęłam rękę i nie miałam siły wysiedzieć u fryzjera sama kupiłam farbę jaka mi się wydawała ok i Mama mi pomalowała. Postanowiłam więcej razy farbować tą farbą, to może uda się osiągną kolor taki jak chcę. Fryzjerka się zgodziła i tak od tego czasu robię. Przynajmniej wiem jaki kolor będę miała po farbowaniu . A żeby było jaśniej, to poprosiłam jeszcze o takie jasne popielato blond pasemka. I wtedy jest już super .

 

Pewnie tak

Co do włosów,wracam do pytania

To ja mam gęste włosy i dużo mam. Ostatnio jak ścinałam na święta BN to fryzjerka,młoda dziewczyna,mówiła,że już obcinała wiele osób,ale tak gęstych włosów jeszcze nie widziała,nie miała okazji z takimi pracować. Sama stwierdziła,że w lecie to musi mi być ciężko i w ogóle na głowie ciężko z tymi włosami.

Nie lubię jak mi włosy na twarz zlatują,dlatego mam przeważnie krótkie,czasem do ramion,ale wtedy mi się tak na boki podkręcają i nie mogę ich ujarzmić Wolałabym,żeby były takie gładkie jak bym miała jeszcze dłuższe mieć. A prostownicy nie chcę używać.Choć moje włosy ciężkie do kręcenia są,ale jak mam dłuższe to mi się odwijają tak jak ja nie chce.
A ścinam się przeważnie na boba lub jakieś inne asymetrie wprowadzam. Z włosami to ja eksperymentuję i nie żal mi jak je ścinam.

 

O widze, że mamy wspólną cechę ja jak dotrę do domu też niechętnie już z niego wychodzę uwielbiam ten domowy luz po pracy
Z rozjaśnianiem włosów też poszłabym raczej do fachowca bo to wyższa szkoła jazdy, wiem, że uzyskanie koloru takiego jak się chce jest dość trudne a wiem bo moja córka też rozjaśnia i jak już znalazła fryzjera, który dokonał sztuki to go nie zmieniała i on kolor robił jej z trzech różnych odcieni blondu
Rozstała sie z fryzjerem jak wyjechała z Polski i nie może odżałować tego do dziś ale jak jest u mnie to jedzie do niego i on robi porządek z tym co tam nabałaganią na jej głowie

Karolino takie gęste , mocne włosy to skarb , wydaje mi się, że na takich włosach każda krótka fryzura ładnie wygląda

 

Na ilość włosów nie narzekam , ale jak dla mnie zawsze może ich być więcej . Ja mam włosy proste i trudne do kręcenia. Jak w latach studiów chciałam je kręcić, to musiałam robić lekką trwałą . Zawsze mi się marzyły kręcone i takie puszyste .

Po pracy najchętniej bym nigdzie nie wychodziła, nie przyjmowała gości i przez jakąś godzinę po powrocie z nikim nie gadała .
Tak, kolor to bardzo ważna i trudna rzecz .
Znowu oglądam Amaro i coraz bardziej chce mi się jeść .

 

Też mam proste włosy. Jednak jak je mam dłuższe tak po ramiona to się dziwnie odwijają i to mnie denerwuje. Na wałki ich nie nakręcam,bo do nie ma racji bytu. Kila h i wszystko siada. Nie mają tendencji do kręcenia się. Tylko do odstawania

Puszyste to są. Teraz zwłaszcza po umyciu, myłam wczoraj,ale dziś po całym dniu na polu,przy pracach ogrodowych to jakoś czułam,piach,kurz we włosach i trzeba było umyć.

Potrzepałam ręką w tą i w tą,w tamą i tę stronę i jakoś fajnie się ułożyły, nawet grzywkę na czoło zarzuciłam,ale tak poczochrałam i jest dobrze

Top Chef?

 

No to teraz mogę sobie wyobrażać chociaż w małej części jak wyglądacie...Karola .brunetka z bujną czuprynką z rudymi refleksami ,Nutka eteryczna ( tak mi się kojarzysz) blondynka i ciemnowłosa ciepła babcia Ewa
Janinka zawsze kojarzy mi się z pierwszej sygnaturki...szczupła. ciemnowłosa w okularach

 

Ha ha no może nie rudę, bo to tak w czerwień bardziej wpada pod słonko Takie miedziane by mi się również podobały

Jutro lub później popatrzę sobie w necie na fryzurki dla osób z grubymi,gęstymi włosami Bob to coś dla mnie,ale może jeszcze cos wypatrzę

 

Ja też mam gęste i grube włosy i właściwie każda fryzura jak jest krótka układa sie dobrze, gorzej jak są półdługie, wtedy nie umiem ich ujarzmić

 

Identycznie jak jak moje włosy jak są półdługie,tak do ramion to ujarzmić ich nie mogę. Jak są już za ramiona to włosy długie są. Jak tak uważam,może się mylę

 

Raz tylko miałam długie włosy, do połowy pleców często wtedy czesałam dobieranego warkocza ale wtedy byłam młoda i chciało mi się a teraz stawiam na wygodę

 

Tak .

