blazers

Bry wieczór

Myślisz? Mam 99999999999 ziarenek ekologicznej pszenicy najlepszej jakości na równie ekologicznym guanie wyhodowanej ale boję się że to może być mało, bo to jedno ziarenko dla równego rachunku mi zawsze taka jedna mysz kradnie, żebym nie wiem jak pilnowała i tak jedno ginie. Zazdrosna czy co ? I się boję że mi to jedno właśnie braknie

O GUS - ie to ja przez najbliższe 10 lat słyszeć nie chcę, po tych kilkunastu sprawozdaniach które do niego puściłam czułam się jakby mi ktoś walnął balansem w łeb

 

Oczywiście , głównie jako mężczyzna , bo balans płciowy zupełnie się nie zgadza obecnie.
Jakby rzekł klasyk : "Nie o taki balans walczyłem".
Witam kolejnych pacjentów (tyle wspaniałych osobowości tego OFF-u ), widzę że szykuje się dłuuuuga terapia.
Jeszcze raz , naprawdę ostatni , podkreślę jedną sprawę.
Nie jestem żadnym Bogiem , czy inną Boginią , żeby decydować kto tu może , co ma myśleć i czy w ogóle kojarzy.
Znam swoje wady i wiem , że jestem raczej zarozumiały , ale nie aż tak .

 

Dzięki za etat.

Klasyk, jak klasyk, ale na pewno chwała wynalazcy parafrazy (o ile jest takowy).

 

Ciesz się, że kradnie Ci tylko to 1 ziarenko Gorzej byłoby gdyby to 1 Ci zostawiła a wzięła 99999999999

 

jaaaaa tez jestem z Torunia!!

 

No to ja też stanę w tej dłuuuuuugiej kolejce do psychoterapeuty ...
Coś teraz dopiero wątek znalazłam...jakoś ostatnio jestem jakaś ślepa , głucha i garbata.....więc może mi się uda poza kolejnością....wcisnąć.....????
Dzięki Panie Doktorze Blazers... za domek... , bo mimo , że zawsze krzakach ciernistych krzewów siedzę.... to zaczęło mi jednak czegoś brakować....na tym forum...
Witam Was wszystkich....znani i nieznani.....
To gdzie ta kiełbasa....widziałam , że Sekme przyniosła....! Butelki puste , kiełbacha wcząchnięta....
to jak mam się tu leczyć....?

 

Babcia Ewa po sąsiedzku kiełbaski ze wsi przywiozła . Tylko nie wszamcie wszystkiego , bo zamówienie trzeba złożyć i poczekać

 

O matulu...... pyszności......dzięki Ewa ! To mówisz , że na Twojej farmie takie skarby ????
a bimbrownię też masz ????
Teraz ziemniory drogie na targu....., pewnie produkcja wzmożona na terapię.....haha!!!

 

Bimbrownia stoi u Wsioków za stodołą. Ale jak ładnie poprosicie możemy wypożyczyć za niewielką opłatą

 

Dobra gospodyni ma wszystko i winko z winogron wam podrzuciła

 

Uderz w stół a bimbrownicy się odezwą
ZK świetną masz sygnę ale trochę się jej boję

 

Bardzo przepraszam , ale wino to nie bimber , o ,

 

Nie bój się.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują
Te miłe cosie czają się między drzewami, ale oczami świecą i drogę oświecają

Podstawiajcie naczynia i lejemy z kranika

 

To i to swojej produkcji jedno i drugie sponiewiera
Zresztą nie znam się

Uspokoiłaś mnie Już się nie stracham

 

sponiewierać może ale nie musi wszystko zależy od ilości i mocy
no i języki rozwiązuje, więc łatwiej pleść ....trzy po trzy

 

To podstawiam naczynko, kropeleczkę sobie uleję, dla zdrowotności oczywiście

​

 

Coś ten kranik niziutko......chcialam beczkę podstawić........
jestem bardzo chora i długo będę się prostować......

 

Proszę , tylko bez szaleństw z piciem

 

Długo....to nie znaczy dużo......setunia dziennie ....+godzina rozmowy z doktorem od psychologii...
+ lont kiełbasy.....z Ewy farny... przez miesiąc powinno starczyć.....
A beczkę trzeba mieć....przecież psycholog na sucho siedzieć nie będzie...

 

Bry
Ciężko się tu było dopchać ale skoro leżę już wygodnie na kozetce to opowiem Wam o tym

Dałem dychę panu Mieciowi



aby zajął mi kolejkę na terapię...

Kolejka była długa...



a biedak został pod sam koniec staranowany przez tłum dopychający się do kozetki...



Na szczęście jestem swojski chłopak i umiem się rozepchać w tłumie



więc szybko dotarłem do celu i jeszcze po drodze zrobiłem małe zakupy
przekąski dla gospodarza





No i zostawię jakiś sprzęt sprzątający,który na pewno się przyda po całym dniu intensywnych terapii