Magiczna Kocia Chata

Fantastycznie,że będziesz mieć już nowe szkiełka Potem czeka Cię nauka chodzenia.
Czytam tamten wątek,więc wiem o tym przepisie.
Jadłam rafaello u cioci,ale nie wiem czy to takie było,dawne czasy,pamiętam,że smaczne
Ja tylko z drzewek zapamiętałam drzewko goji XXL.
Ja mam jabłka z tych co teraz rozdają,nie wiem co to za odmiana.

Czytałam a co to oznacza,dla Nas?

 

To bardzo fajne drzewko . No ja jedno fajne też dostałam . Drzewko mangostanu .
Z tego co tam piszą, na razie nic nie oznacza . A może będzie lepiej . Nowa krew to wymyśli coś emocjonującego .

 

Nutko Ciebie też miło widzieć ....ja tak troszkę z opóźnieniem pisze bo wnusio przyszedł z zadaniem z polskiego. Przerabiają Skąpca a ja już dawno o tej lekturze zapomniałam .

Karola...event skończyłam chyba w sobotę i tak jak Nutka o tajemniczościach wolę nie pamiętać
O sprzedaży BP czytałam ale nie wiem co to może dla nas oznaczać mam nadzieję, że nic to nie zmieni i jestesmy nie zagrożeni

Nutko myślę, że decyzja o przepisaniu progresywnych szkieł była podyktowana nade wszystko wygodą i koniecznością a wygoda jest nie do przecenienia

 

Tak, tylko i jedynie wygodą . Jak już teraz wnerwia mnie gdy muszę zdejmować okulary czasami do pisania, do malowania paznokci. Nie wyobrażam sobie gdybym miała to robić częściej. Mam nadzieję tylko, że się do tego przyzwyczaję. Specjalnie wybrałam oprawki z większymi szkłami, bo tak sobie wykombinowałam i w sumie Pan w salonie to potwierdził . Ale to dopiero po Świętach . Wyszło, że dobrze że w łóżku mogę czytać bez okularów, bo ponoć w progresywnych to nie bardzo .
To Skąpiec jeszcze w nowoczesnej szkole jest omawiany? wydawało mi się, że wszystkie stare lektury już wyrzucili .

 

A wiesz, że może faktycznie z tym czytaniem w łóżku w progresywnych coś jest bo kompletnie w łóżku czytanie mi nie idzie ale jakoś nie łączyłam tego z okularami. Ja tak jestem przyzwyczajona do okularów, które ściągam tylko do spania , że czasem zapominam, że je mam nawet wtedy kiedy myję twarz

Skąpiec jakoś się uchował i tak myślę, że dobrze bo jak widziałam po swoim wnuku nadal bawi

 

To dobrze, że jednak nadal niektóre lektury stały się ponadczasowe i to te bawiące .
Pan tak uprzedzał o tym czytaniu w okularach. Tak samo oglądanie TV z kanapy na leżąco . Dobrze, że tego nie robię . Mój mąż by miał duuużżżyyyy problem . Ogólnie, Pan powiedział, że trzeba pamiętać o zasadzie, że głowa idzie za wzrokiem. Ja czasami zapominam rano wziąć je na spacer z psem. Orientuję się, że coś nie tak jak mi na dworze się robi zimno w oczy .

 

Tak czy siak witaj w klubie Progresywnych okulary jakby nie było to dyskomfort ale nie wiem czy wolałabym szkła kontaktowe. Wydaje mi się, że za dużo z nimi zabawy i chyba nie każde oko je toleruje. Ja zżyłam się bardzo ze swoimi szkłami ale ciągle mnie wkurza jak wchodzę z dworu kiedy jest zimno do ciepłego pomieszczenia i okulary zaraz mam zaparowane ale cóż takie to uroki okularnicy

Szukam materiału bo pozazdrościłam Tobie nowej kiecki ale jakoś na nic nie mogę się zdecydować

 

Też nie wyobrażam sobie zabawy ze szkłami kontaktowymi, tym bardziej że mam dość wrażliwe oczy i przy takim ich grzebaniu to pewnie zapalenie spojówek na bank bym ciągle miała.
Jakoś nie mam problemu zbytniego z parowaniem szkieł, najczęściej parują jak wchodzę do Rodziców .
Ja nie szukałam materiału, tylko poprosiłam żeby było zabawnie i radośnie . Ja ostatnio w ogóle mam problemy z decyzyjnością .Nad oprawkami to dzisiaj się męczyłam strasznie, a mąż stwierdził, że w jednych i drugich dobrze (jak już ograniczyłam do 2).
A Dziewczyny lepiej się na tym znają i Kami oczywiście trafiła w samo sedno .
Idę poczytać jeszcze co się dzieje w Millenium .
Dobranoc i mam nadzieję, do szybkiego zobaczenia .