Eteryczna to ja raczej niestety nie jestem .
Znowu masz super kociaka .

Też liczy się dla mnie głównie wygoda, ale musi być i twarzowa, choć nie koniecznie modna .

 

Witaski
Jak podglądam to plotki o włosach. Ja mam teraz ciutkę krótszy warkocz - jak rozpuszczone to do pasa. Kiedyś udało się utrzymać takie do połowy ud. Teraz to już farbowana ciemna blondynaka z jasnymi pasemkami - jak od słonka. A kolorki to miałam różne od fioletu przez kasztan do miedziano- rudych. Tak jak i z długością. Najczęściej do ramion ale była i zapałeczka. Teraz znowu wróciłam do warkocza - najwygodniesze i najszybsze wbrew pozorom do zadbania. Mam bardzo niepodatne włosy do układania - nie chcą się kręcić, nie trzyma się ich trwała, a są jednocześnie niesworne jak to na "gorącej " głowie. Bob to bardzo fajna fryzurka - tylko u mnie to by wyglądał niestety jakby polakierowano szczotkę ryżową. Teraz możecie sobie mnie wyobrazić. Ja Was widzę chyba bardzo podobnie jak Stokrotka.

 

Kotków mam kilka zapisanych na dysku ale zapominam o nich...może Karola adoptuje któregos
Dla mnie jesteś eteryczna i subtelna

hej Elu...o Tobie mam też wyobrażenie, troszkę boję się napisać jednakowoż zrobię to...dla mnie jesteś dziewczyną z epoki dzieci kwiatów....wolny człowiek, żyjący w zgodzie z przyrodą

A warkocze bardzo lubię i umiem pleść je na różne sposoby , skutek jest taki, że znajomi a nawet znajomi znajomych często proszą o jakiś niecodzienny splot a ja czynię to z przyjemnością

 

Ja stawiam też na wygodę
Nie wiem,jak to jest z warkoczami,nie miałam nigdy,może jak byłam mała,ale nie pamiętam. To trzeba ładnie sobie włosy zaczesać,podzielić a potem zaplatać.

Nie oglądam,bo nikt teraz na telewizję nie patrzy,ale wiem,że jest na Polsacie I tam Amaro ocenia
A ja cały dzień tylko o wodzie i o 3 jabłkach i 1 kanapce

Witaj Elu

Podziwiam za zaplatanie warkocza

Nie męczyłaś się z włosami do połowy ud ?? Były zapewne piękne,ale mycie,suszenie? To pewnie długo czasu zajmowało i męczące było

Ryżowa szczotka na głowie efektownie nie wygląda,ale masz warkocz,więc ślicznie jest I nie wiem czemu,ale skojarzyłaś mi się ze światem polityki,z kobietą z tego świata,jeśli brać pod uwagę włosy

 

Witaj . Długie, tak do warkocza włosy to miałam w pierwszych klasach podstawówki, a i tak raczej go nie nosiłam, raczej koński ogon . Lubię długie włosy, ale u innych . Za dużo z nimi roboty, no i musza być gęste. Nie lubię jak ktoś ma "pióra" i to jeszcze długie. Moim zdaniem taka fryzura podkreśla ich słabość. ty na szczęście nie masz tego problemu .

Padniesz, taka robota i bez jedzenia .
Zdecydowanie wolę Top niż Hells .... Tu gotują szefowie kuchni niesamowite dania i bardzo rzadko jury mówi coś przykrego, a nawet jak to bez chamstwa. No i członkowie nie potopili by siebie w łyżce wody jak w Hells... I te dania ... cudownie wyglądają ... bardzo chętnie bym coś takiego spróbowała .

Edycja
Skończyło się . Idę spać. Dobrej nocki i miłego jutrzejszego dnia

 

Oj, ja też bym spróbowała ale teraz to już tylko łóżko mi się marzy...jeszcze tylko powiem Wam, że we wtorek moja córka przyjedzie do mnie.
Nie będzie to długa wizyta bo tylko 10 dni ale już nie mogę się doczekać nie widziałyśmy się o czerwca ubiegłego roku .
Teraz już zmykam życząc Wam dobrego snu pa....do jutra