Kuchenne tajemnice

Oj tam, czepiasz się
Kropelka zielonego barwnika do szampana... i już się czujesz, jakbyś sączył płyn do chłodnic

Bez udziwnień to znaczy na przykład bez czekolady czy innych dodatków - czyściutki advocaat. Można dodać zielony barwnik


EDIT: Gordon dziękuje za pamięć
Na sterydach nieco zmężniał, ale za to znacznie łatwiej mu się chodzi. Tylko obwód w klacie jakby mu się powiększył

 

Szczerze mówiąc to nie próbowałem. Ani szampana z barwnikiem, ani płynu do chłodnic
Poza tym w moim samochodzie jest niebieski

 

To zielone do picia kojarzy mi się z piwem, które piłam. Piwo było zielone(nie barwione), do tego kostki lodu, jakieś zielsko (mięta?) i koniecznie świeża pomarańcza pocięta na plasterki. No i wszystko w dużym kuflu Ojj chyba muszę się po takie wybrać znowu - przez to zielone narobiliście mi smaku

 

U mnie jest zielony. Kiedyś miałam też pomarańczowy.
Zielony był też taki płyn do naczyń Ludwik... ale płyn do chłodnic zdecydowanie bardziej radykalnie rozwiązuje wszelkie problemy
I to nie tylko tego i owego
W sumie to raczej nie polecam

Wypytany przeze mnie wujaszek twierdzi, że zielone piwo (na Dzień Świętego Patryka) jest barwione... barwnikami spożywczymi

Barwniki są jak widać uniwersalne... znacie oczywiście Rainbow Cake, czyli tort tęczowy...?
Strasznie dużo roboty z tym barwieniem, a smak taki zwyczajny.
Ale oko się cieszy

 

Najczęściej tym barwnikiem jest niebieski syrop blue curaçao, który sam jest sztucznie barwiony

 

Tylko, że to nie było ani w Irlandii ani na św. Patryka W sumie to piwo piwa nie przypominało, prędzej jakiś soczek lekko musujący z pianką.
Ja tam się nie zdziwię jak gdzieś takie robią. Np sporo osób nie wierzy w zielony ketchup

 

Mili, zielone piwo to wynalazek amerykański. Czysto komercyjny. W Irlandii nikt takiego czegoś nie widział na oczy

 

Wujaszek twierdzi, że ketchupowy potentat Heinz wprowadził zielony ketchup (oraz np fioletowy i niebieski) w roku 2000.
Po pierwszym zachwycie sprzedaż bardzo szybko spadła prawie do zera i produkty wycofano. Za bardzo się jednak kłóciły z amerykańską wizją porządku świata.
A ja tak sobie dumam o ketchupie z zielonych pomidorów - teoretycznie możliwe, ale w smaku to chyba raczej nie będzie ketchup.

 

Dlaczego nie? Czy keczup smakuje jak pomidory?
Jeżeli tak, to keczup z zielonych pomidorów będzie smakował jak zielone pomidory
A jeżeli keczup nie smakuje pomidorami, to czym się przejmować? Dosypie się dwie garści substancji smakowych i zapachowych identycznych z naturalnymi i po problemie

 

Bo ja wiem, czym smakuje ketchup... chyba głównie ketchupem
Jeśli powinien nadal smakować ketchupem, ale być zielony, to... zaraz, jaka kombinacja barwników zmieni kolor ketchupu na zielony?

 

Wystarczy z zielonych pomidorów (ale te mają różny smak - są zielone bardziej owocowe i takie bardziej pomidorowe). Ja robiłam ketchup z cukinii - nikt nie poznał, że to nie jest oryginalny ketchup.
Zielona/fioletowa/żółta/ciemnoczerwona zupa pomidorowa też bywa pyszna. Chociaż ja najczęściej robię pomarańczową.

Tylko problem w tym, że nie wszyscy mają łatwy dostęp do kolorowych warzyw (oczywiście mowa tu o naturalnych warzywach).

 

Jaka by nie była, już ją znalazł Heinz
Teraz czas na coś nowego. Bo ja wiem? Może opracuj keczup o smaku babki ajerkoniakowej albo szampana z truskawkami?

 

Dużo żółtego, żeby rozjaśnić... a później do tego niebieski. Powinno pomóc.
Kolorowymi warzywami można się bawić, fakt... ale barwniki, idealnie sztuczne, dają bardziej dramatyczne efekty.
Nie mówimy o smaku, tylko o kolorku... tak mi chodzi po głowie czarna bita śmietana, co sądzicie...?

 

Ja sądzę, że to może być niezagospodarowana nisza. Rynek tylko na to czeka. Dotychczas nie było za wiele czarnych deserów

 

Bita śmietana z czarnymi warzywami może być. Tak serio to osobiście lubię ubitą śmietanę, pokrojone pomidorki i do tego przyprawy(ja to sól + pieprz), posypane natką cebuli lub posiekaną cebulką.

 

Nie szukałam niszy, ale bo ja wiem... może powinnam się przebranżowić...? (Cudne słowo swoją drogą )
Czarny jest modny w pewnych kręgach (no co, emo na przykład ). Ale zabawna jest taka automatyczna reakcja - bo ja wiem, kubków smakowych czy wręcz nadzorcy, czyli mózgu - na kolorystyczne zmyłki. W sumie to ja za tym nie przepadam, nie lubię robić wariata z własnych nieźle jeszcze uzwojonych szarych komórek.

Wspomniałam tu o Rainbow Cake czyli torcie tęczowym (biszkoptowym zresztą) złożonym z iluś tam warstw ciasta w kolejnych kolorach tęczy (z dodatkami, czyli taka ambitna tęcza z barwami pośrednimi typu jadowity fiolecik), przełożonych bitą śmietaną (białą, jakby się kto pytał). Sama nigdy tego nie robiłam (ileż można piec tych blatów biszkoptowych), ale kiedyś jadłam. Smak bardzo rozczarowuje, bo biedny otumaniony mózg spodziewa się nie wiadomo czego, a tu tylko biszkopt i ta śmietana.

Brzmi rewelacyjnie z wyjątkiem danych o wartości energetycznej
To samo ze śmietaną osiemnastką (czy wręcz dwunastką) też byłoby pyszne

Najbardziej czarne warzywo to które jest, czarna rzepa...?

 

Czarna rzepa jest biała w środku niestety. Czarne pomidory są w środku czarne (część odmian), ale kolor wpada w brąż. Tak samo marchew. Skorzonera też w środku biała...

Pomidorki ze śmietaną to najczęściej jem właśnie tradycyjnie - czyli śmietana/jogurt - takie mniej tłuste. Ogórki czy sałaty ze śmietaną też lubię.

 

Wiem, że rzepa jest w środku biała... ale brudzi na czarno, czyli mogłaby się nadać jako naturalny barwnik do bitej śmietany

No właśnie, te kalorie
W kontekście kalorii to naprawdę lepszy jogurcik z tymi pomidorkami, a zwykła gęsta śmietana, taka lekko kwaśna, lepiej mi się komponuje z warzywkami.

 

Mi też ta śmietana... Chociaż własny jogurt bez skrobii smakuje bardziej w kierunku śmietany. Ale będę dopiero to próbować jak będą własne pomidory.

 

Własny jogurt, wow
Jak to się robi, trzeba dokupić jakąś pożywkę czy coś...?