pietruchin48

Ja się pogubiłam , muszę tam zajrzeć , a śmiej się , bo to samo zdrowie , ponuraków w realu aż za dużo , ja narazie ćwiczę tak , Z tego co wyczytałam , to w ewencie świątecznym będą 2 rośliny i tablice będą wypadać .

 

Dzień dobry!
Mimo ,że to pierwszy dzień wiosny mnie to wcale nie raduje ....
Moja Balbinka dzielnie walczyła ale lekarz powiedział ,że niknie w oczach więc ......odeszła już do wieczności...
Trzeba było podjąć trudną decyzję nie było innego wyjścia ....
Możecie mówić,że melancholia mnie dopadła albo coś w tym stylu .
Napisałam co mi w duszy gra ... jestem anonimowa więc nic mi nie grozi ....



A kawa jest dla Was..

 

Hejka

Bardzo mi przykro Helenko, ale czasami lepiej dać odejść, niż skazywać go życie w bólu i męce

Siłomierz u Renzo to u mnie średnio 3-8 punktów, raz trafiłam 15 i to był jeden raz którego nie umiem powtórzyć, a jak ja to zrobiłam to nie mam pojęcia
Baloniki i tu się zgodzę z Ewą są super, na luzie 10 punktów, jak się skupie, pozwieram i nic mnie nie rozprasza to 20 i to na razie jest mój rekord

 

Dzień dobry Helenko bardzo ci współczuję , wiem jak to jest , też przez to przeszłam .
Ewent skończyłam ,zostawiłam pola , bo znowu sianie nas czeka .
A u mnie to tak bardziej jesiennie jest na razie .
Miłego dnia wszystkim życzę

 

Witam
Helenko, bardzo mi przykro, współczuję Ci z całego serca.
W siłomierzu zazwyczaj mam 20 punktów, czasami mi się i 15 trafi, nie mam metody, po prostu samo mi tak wychodzi. Może dlatego że nie zbieram na nic i jestem wyluzowana, ćwiczę dla przyjemności.
zostawiam kawunie i życzę spokojnego dnia

 

Bardzo mi przykro Helenko. Wiem jak się teraz czujesz i wie to każdy, kto kiedyś pożegnał swojego niemego przyjaciela.
Kochamy naszych pupili, przyzwyczajamy się do nich. To sama radość. Ale równocześnie mamy wobec nich obowiązki.
I ten ostatni, kiedy nie ma już nadziei. Nie pozwolić im cierpieć. To też jest akt miłości.
Wokół nas są i zawsze będą zwierzęta, które potrzebują człowieka, jego pomocy i jego przyjaźni.. Nie zapominajmy o tym.
Po stracie Tary, którą miałam 16lat, ponad 3 lata broniłam się przed myślą zaopiekowania się kolejnym psem.
Ale w końcu nogi same poniosły mnie i moje dzieci do schroniska. A tam już czekał ktoś i sam nas wybrał. A raczej była to taka desperacja i szczekanie o litość, pomoc, że nikt z nas nie miał wątpliwości, że Wader swój dom znalazł.
Głowa do góry Helenko, zostały Ci piękne wspomnienia. I one są nam potrzebne.
Buziole dla wszystkich

 

Dzien dobry Kochani
mamy pierwszy dzien wiosny ...hurra - szkoda tylko, ze tak zimno jeszcze
Pozdrowionka

 

dzień dobry Helenko bardzo mi przykro że odeszła twoja kotka dziękuję za kawusię


miłego dnia wszystkim życzę

 

Witam "wiosennie" U Mnie pogoda cudownaLeje od 3.00, jak tak dalej pójdzie to się potopimy...

 

Mam nadzieje, że to przenośnia i nie mieszkasz na terenach zalewowych

Jest i marzanna Dołożę zapałeczki

 

Przenośnia Dzięki Bogu takie rzeczy Mnie omijają, co nie zmienia faktu, że okropnie leje u Mnie... I Marzanny zapalić nie idzie

 

No, strasznie się dymi
Poprosimy Ewę o podpalenie. Ostatnio nabierała wprawy w akcie niszczenia przez podpalanie
A póki co pośpiewamy

Utopimy Marzannę szkaradną.
niech z nią troski zimowe przepadną.

Już zrobione wiosenne porządki,
sprzątnęliśmy wszystkie kątki.

Jeszcze chłodno, jeszcze błoto na razie,
lecz na wierzbach widziałam dziś bazie.

A wczoraj widziałam przebiśnieg,
wkrótce pierwsze rozwiną się liście.

Chodźmy, chodźmy Marzannę wyrzucić!
Niech śnieg z mrozem już nie wróci.

Pójdziemy wesoło ze śpiewem radosnym
bo dziś musimy poszukać wiosny.

Weźmy się za ręce, gdy wiosnę spotkamy.
niech widzi jak ładnie chodzimy parami.

 

Mogę podpalić bez żalu Myśle,że starczy . Nie chcemy spalić wszystkiego , prawda ?

 

Oj zaczyna się rozkręcać

 

Jak się ciepło zrobiło , bo u mnie zimno , chociaż nie pada .

 

no spalona i utopiona

 

niech sobie idzie i nie wraca .

 

Grzejmy się w razem A może ktoś kiełbaski ma ??

 

Fachowa pomoc na wszelki wypadek z wiosennym rozpoczęciem sezonu grilowego

 

proszę , z głodu nie będzie nam burczeć w brzuchach i coś do popicia