 

Pozdrowienia wieczorne.
Podczytuję że mowa okularach i szkłach kontaktowych. Ja od lat noszę okulary ale do tych progresywnych jakoś nie mogę się przyzwyczaić. Cięgle się o coś obijam i zaczepiam jak próbuję w nich chodzić. Wiele osób bardzo je sobie chwali a ja ciągle po staroświecku dwie pary noszę ze sobą i przemieniam w razie konieczności. Co do parowania to teraz są bardzo fajne środki do przecierania szkieł i na prawie caluśki dzień wystarcza takie spryskanie, nie zachodzą mgiełką przy zmianach temperatury.
Okularki to bardzo twarzowa rzecz jak są dobrze dobrane oprawki a jeszcze jak masz te fotochromowe szkiełka to sprawdzają się bardzo dobrze przy naszym klimacie a i na wycieczki do cieplejszych stron też.
Należę do tej grupy osób którym szkła kontaktowe jakoś nie służą. Po wielu próbach dobrania odpowiednich szkieł przez różnych okulistów zrezygnowałam z tego typu korekty wzroku.
Po dzisiejszym dniu mam marzenie by jak ten kot wyciągnąć się na zielonej trawce i zapaść w miły sen. Dobrej nocki

 

Oj to w naszym Nieoficjalnym Klubie Okularników jest nas już więcej i każdy ma jakieś doświadczenia z których warto skorzystać
Nawet wieczorne marzenia mamy podobne i idę wcielić je w czyn o materiale pomyśle jutro a dziś dokończę książkę bo jestem prawie na finiszu...pa dziewczyny....dobrej nocy

 

A ja właśnie posypuję szarlotkę cukrem pudrem. Gdy mnie nie było to ją zaczynałam piec.




Zmykam, dokończę jeszcze program w tv na TVP2 i pójdę spać.

W takim razie,życzę Wam pięknych snów i spokojnego snu.

 

witam chatke całą i klub okularników też noszę od 9 roku życia na nosie szkła..no to niedługo będzie pół wieku..ale mam od dłuższego czasu progresy i sobie chwalę ...okulary zawsze są tajemnicze a co oprawka to zmiana twarzy....mam kilka par okularów i zależy gdzie idę odpowiednie oprawki nakładam na nos...i est fajnie czasem zabawnie..gdy ktoś nie poznaje na ulicy mojej osoby...Okularnicy górą!

W łóżku czytam zawsze bez okularów ..jestem krótkowidzem...
Łóżeczko mi mruga więc wybaczcie znikam pod kołderkę do jutra!


Witam ...dziś podle się czuje ...ale trzeba brnąc do przodu...chciałabym choc połowę miec tej energiii co ten kot...do potem ! Skonczyłam psiątanie wszedzie i wszystko lśni...teraz luz do jutra...

 

Witam .
Sprzątać nie sprzątam, ale od jutra zaczynam gotować bigos .
Mam już nowe drzwi w łazience i nawet mój mąż stwierdził, że dobrze pasują i do łazienki i do przedpokoju . Czyli udało się .
U mnie piękne słoneczko, ale cieszę się nim tylko po pracy, bo w pracy niestety nie mam czasu nawet się podrapać . Ale już tylko 2 dni i troszkę oddechu .
Jak tam, cieszycie się na nowy event? Moim zdaniem całkiem fajny, a najważniejsze że nie trzeba szukać jajek w mieście . Nie cierpiałam tego .

 

Hej...event zapowiada się lajtowo i mimo, że wypadajki nie będą leciały z drzew magicznych jak gdzieś tam wyczytałam to nie spędza to snu z powiek
To, że jajek nie zbieramy biegając po mieście też mnie cieszy a najbardziej poprawia mi humor trzy dni relaksu, bez pracy, bez pośpiechu i bez budzika

 

Też mi to bardzo poprawia humor . A jak dobrze pójdzie to może nawet będą 4 dni . Wtedy będę mogła odpocząć też po Świętach .
Stokrotko masz super tego świątecznego kurczaczka na sygnie .

 

Szukając materiału na sygienke znalazłam w necie ten obrazek a że doskonale nadaje się na sygienkę to zaadoptowałam go i Kami nie zawracam głowy świątecznym ubrankiem a kurczaczek też mnie uwiódł

Trzymam kciuki, żeby ten czwarty wolny dzień Cię nie ominął, po Twojej ciężkiej pracy to słuszna rekompensata

 

Pewnie i Tobie by się przydał . Ale naprawdę mam od dłuższego czasu ciężkie dni w pracy i już czasami nie wyrabiam, boję się że komuś coś zrobię . Albo muszę coś brać na uspokojenie . A przez to się dzieje w Europie, to jakoś marnie widzę wczasy, które mi by naprawdę pozwoliły odpocząć . Strach się gdzieś ruszać .

 

Witam

Ja też uważam,że event fajny jest,taki przyjemny
Będzie można zarobić trochę na roślinkach.
Młyn wolny.
Szarlotki prawie już nie ma. Zostały tylko 4 kawałki.

 

Oj, przydałby mi się bardzo ale nie widzę na to szansy więc trzymam na wodzy fantazje i cieszę się tym co mam
A jeśli chodzi o wydarzenia w Europie to nawet nie chcę myśleć o tym, część czasu, który kiedyś poświęcałam na forum teraz poświęcam na serwisy informacyjne ale nie piszę o tym bo dopiero wróciłam z Bahamy i następny urlop niekoniecznie by mnie ucieszył

Hej Karola szkoda, że nie mieszkasz w moim mieście bo chętnie bym załapała sie na tę szarlotkę

 

Dzięki Tobie też, czy tylko dzięki rodzince?

Dlatego napisałam krótko i oględnie . Też nie mam ochoty na bahamę teraz, bo farma i forum dla mnie aktualnie to duża odskocznia od codzienności . A nawet teraz mam 3 kurczaki pracujące wprawdzie powoli, ale nigdzie się nie spieszę . Niestety, najgorzej wygląda ten jedyny, który przysyłał skrzyneczki, ale cierpliwie czekam . Jum mi brakuje tylko 24 punkty do drugiego poziomu .